Uwielbiam ten stan : głowa pełna pomysłów aż czasu brak na zrealizowanie wszystkich .
Natchnienie opuściło mnie na całe pół roku , coś tam robiłam ale bez większego przekonania i tej szczególnej radości tworzenia .
Musiałam chyba odpocząć i w końcu spróbować czegoś nowego.
Dwa tygodnie temu zadzwoniła do mnie koleżanka z pytaniem czy nie wybrałabym się razem z nią na kurs tworzenia bizuterii , oczywiście moja odpowiedź brzmiała TAK tym bardziej że kurs jest darmowy .
Na pierwszych zajęciach tematem przewodnim był sutasz.
Kiedyś sama już próbowałam tej techniki jednak szybko się zniechęciłam bo sznureczki nie chciały mi sie równiutko układać , a tym razem "coś" zaskoczyło i zakochałam się w sutaszu , a czy z wzajemnoscią to już musicie sami ocenić.
Wzór kolczyków podpatrzony w sieci tylko nie pamietam u kogo.
Pozdrawiam
Kasia :)