Z pewnością biografia ta mogłaby być bardziej obiektywna,
lepiej udokumentowana i bardziej wnikliwa. Jednak jej autorka we wstępie
zaznaczyła, że nie jest to książka naukowa, a opowieść tłumaczki, która
pracując nad przekładami powieści sięgała do rozmaitych źródeł oraz prac
filologicznych i krytycznoliterackich. Lekki zaś, gawędziarski styl tej
opowieści sprawia, że dla mnie – wiecznie początkującej miłośniczki Jane Austen
– jest to lektura idealna. Porządkuje i uzupełnia zasłyszane dotąd strzępy
informacji, pozostawiając jednocześnie pewien niedosyt i budząc apetyt na
więcej.
Tak jak Austen „malowała cienkim pędzelkiem na malutkiej
płytce z kości słoniowej”, tak Przedpełska–Trzeciakowska maluje obrazki z życia
pisarki. Na jednym z nich jest plebania w Steventon – jej dom rodzinny, pełen
ciepła i miłości, gdzie wszyscy się wzajemnie szanowali i wspierali. Na innym –
Bath, do którego Austenowie zdecydowali się przenieść, gdy Jane miała 25 lat.
Na jeszcze innym – Chawton, gdzie spędziła ostatnie lata życia. Jednocześnie
książka Przedpełskiej–Trzeciakowskiej jest rodzajem przewodnika po powieściach
Austen. Objaśnia pewne zachowania bohaterów, zamysł kompozycyjny utworów,
aluzje do publikowanych wówczas dzieł literackich, które pisarka dobrze znała. Najciekawsze
jednak jest odkrywanie, co z doświadczeń samej Jane przeniknęło do jej
twórczości. W książkach Austen można odnaleźć wrażenia wyniesione z odbywanych
przez nią podróży, a w niektórych postaciach – cechy i zachowania znanych jej
osób. Ponadto Jane – zupełnie jak jej ulubiona Elżbieta Bennet – była świetnym
piechurem.
Portret Jane Austen, nakreślony przez tłumaczkę jej dzieł,
przedstawia pogodną i inteligentną kobietę o zdecydowanych poglądach, szanującą
cudze uczucia, dyskretną, powściągliwą i racjonalną. Pisarkę, która swoje
zajęcie traktowała poważnie i rzetelnie sprawdzała realia. Osobę o dużym
poczuciu humoru, które nie opuszczało jej aż do końca, zawsze skłonną wykpić
ludzkie śmiesznostki i przywary. Lubię panią, panno Austen.
Moja ocena: 5,5/6