No tak, ponownie fiolety...
Nic nie poradzę, że uwielbiam!
Moja wiekowa skrzyneczka na pierdoły, właśnie dostała trzecie życie.
Jak wyglądała jej pierwsza metamorfoza -
tutaj.
Dziś mediowo i ozdobnie, romantycznie i kobieco.
Gesso, distress z wodą, mgiełka, stemple, maska i pasta strukturalna, granulki, kompozycja kwiatowa na gorącym kleju.
Poniżej, jak zwykle, za dużo zdjęć :-)
przed:
i jeszcze przed (bleeee):