bardzo dziękuję za miłe słowa, wsparcie w chorobie i przede wszystkim za towarzystwo. Jest mi bardzo miło, że zaglądacie, komentujecie i po prostu jesteście ze mną:)
W poniedziałek i wtorek byłam w pracy i niestety jeszcze bardziej się rozchorowałam. Od środy na l4 i antybiotyku, ale jest już lepiej i siły wracają. Pokażę Wam spódniczkę, którą uszyłam dla mojej siostrzenicy. Szyłam na raty, jak jeszcze byłam zdrowa. Jednego dnia zrobiłam wykrój, innego zszyłam, a kolejnego wpuściłam gumkę. Nie wiem, czy nie będzie za duża, tzn. za długa, bo nie mam jeszcze takiej wyobraźni, jak długa powinna być spódniczka dla 4-miesięcznej dziewczynki, ale najwyżej będzie na później. Ona tak szybko rośnie, nie mogę się połapać, szok. Lilka ma teraz w pasie 50 cm, ja uszyłam na 56cm. Materiał kupiłam wprawdzie na zabawki, ale tak strasznie mi się podoba, że wykorzystałam część na spódniczkę. Zapraszam do obejrzenia:
Tutaj na trochę pogniecionym tle:
Do środka wpuściłam okrągłą gumkę i zrobiłam dziurkę, którą obszyłam i przez którą będzie można wyciągać gumkę i regulować jej długość, jak tylko Lilce urośnie brzuszek:
Jak Wam się podoba?
Pozdrawiam serdecznie już nie z bolącym gardłem:)
magnolienrinde
zdróweczka! spódniczka śliczna;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo:)
UsuńŁadniusia spódniczka z pięknego materiału! Życzę dużo zdrowia, bo przeć zima za pasem!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Ja też życzę duużo zdrówka:)
UsuńJaką śliczna! Ten materiał i ta koronka na dole! Chyba się do Ciebie zgłoszę na lekcje!
OdpowiedzUsuńKochana, ja pierwszy raz w życiu szyłam taką małą spódniczkę i pewnie doświadczona krawcowa doszukałaby się jakichś błędów, ale co tam, robię to po swojemu, tak, jak czuję. A na lekcje zapraszam bardzo gorąco:)
UsuńPrzyjrzałam się jeszcze raz - ale ślicznie ją uszyłaś!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już wyzdrowiałaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Aha, spódniczka bardzo fajna:)
Dziękuję Ci bardzo:) Jeszcze trochę kuleję, ale myślę, że to już końcówka choroby. Gorąco Cię pozdrawiam!
Usuń