Nie umiem się zdecydować, czy bardziej pociągają mnie większe formy, czy takie drobiazgi. Bransoletka, wisiorek i kolczyki oraz naszyjnik z żółtymi kostkami. Żółć jest wszak czernią tego sezonu ;)
Misa na owoce, moja pierwsza taka duża rzecz. Prezent ślubny dla Asi i Adama.
...i świecznik na teelighta lub małą świeczkę. W glinie szamotowej odciśnięta koronka szydełkowa zrobiona przez moją babcię, na tym białe, półprzezroczyste szkliwo.
...czyli dwie bransoletki szkliwione i wypalane japońską techniką raku. Wykonane na warsztatach prowadzonych przez Martę Szczygłowską. Ogromnie zafascynowała mnie ceramika, wkrótce będzie jej tu (mam nadzieję) więcej.