Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sensacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sensacja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 29 lutego 2016

Simon Beckett - Chemia śmierci

3
Autor : Simon Beckett
Tytuł : Chemia śmierci 
Tytuł oryginału : Chemistry of Death 
Stron : 352
Gatunek : Kryminał 
Cykl : Doktor David Hunter Tom 1





Jestem zapisana w kilku grupach na Facebooku, gdzie ludzie często piszą o książkach, które polecają bądź udostępniają swoje  notki na swoich blogach. Właśnie w taki sposób odnalazłam nazwisko Simona Becketta, nazwanego mianem świetnego autora kryminałów, a więc kto jak nie ja miałby się podjąć wyzwania i sprawdzić czy faktycznie książki są takie dobre jak to mówią inni? Z chęcią wzięłam do ręki pierwszy tom zatytułowany " Chemia kości", w przyjemnym dla oka wydaniu, nie za dużym ani nie za grubym, pisanym czcionką pozwalającą szybko przebrnąć przez tekst.


Doktor David Hunter postanawia przeprowadzić się do małego miasteczka Manham, gdzie podejmuje pracę w przychodni lekarskiej. Nikt nie zna jego przeszłości, która wydaje się nie być kolorowa, a on sam postanawia zachować ją dla siebie. Wydaje się, że przyjechał tam, aby oderwać się od nieprzyjemnych wspomnień. Miasteczkiem jednak wstrząsa fala brutalnych morderstw. Wiele podejrzeń, żadnych dowodów. Manham jest na tyle małe, że każdy może stać się ofiarą, ale i każdego można zacząć oskarżać o popełnienie zbrodni. Okazuje się, że Hunter nie jest jedynie zwykłym lekarzem a cenionym antropologiem sądowym. Zaczyna ginąć coraz więcej kobiet, a dzieci w lasach odnajdują kolejne szczątki.



Na tyle kryminałów co przeczytałam już przez swoje życie, nie wiele jest takich które już faktycznie mogą mnie zaskoczyć czymś nowym. Tutaj spotykamy motyw antropologa, gdzie znajdujemy również bezpośrednie nawiązanie do książki " Trupia farma "  którą również czytałam, a do recenzji odsyłam (TU), a ta w dużym skrócie mówiąc bardzo mi się podobała także podejrzewałam, że z tą również będzie podobnie. Na okładce możemy przeczytać :

"Już po trzydziestu sekundach przechodzi cie dreszcz. Po minucie masz serce w gardle. A kiedy kończysz czytać dziękujesz Bogu że to tylko powieść.  "

Te trzy zdania są tak przerażające, że aż chce się sprawdzić ich prawdziwość. Głównym motywem są tutaj kości, z resztą ten fakt możemy wyczytać z tytułu, ale również nie obędzie się bez krwi. Jeśli ktoś nie czytał wcześniej " Trupiej farmy "  może bardziej zszokować się opisami czynności, do których przystępuje Hunter. Oczywiście niektóre z nich mogą nieco przewrócić niektórym, delikatniejszym czytelnikom w żołądku. Ja chyba należę do tych odpornych, ponieważ nawet książka do śniadania jest czymś normalnym, nawet jeśli czytam w tym momencie o larwach much plujki, czy o obgotowywaniu kości w celu pozbycia się resztek tkanki. Autor sprawnie przekazywał nam - czytelnikom dowody, dzięki którym już zaczynało podejrzewać się każdego, kto pojawił się na naszej drodze. Okazuje się, że Beckett nie jest podobno dobrym autorem, a jest kimś naprawdę utalentowanym w swojej dziedzinie. Na pewno nie będzie to ostatnia książka Simona jaką przeczytałam, a nawet nie jestem w stanie zaprzeczyć, że zostanę jego wierną fanką i książki jego autorstwa będzie pojawiać się na blogu o wiele częściej.Szczerze polecam tego autora osobą o mocnych nerwach,

Moja ocena : 8,5/10
Czytaj dalej »

sobota, 16 stycznia 2016

Tess Gerritsen - Skalpel

1
Autor : Tess Gerritsen
Tytuł : Skalpel 
Stron : 392
Gatunek : Kryminał 
Tłumaczenie : Zygmunt Halka






Przeczytała wiele książek tej autorki, ale cały czas liczyłam, że jeszcze czymś mnie zaskoczy, czymś o czym jeszcze nie czytałam. Spędziłam wiele godzin na przeżywaniu wraz z bohaterkami śledztw przepełnionych brutalnością i krwią która przelewała się litrami. Przestały mnie nawet ruszać ludzkie zwłoki, które nieuchronnie pojawiały się na kartach książek Gerritsen, ale w jakim kryminale się one nie pojawiają ? Mimo tego każdy tytuł tej autorki pochłaniałam w momencie. Uwielbiam kryminały i niespodziewane zwroty akcji, dlatego szykowałam się na dobrą zabawę.

Boston paraliżuje kolejna fala bestialskich morderstw. Wszystkie poszlaki wskazują na morderce, który został potocznie nazwany Chirurgiem, który już kiedyś specjalizował się w zabijaniu kobiet w niemal identyczny sposób, jednak ma alibi nie do podważenia - odbywa swoją karę w więzieniu. To właśnie Jane przyczyniła się do dożywotniej kary więzienia, tuż po tym jak udało jej się znaleźć morderce, jednak nie obyło się bez przykrych wspomnień, które dręczą ją do tej pory. Kim więc jest zabójca i skąd zna tajniki Chirurga? Rizzoli podejrzewa, że nie jest to zwykły naśladowca, ale morderców łączy wspólna więź, tylko jakim sposobem udało się ją nawiązać? Kiedy Chirurga podstępem ucieka z więzienia Jane staje się głównym obiektem polowań.


"Skalpel" jest drugą książką Gerritsen w serii " Rizzoli i Isles", gdzie zaczynamy dopiero poznawać obydwie bohaterki. Lektura jest bezpośrednio powiązana z" Chirurgiem", gdzie opisane są wydarzenia poprzedzające morderstwa pojawiające się w " Skalpelu". Dlatego zdecydowanie trzeba przeczytać pierwszą część, alby zrozumieć cały sens śledztwa. Przypominamy sobie okaleczoną Rizzoli, która ledwo uszła z życiem, przez mężczyznę okrzykniętego Chirurgiem, ponieważ doskonale znał się na ludzkim ciele, przez co wiedział jak sprawić największy ból swojej ofierze, a ból i krew to jedne z rzeczy, które podniecały go najbardziej. W drugim tomie spotykamy się z bardzo podobnymi morderstwami, jednak udział Chirurga jest wykluczony, ponieważ w tym czasie odsiaduję swoją karę w wiedzeniu.
Nie czytam serii po kolei i wiem, że tutaj popełniam błąd ponieważ, wszystkie bezpośrednio są ze sobą połączone i nie jednokrotnie wspominane są poprzednie części, podobnie jest i w tym przypadku. Na szczęście mam dość dobrą pamięć i główne szczegóły zapadają mi w pamięć.
Jakimś cudem "Skalpel" nie wywołał we mnie takich doznań jak poprzednie książki. nie zaszokował mnie, ani praktycznie nie poruszył na tyle jak tego oczekiwałam. Nie zaprzeczam jednak temu faktowi, że książka jest dobra, bo jest, ale nie spełniła moich oczekiwań, które przyznam, że były bardzo wysokie. Zakończenie w ogóle mnie powaliło na łopatki i to w złym tego słowa znaczeniu. Jest mega tandetne i przewidywalne. Brak jakichkolwiek emocji, bo kiedy zaczęła się akcja, czytelnik jest przekonany, że dopiero wszystko się rozkręca ( mimo tego że zostaje zaledwie kilkanaście stron do zakończenia książki ) nagle wszystko się kończy i pozostaje jedynie niedosyt, bo mieliśmy chęć na świetny kryminał z dreszczykiem emocji, a nie dostajemy zaledwie namiastkę. Tak więc podsumowując, jest to jedna według mnie z gorszych książek pani Gerritsen. Mam nadzieje, że następna jej książka po którą sięgnę ( a jestem przekonana, że to zrobię, możliwe nawet że i w najbliższym czasie ) spełni moje wymagania i będę nią zachwycona jak większością lektur wychodzących spod pióra tej autorki.

Moja ocena : 7/10
Czytaj dalej »

czwartek, 30 kwietnia 2015

Gillian Flynn - Zaginiona dziewczyna

5
Autor : Gillian Flynn
Tytuł : Zaginiona dziewczyna
Tytuł oryginału : Gone girl
Stron : 652
Gatunek : Sensacja
Tłumaczenie : Magdalena Kołodziej






Od pewnego czasu na blogach przewija się książka o tytule " Zaginiona dziewczyna", czyli kolejny bestseller, który podbił serca czytelników. Po samym tytule można pomyśleć że zabieramy się za jakiś trzymający w napięci kryminał, jednak autor nas zaskakuje nas zupełnie innym pomysłem na dobrą historię. Tylko czy na pewno na tyle dobrą, żeby porwać aż tyle czytelników? Już kiedyś opisywałam swoje rozmyślania na temat bestsellerów,  czy są aż takie dobre, żeby mogły być nazywane mianem najlepiej sprzedających? Czy też może mamy niższe wymagania i zabieramy się za to co napisane prosto i bez zbędnych utrudnień, ciężkich tematów które za bardzo będą zawracać nam w głowie i nie będą pozwalały nam się zrelaksować przy czytaniu ?

W dniu piątej rocznicy ślubu znika jak kamień w wodę Amy, a pierwszym podejrzanym który jest brany pod lupę zostaję jej mąż Nick. Zaczynają pojawiać poszlaki, które szokują i jeszcze bardziej pogrążają mężczyznę. Ten znów upiera się, że nie jest zabójcą. Więc co tak na prawdę stało się z Amy i skąd wszystkie dowody obciążające Nick'a?

Zazwyczaj podczas czytania zaczynamy przywiązywać się do któregoś z bohaterów, darzyć go sympatią, albo na odwrót, zaczynamy nim gardzić. Czasami zdarza się nawet, że utożsamiamy się z postacią, porównując nasze własne uczucia i przemyślenia. W książce autor daje nam możliwość poznania obydwojga bohaterów, poprzez osobiste zapiski Amy zamieszczone w zostawionym przez nią dzienniku, jak i komentującego na bieżąco sprawę Nick'a. Czytając " Zaginioną dziewczynę" na początku darzyłam dużą sympatią i współczuciem Amy, jako osobę skrzywdzoną, żyjącą w niekoniecznie szczęśliwym związku, jednak im bardziej autor rozwijał, akcję moją zagorzała sympatia zaczęła przygasać. Zaczynamy poznawać bohaterów, przez co u mnie niektóre przewinienia jednej i drugiej strony zaczynają tracić na sile, gdy na jaw zaczynają wychodzić nowe jeszcze gorsze fakty.
Książka jest dopisana do gatunku kryminał, jednak nie zgodziłabym się z tym. Dobry kryminał powinien charakteryzować się napięciem, być krwisty, a jeszcze lepiej jak w wątek wplecione są jakieś zwłoki, a przede wszystkim powinien mieć ciekawą zagadkę. W tym wypadku mogłabym jedynie nazwać ten tytuł jako zaledwie namiastkę kryminału, bo jednak obyło trochę krwi, jakaś tam zagadka do pewnego momentu była,  napięcie znikome, ale było. Ale czy można nazwać ją mianem kryminału? Jednak bardziej skłoniłabym się do określenia sensacja.Fabuła moim zdaniem w niektórych momentach jest przesadnie przeciągana, przeładowana nieistotnymi faktami, które niewiele wprowadzają do rozwijania się akcji. Dodatkowo niektóre rozdziały są napisane w sposób trochę irytujący, gdzie zwykły czytelnik może zadawać sobie pytania, jakim cudem bohaterce udało się nigdzie nie potknąć i popełnić żadnego błędu, przez co cała fabuła zaczyna sprawiać wrażenie aż nadto nierealnej. Brakuje tylko kosmitów, które wciągają Amy na swój statek nie zostawiając przy tym żadnych podejrzanych śladów. Nie powiedziałabym, że jest to książka czytana jednym tchem, sama czytałam ją dosyć długo, podejrzewam, że głównym powodem była presja czasu, który czasami ucieka nieubłaganie, ale z drugiej strony, gdyby lektura wciągnęła mnie wystarczająco robiłabym wszystko, aby tylko czytać, a jednak tak się nie stało. Jednak mimo wszystko uważam nie straciłam kilku godzin na czytanie. Czytałam już gorsze książki :P Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i nie zaprzeczam że ostatnie, z nadzieją że kolejne będę lepiej wspominać.

Moja ocena :  6,5/10
Czytaj dalej »

niedziela, 31 sierpnia 2014

Camilla Lackberg - Księżniczka z lodu

5
Autor : Camilla Lackberg
Tytuł : Księżniczka z lodu
Tytuł oryginału : Isprinsessan
Stron : 424
Gatunek : Thriller, sensacja, kryminał
Cykl : Erica Flack / Patrick Hedstrom




Lubię zaczynać serię książkową od samego początku, co prawda nie zawsze mi to wychodzi jak i też nie zawsze ma to większe znaczenie w rozwoju fabuły. Niejednokrotnie seria o miasteczku  Fjabaka pojawiała się gdzieś w polu mojego widzenia. Masa ciekawych opinii popchnęła do wypożyczenia pierwszej części. Jako że już kilkakrotnie spotykałam się z szwedzkimi autorami postawiłam poprzeczkę dość wysoko. Jak prezentuje się treść? Czytajcie dalej.

W małym szwedzkim miasteczku Fjabaka zostaje odnalezione ciało młodej dziewczyny. Po wstępnych oględzinach policja nie odnajduje śladów zabójstwa, przez co sprawa zostaje oznaczona jako samobójstwo. Jednak po bliższym przyjrzeniu się sprawie, wychodzą na jaw fakty które niezbicie  dowodzą, że śmierć Alex nie była aktem desperacji a zaplanowanym zabójstwem. Swoje prywatne śledztwo rozpoczyna Erika Falck, pisarka, prywatnie dawna przyjaciółka Alex. W rozwiązaniu zagadki bierze udział również policjant Patrick Hedstrom, bliski znajomy Eriki. Dzięki osobistym domysłom Eriki oraz potwierdzonym faktom dostarczonym przez Patricka udaje się odnaleźć zabójce.

Czasem zastanawiamy się skąd autor wziął taki a nie inny tytuł, bo wcale nie pasuje on do treści. W tym przypadku tytuł jest idealnie dopasowany do tematu poruszanego w książce. Niemalże przy pierwszych opisać miejsca zbrodni, moja wyobraźnia zaczyna działać, oczywiście co działa na plus. Bohaterowie wykreowani całkiem umiejętnie, co w połączeniu z fabułą daje " czasochłonną bombę" - czyli siedzimy, czytamy z zapartym tchem czekając a no co będzie dalej.  O bohaterach dowiadujemy się całkiem sporo, autorka poświęca sporo czasu każdemu z nich, dzięki czemu pomaga nam zrozumieć zachowania każdego z poszczególna. Nie pomaga nam to jednak w rozpoznaniu sprawcy. Zakończenie może nie charakteryzuje się super wartką akcją, ale dla mnie było poniekąd odkrywcze, nie zapominając oczywiście o tym, że było ciekawe. Bardzo lubię zagadki, a autorka zapewniła mi swoją pomysłowością sporo rozrywki. Ja na razie nie mogę powiedzieć, że Camille Lackberg umieszczę na jakimś honorowym miejscu wśród ulubionych pisarzy, ale jestem pewna, że na jednej książce się nie skończy.



Moja ocena : 8/10

Książka bierze udział w wyzwaniu : 

Czytaj dalej »

piątek, 8 sierpnia 2014

Alex Kava - Płomienie śmierci

1
Autor : Alex Kava
Tytuł : Płomienie śmierci
Tytuł oryginału : Fireproof
Stron : 408
Gatunek: Thriller, Sensacja, Kryminał


Moja biblioteka jest bogata w kryminały równego kalibru, także zdecydowanie nie jest to dla mnie pierwsze spotkanie z tą autorką. Tak jest to autorka, z czego ja byłam cały czas przekonana, że książkę napisał facet. Niestety tak to jest z amerykańskimi imionami, które nie zawsze określają płeć, tak więc jakie było moje zdziwienie kiedy pani w bibliotece spojrzała na mnie z wyrzutem uświadamiając mi moja pomyłkę. "Płomienie śmierci" jest 10 z serii o agentce Maggie O'Dell, aktualnie przedostatnią.

Tytuł sprawnie przybliża nam tematykę z którą zmierzymy się w trakcie czytania. Tak więc w Waszyngtonie ktoś zaczyna podkładać ognień w przypadkowych budynkach. Tym razem w zgliszczach policja znajduje ciało młodej kobiety. Agentka O'Dell próbuje stanąć na wysokości zadania i rozwiązać zagadkę, mimo bombardujących ją wspomnień związanych z ojcem który zginął w pożarze i strachu o młodszego brata który jest strażakiem. Pojawiają się kolejne zwłoki oraz kolejne podpalenia. Zagadka wydaje się być nie do rozwikłania. Dodatkowo O'Dell zaczyna mieć przeczucia, że jest bezustannie obserwowana. Czyżby zabójca upatrzył sobie w niej kolejną ofiarę?

Książka posiada bardzo krótkie rozdziały, przez co ostatecznie jest ich bardzo dużo, ale ja oceniam to nawet na plus, ponieważ czasami zdarza się taka sytuacja, że czas nas trochę goni i musimy odłożyć książkę na bok i nie mamy czasu dotrzeć do końca rozdziału, a jestem jedną z tych osób które nie lubią przerywać w połowie :). W tym przypadku problem praktycznie nie istniał, bo nie które rozdziały miały po 3 - 4 strony. Ma to niestety pewne minusy, otóż autorka nie skupia się na jednym wątku tylko szybko przeskakuje do innego, przez co kiedy już akcja się jakoś rozwinie napotykamy kolejny rozdział, w którym czytamy już o czymś innym, ale na pewno napędza to czytanie. Kolejną sprawą do której dorzucę swoje 3 grosze to spore podobieństwo do książek Tess Gerritsen. Czułam się niemal jakbym czytała tekst napisany przez inną autorkę, tylko z jedną różnicą - imiona postaci się różniły. Reasumując książkę czyta się bardzo dobrze i szybko, dodatkowo duże litery i spore odstępy między linijkami tekstu przyspieszały przewijanie stron, przez co przez chwilę przerzuca się dużo więcej stron niż normalnie.
Moja ocena : 8,5/10

Książka bierze udział w wyzwaniu : 

Czytaj dalej »

środa, 23 lipca 2014

Tess Gerritsen - Prawo krwi

1
Autor : Tess Gerritsen
Tytuł : Prawo krwi
Tytuł oryginału : Never say die
Stron : 304
Gatunek : Thriller, Kryminał, Sensacja

Moi stali czytelnicy doskonale już wiedzą, że na czele moich ulubionych autorek jest właśnie Tess Gerritsen. Kiedy tylko mam sposobność sięgam po jej książki. Chyba wszystkie wydane to właśnie kryminały, jednak trzeba uważać, bo książki są wydawane przez 2 różne wydawnictwa, w tym przypadku Herlequin, której nazwa sama przez się mówi, że motywem przewodnim będzie historia miłosna. Kiedyś już się w taki sposób natknęłam, przez co zastanawiałam się bardzo mocno jakim cudem autorka tak popsuła książkę. Niestety nie jestem fanką tkliwych historii miłosnych, nawet ze zbrodnią w tle. Ale! Jest to książka tej a nie innej autorki, więc sobie nie odpuszczę i przeczytam :)

Główną bohaterką jest Willy, która została osierocona przez ojca, który zginął w katastrofie amerykańskiego samolotu podczas wojny w Wietnamie. Jednak jego ciało nigdy nie zostało odnalezione, przez co pojawił się za dużo pytań bez odpowiedzi.Po dwudziestu latach życia w niewiedzy celem Willy staje się rozwiązanie zagadki, przez co wyrusza w drogę do Azji. Oczywiście okazuje się że sprawa nie jest w cale taka łatwa, ale jak nie ma ryzyka to nie ma zabawy.

Trochę się obawiałam miłosnej historii, ale ku mojemu zdziwieniu nie była ona aż tak eksponowana przez co według mnie dużo lepiej się czytało, z czego ostatecznie " Prawo krwi" oceniam całkiem dobrze. Niczego nie jest za dużo, bo nie czytamy tylko i wyłącznie o śledztwie, ale i też nie obracamy się cały czas w wątku miłosnym, przez co czyta się płynnie i co najważniejsze historia nas nie zanudza na śmierć. Jak większość książek tej autorki jest pisana czcionką według mnie ułatwiającą szybkie czytanie, bo pochłania się ją w tempie ekspresowym ( kiedyś nie wierzyłam w coś takiego jak czcionka ułatwiająca czytanie, ale w tym momencie mogę stwierdzić że ona naprawdę działa :)). Fabuła oczywiście sprawie rozwinięta, do tego stopnia że w pewnym momencie sami nie wiemy już kogo uważać za wroga, a kogo za sprzymierzeńca. Mimo tylu plusów jakie tutaj przedstawiłam jednak czegoś mi brakowało, przez co czuje się lekko, ale tylko lekko zawiedziona.
PS. Polskie tłumaczenie tytułu lekko rozłożyło mnie na łopatki :)

Moja ocena : 7/10

Książka bierze udział w wyzwaniu : 

Czytaj dalej »

środa, 23 kwietnia 2014

Tess Gerritsen - Ogród kości

6
Autor : Tess Gerritsen
Tytuł : Ogród kości
Tytuł oryginału: The Bone garden
Stron : 416
Gatunek : Thriller, sensacja, kryminał 




I kolejna książka Gerritsen wpadła w moje sidła. Zazwyczaj kiedy mam ochotę przeczytać coś dobrego, sięgam właśnie po jej książki i raczej się nie zawodzę, także nikt nie musi mnie do tego zachęcać. Dużego wyboru już nie mam, bo przeczytałam już większość książek tej autorki. Obawiam się tylko momentu kiedy stanę przed faktem dokonanym i przeczytam wszystkie :) A tak poza tematem  znacie może równie dobre serie książkowe?

Tym razem Gerritsen zagłębia nas w kolejną tajemnice, mianowicie szczątków znalezionych w ogrodzie na tyłach starej posiadłości, której aktualną właścicielką jest Julia Hamill. Kości okazują się być stare, a nawet bardzo stare, bo wstępne wyliczenia dają wynik około dwustu lat. Julia postanawia dowiedzieć się więcej na temat domu oraz próbuje rozwiązać tajemnicę kości należących niegdyś do kobiety i zaczyna z mała pomocą przeszukiwać historię. Tutaj autorka wprowadza nas w życie, które toczyło się w latach 1830. Norris Marshall, student medycyny zostaje wplątany w tajemnicze zabójstwa. Każde z nich dziwnym zbiegiem okoliczności związane jest ze szpitalem w którym praktykuje Norris. Jedyną osobą która widziała morderce i jest w stanie oczyścić go z zarzutów, jest irlandzka dziewczyna, która w tych czasach nie była wiarygodnym świadkiem ze względu na pochodzenie.

Myślę że nikogo nie zaskoczę, jak powiem że książkę czyta się niemal jednym tchem, bo jest na tyle wciągająca? Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, dość odległych od siebie, które przeplatają się ze sobą. Wysoko postawiona poprzeczka, ale Gerritsen bez dwóch zdań podołała zadaniu. Jak zwykle bogate opisy sytuacji, sporo medycznych wątków, szczególnie dotyczących XIX w, w których dowiadujemy się na przykład o metodach leczenia, które praktykowali w tych czasach lekarze. Co prawda czytałam lepsze książki tej autorki, ale mogę zapewnić że przy tej nie będziecie się nudzić ;)
Moja ocena : 7,5/10

Książka bierze udział w wyzwaniu:

Czytaj dalej »

poniedziałek, 31 marca 2014

Dan Brown - Kod Leonarda da Vinci

4
Autor : Dan Brown
Tytuł: Kod Leonarda da Vinci
Tytuł oryginału : The da Vinci code
Cykl:  Robert Langdon TOM 2
Stron: 568
Gatunek : Kryminał, Sensacja, Thriller 


Bardzo spodobała mi się twórczość pana Browna, dlatego rozpoczęłam czytanie " Kodu Leonarda da Vinci" który już od dawna mnie intrygował. Pamiętam jak jakiś czas temu pojawił się film, bardzo reklamowany, tylko zachęcał do pójścia do kina. Filmowi nie uległam, ale jak tylko dowiedziałam się o istnieniu książki wiedziałam że chcę ja mieć.
Co do fabuły. Wiedziałam że jest to kolejna książka z cyklu o Robercie Lagdonie, także spodziewałam się kolejnych zagadek do rozwiązania. Nie pomyliłam się, Brown podzielił się z czytelnikami dobrą rozrywką. Tym razem akcja toczy się w Luwrze. Już na pierwszych stronach padają pierwsze niechybione strzały. Ofiarą staje się słynny kustosz, którego zwłoki zostają ułożone w pozycji dającej wiele do myślenia. Dzięki ukrytej symbolice i kilku jakże źle zrozumianych zdaniach, które zostały zapisane przez ofiarę kilka chwil przed śmiercią, do sprawy dostaje wciągnięty Langdon, specjalista od symboliki.  Szybko okazuje się że słynny kustosz nie był jedyną ofiarą tego wieczoru. Wychodzi też na jaw, że ostatnie słowa ofiary nie były przypadkowe, mało tego, że zaszyfrowana jest w nich wielka tajemnica, która kryją w sobie bardzo istotną i zawiłą zagadkę.

"Kod Leonarda da Vinci" moim zdaniem jest bardzo kontrowersyjna lekturą. Zawiera całe mnóstwo nawiązań i odważnych przypuszczeń co do kościoła i religii, przez co moim zdaniem osoby głęboko wierzące, albo nie powinny sięgać po tą książkę, albo traktować tekst z przymrożeniem oka. Mnie osobiście te przypuszczenia mocno zaintrygowały, bo byłam uczona zupełnie innych rzeczy, sprzecznych z tezą autora.  Akcji zdecydowanie nie brakuje, dlatego czytelnik ma zapewnioną dobrą zabawę, ale mimo wszystko sądzę że pierwsze spotkanie z autorem wspominam trochę lepiej ( Inferno ). Pisana w stylu charakterystycznym dla Browna, który spodobał się nie tylko mi ale i całej masie ludzi, przez co jego książki są uznawane za jedne z czytelniejszych lektur, z czym zupełnie się zgadzam. Jeżeli szukasz nieprzewidywalnego, dobrego kryminału to zachęcam do czytania.
Moja ocena : 7,5/10


Książka przeczytana w ramach wyzwania:



Czytaj dalej »

piątek, 14 marca 2014

Patrick Suskind - Pachnidło. historia pewnego mordercy.

8
Autor : Patrick Suskind
Tytuł : Pachnidło. Historia pewnego mordercy.
Tytuł oryginału : Das Parfum: die Geschichte eines Morders
Stron : 252
Gatunek :  Thriller, Kryminał, Sensacja



Od bardzo dawna ta książka za mną chodziła, zawsze miałam ją przeczytać, ale albo to nie było jej w bibliotece, albo nie miałam czasu. Zawsze się znalazła jakaś wymówka. W końcu, kiedy leżała już w zasięgu moich rąk stwierdziłam, że nie odpuszczę. Myślę, że wiele z was zna " Pachnidło" z ekranizacji, której premiera odbyła się już kilka lat wstecz, dokładnie tak jak ja, a to że film oglądałam jakoś krótko po premierze miałam już dość mgliste wspomnienie dotyczące fabuły. Chociaż w pamięci bardzo wyraźnie wbiła mi się jedna z ostatnich scen na placu podczas egzekucji. Kto oglądał myślę, że dokładnie wie co mam na myśli. :)

Jest wiele wydań " Pachnidła", ale praktycznie na każdej okładce pojawia się rudowłosa dziewczyna. Pomyśleć by można, że to główna bohaterka, ale po przeczytaniu pierwszych stron, dowiadujemy się że jesteśmy w błędzie. Więc co ona tam robi? Zacznijmy od początku. Historia zaczyna się od narodzin chłopca, któremu zostaje nadane imię Jan Baptysta Grenouille. Od samego początku wydaje się on być dziwnym dzieckiem, mimo tego że na pierwszy rzut oka zupełnie niczym się nie wyróżniał. A jednak. Każdy z nas ma swój indywidualny zapach, jednak Grenouille go nie posiadał, za to został obdarzony niesamowitym węchem. Z wiekiem zaczyna pragnąc wykorzystać swój dar, podczas pracy w perfumerii. Jednak nie wystarcza mu to, chcę zostać najwybitniejszym perfumiarzem i stworzyć perfum nad którym będą się wszyscy  zachwycali. Niestety wszelkie znane i dostępne zapachy nie wystarczają do wyprodukowania odpowiedniej mikstury. Idealną nutą zapachową staje się kobiece ciało, ale jedynym sposobem żeby zapach był idealną kopią to morderstwo. Zafascynowany swoim odkryciem Grenouille nie cofnie się przed niczym, jego celem jest tylko i wyłącznie wykonanie swojego szatańskiego planu. Zaczyna zabijać kolejną i kolejną dziewczynę, jego ostatnim celem i zwieńczeniem pracy jest własnie rudowłosa.

Zostajemy oprowadzeni po XVIII wiecznym Paryżu przy pomocy zapachu. Opisy są na tyle dokładne, że wyobraźnia sama zaczyna działać. Język użyty przez autora jest trochę za współczesny jak na czasy w których toczy się akcja, ale sprawia się książkę czyta się jednym tchem. Historia niebanalna a nawet dramatyczna nawet jeśli w opisach nie znajdziemy krwi, błagania o pomoc czy ogólniej dramaturgii którą cechuje się dobry thriller/kryminał. Nie oznacza to jednak, że brak ten obniża jakość czytadła, nawet uważam, że gdyby autor zamieścił takie wątki, książka była by aż za bardzo przepełniona opisami, zdecydowanie rozkładanie zapachów na poszczególne składniki jest wystarczająca.
Moja ocena : 8,5/10

Książka przeczytana w ramach wyzwania:





Czytaj dalej »

wtorek, 11 marca 2014

Dan Brown - Inferno

9
Autor : Dan Brown
Tytuł : Inferno
Tytuł oryginału : Inferno
Stron : 592
Cykl : Robert Langdon tom 4
Gatunek : Sensacja, Kryminał,  Thriller

Czasem branie książek w ciemno wychodzi na dobre. Zupełnie nie wiedząc co mnie czeka, sięgnęłam po "Inferno". Ci którzy zapoznali się z twórczością tego autora pewnie spodziewali się chociaż w jaki klimat mają jego książki, bo było to moje pierwsze spotkanie z Brownem. Jakże zaskoczyła mnie treść.

Na sam początek myślę, że kluczowe jest znaczenie tytułu, który nawiązuje do piekła przedstawionego przez Dantego, którego myślę, że każdy który brał się za maturę w ostatnich latach zna, a jeśli nie to muszę stwierdzić, że lekcje polskiego prawdopodobnie przespał :D

To może coś o treści. Robert Langdon,specjalista od symboli oraz wykładowca uniwersytecki budzi się w dziwnych okolicznościach w szpitalu, bez pojęcia co działo się z nim przez ostatnie 2 dni. Okazje się, że w jego posiadaniu znajduję się dziwny przedmiot, który przysporzy mu w najbliższym czasie wiele kłopotów. Mało tego, zostaje wyrwany z szpitalnego łóżka w pośpiechu z powodu podążającego za nim mordercy. Klucz do zagadki ukryty jest w " Boskiej komedii" Dantego, której zagrożenie urosło do rozmiarów globalnych. Brzmi przerażająco!

Od pierwszych stron akcja toczy się bardzo dynamicznie, co pobudza nas do dalszego czytania. Od samego początku autor zasypuje nas mnóstwem pytań, nie dodając oczywiście nawet żadnych wskazówek do odpowiedzi, bądź umiejętnie miesza nam w głowie do tego stopnia, że sami nie wiemy co możemy uznać za prawdę, a co za fikcję. Oczywiście do tego również nie brakuje emocji i nagłych zwrotów akcji. Końcówka była dla mnie sporym zaskoczeniem, bo własnie tam znajdujemy wszystkie odpowiedzi których jestem pewna, że większość o ile nawet nie wszyscy się zupełnie nie spodziewali.

Moim zdaniem czytając "Inferno" nie idzie się nudzić. Mimo tego że nie jestem wielką fanką takich sztuk jak " Boska komedia", ani za specjalnie nie interesuje mnie sztuka, muzea i inne podobne tematy, które były tłem całej fabuły, kompletnie nie raziły mnie w oczy, bo były tak jak wcześniej napisałam tylko tłem, a nie głębokim rozmyślaniem nad twórczością Dantego, a jeżeli już pojawiał się jakiś fragment to był on napisany na tyle znośmy sposób, że czytelnik nie odrywał się od głównego wątku.
Moja ocena : 8,5/10


Książka bierze udział w wyzwaniu : 


Czytaj dalej »