Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Virginia C. Andrews. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Virginia C. Andrews. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 sierpnia 2014

Virginia C. Andrews - Ogród cieni

5
Autor : Virginia C. Andrews
Tytuł : Ogród cieni
Tytuł oryginału : Garden Of Shadows
Stron : 320
Gatunek : Literatura współczesna
Cykl : Rodzina Dollangangerów Tom 5




Ogród cieni jest ostatnią częścią cyklu Rodziny Dollangangerów, jak dla mnie na całe szczęście to już koniec. Początkowe części czytałam już dość dawno, ale pamiętam jak mnie zauroczyły i po pierwszej z książek już wielką radością chwytałam się kolejnej. Niestety jak już pisałam w recenzji poprzedniego 4 tomu, każdą kolejną uważam za mnie udaną. Niestety, bo seria miała duży potencjał.

W piątym tomie poznajemy losy rodziny Foxworthów od samego początku. Główną bohaterką jest Olivia Winfield, która poznaje przystojnego Malcolma Foxwortha, po czym po krótkiej znajomości wychodzi za niego za mąż. Wizja idealnego i kochającego małżonka szybko się rozmywa, a zastąpia ją związek pełen arogancji i bezwzględności. Głównym wymaganiem Malcolma staje się duża rodzina, do czego twardo dąży. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej kiedy do domu wraca ojciec Malcolma wraz ze swoją narzeczoną.

Powiem wprost -  według mnie jest to najgorsza z części. W połowie zastanawiałam się czy aby nie zakończyć czytania, ale stwierdziłam, że skoro zaszłam już tak daleko doczytam i resztę. Nie wiem jak się to dzieje, ale książkę czyta się dość szybko mimo słabego tekstu. Postacie są wykreowane tragicznie. Niemal nie ma kogo tutaj obdarzyć sympatią! Na początku książki poznajemy młodą Olivię, która sprawia wrażenie dziewczyny miłej, ułożonej i całkiem sympatyczniej, niestety im dalej czytałam tym bardziej odczuwałam wstręt do tej kobiety. Mimo wszystko ta część nie jest aż tak odrażająca jak poprzednie, ponieważ temat kazirodztwa nie jest aż tak poruszany, co nie oznacza, że go nie ma. Mnie denerwowała ilość tragedii i to niemal absurdalnych tragedii, które w moich oczach były niesamowicie płytkie a dodatkowo ta przytłaczająca ilość! Zdecydowanie i niezaprzeczalnie tą część uważam za najgorszą, a co za tym idzie punktacja również nie prezentuje się okazale.

Moja ocena : 4/10
Czytaj dalej »

poniedziałek, 28 lipca 2014

Virginia C. Andrews - Kto wiatr sieje

8
Autor : Virginia C. Andrews
Tytuł : Kto wiatr sieje
Tytuł oryginału : Seeds of yesterday
Stron : 464
Gatunek : Literatura współczesna



Nie lubię niedokończonych serii, w szczególności jeśli zaskarbiły u mnie choć trochę sympatii. Podobnie jest w tym przypadku. Pierwszą części o tytule " Kwiaty na poddaszu" zachwycałam się długo, także przy kolejnej wizycie w bibliotece dostałam kolejną część " Płatki na wietrze", którą już nieco się zawiodłam. Trzecią część czytałam, bo musiałam, takie wrażenie wtedy odniosłam, głównie dlatego że nie lubię przerywać lektury w trakcie czytania. Niestety im dalej w serii się zagłębiamy tam bardziej poruszany jest temat kazirodczej miłości, co mnie delikatnie powiedziawszy odraża. Po przeczytaniu czwartej, przedostatniej części jestem w stanie stwierdzić, że trzecia była najdziwniejsza. ;)

Tym razem autorka skupia się na Barcie, jednym z synów Cathy. Zgodnie z wolą babki ma on odziedziczyć cały majątek, który zapisała tylko i wyłącznie jemu, pod jednym warunkiem - musi mieć ukończone 25 lat. Kiedy nadchodzi dzień urodzin do posiadłości Foxwort Hall zjeżdża się cała rodzina. Niestety nikomu willa nie kojarzy się z niczym miłym i przyjemnym. Wspomnienia atakują w szczególności Cathy i Chrisa, po tym kiedy byli przetrzymywani przez kilka lat na strychu właśnie tego domu.

Pierwsze trzy części czytałam już dosyć dawno, także nie ma ich nawet opublikowanych na blogu, przez co chyba dzięki kwestii czasu zdecydowałam się złapać za kolejne części serii. Miałam bardzo mieszane uczucia i nawet po " A jeśli ciernie" utwierdziłam się w przekonaniu, że dalej nie ma szans żebym kontynuowała serię. Jednak powiem szczerze, że po przeczytaniu "Kto wiatr sieje" nie jestem zawiedziona. Oczywiście miłość pomiędzy rodzeństwem nadal się pojawia, na pierwszym planie wysuwają się losy Barta, Jorego i Cindy.Nie będę ukrywać, że jak na moje oko autorka trochę za bardzo skupiła się na postaci Barta, kreując go na człowieka bezdusznego i mściwego. Jeżeli miałabym wybierać to właśnie jego postać mnie najbardziej irytowała. Niezaprzeczalnie jest to lektura która zapada w pamięci na długo.

Moja ocena : 7/10
Czytaj dalej »