Dziś o moim kremowym ulubieńcu, o którym przypomniałam sobie po kilku latach
-
Ziaja masło kakaowe
Tego kremu używałam namiętnie kilka lat temu, ostatnio w związku z promocją w Rossmanie przypomniałam sobie o nim i znów go stosuję z radością ;)
Masełko ma nam zregenerować, wygładzić naskórek i działać na niego ochronnie. Ponadto ma nawilżyć i zapobiegać utracie wody.
Krem dobrze rozprowadza się na skórze, ja go wklepują bo w zetknięciu ze skórą robi się trochę wodnisty, gdy nałożę go na noc skóra rano jest mięciutka, nawilżona i wypoczęta. Faktycznie po dłuższym, regularnym używaniu poprawia i wyrównuje koloryt skóry.
Ma śliczny słodki zapach, który dłuższym czasie może troszkę mulić. Krem nie zapycha i nie podrażnia (ale mojej skórze na twarzy chyba nic nie zrobi krzywdy^^), jedyne czego mi w nim brakuje to filtra UV, tym bardziej, że producent poleca go do stosowania przed opalaniem. Pamiętam, że kiedyś można było jeszcze kupić lekką formułę tego kremu i nie był on taki tłusty. Teraz nigdzie w sklepach nie widzę tamtej wersji, a świetnie sprawdzała się pod makijaż. Dodatkowo krem jest wydajny, tani i wszędzie dostępny więc czego chcieć więcej ;)
Polecam
D.