GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hean. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hean. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 3 maja 2022

2903. Hean True Colour Lipstick Balm pomadka balsam 2w1 w sztyfcie

Witajcie!

Dziś czas na usteczka.

Będę mówić o Hean True Colour Lipstick Balm pomadka balsam 2w1 w sztyfcie.

Słowo od producenta: "True Colour Lipstick Balm marki Hean to nawilżająca pomadka – balsam w sztyfcie 2 w 1. Lekka odżywcza formuła nadaje ustom piękny kolor i połysk, łączy funkcję błyszczyka i pomadki. Odżywcze masło shea, witamina E i olejek roślinny intensywnie nawilżają i pielęgnują usta. Zapewniają komfort i idealną gładkość ust. Kolor bez wysuszania. Posiadają orzeźwiającą konsystencję i żywe kolory."

Produkt w okazałości:





Od producenta:



Kolor:



Na dłoni:


Szczegóły:

Cena i dostępnośćprodukt znalazłam na Allegro w ramach tzw. wyprzedaży kosmetyczki. Normalna cena to ok. 12 zł. Więcej ofert cenowych: Klik!
Zapach: delikatny, słodki.
Konsystencja: typowa dla pomadek w sztyfcie.
Opakowanie i pojemność: opakowanie jak wykręcana pomadka, w tonacji srebrnej z czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 3 ml.
Wydajność: bardzo dobre. Takie opakowanie starczy nam na ponad rok malowania się.

Działanie: średnie. 
Zacznę od tego, że rzadko sięgam po tradycyjne pomadki; zdecydowanie wolę takie zastygające, które wytrwają na ustach cały dzień, a nie do pierwszego jedzenia czy picia. Nie znaczy to jednak, że nie skuszę się od czasu do czasu po szminkę tradycyjną, zwłaszcza, gdy mam mocno spierzchnięte usta. Ale wracając do recenzji. Co sądzę o pomadko-balsamie z Hean? Ano jest to dość poprawny produkt, ale jego trwałość jest iście znikoma. Gdy tylko zjemy coś lub wypijemy, mazidło znika z naszych warg praktycznie od razu. Możemy co prawda przedłużyć trwałość specyfiku i powstrzymać się od konsumpcji, ale czy serio będzie się nam chciało o tym pamiętać dłużej niż dwie godziny? Szczerze mówiąc to wątpię. Jeśli jednakże zdecydujemy się na takowy post spożywczy, to na kilka godzin będziemy mieć naprawdę przyjemny makijaż ust. Gagatek z Hean jest bowiem ładnie i soczyście napigmentowany a jedwabiście miękki w swojej konsystencji. Pomadka zacnie otula nasze usta mocnym kolorem, ale też dodatkowo ma właściwości nawilżające i odżywcze. Dodam, że produkt jest wydajny, tani, a przy tym nie uczula, ani nie podrażnia.  Myślę, że specyfik jest warty wypróbowania, ale z pewnością nie nadaje się na jakieś większe wyjścia typu wesele czy impreza. 
Ocena: 3/5

Miałyście?

Kathy Leonia

czwartek, 27 stycznia 2022

2848. Hean Mattense Lipstick matowa pomadka do ust

 Witajcie!

Dziś czas na usteczka.

Będę mówić o Hean Mattense Lipstick matowa pomadka do ust.

Słowo od producenta: "Kremowe, matowe wykończenie makijażu, mocne krycie! Zapewnia głęboki, trwały odcień, który utrzymuje się długo na ustach - Long lasting matte effect. Formuła odporna na ścieranie i rozmazywanie, nie roluje się. Duża ilość składników odżywczych i nawilżających zapewnia ustom właściwą pielęgnację i ochronę. Zawiera dobroczynne substancje zapobiegające pierzchnięciu ust:

- odżywczy olej z rącznika,
- masło shea,
- olej z dyni drzewiastej Limmanthes,
- wosk carnauba."

Produkt w okazałości:





Mój odcień:



Po wykręceniu:



Na dłoni:



Na usteczkach:


Szczegóły:

Cena i dostępnośćprodukt znalazłam na Allegro w ramach tzw. wyprzedaży kosmetyczki. Normalna cena to ok. 16 zł. Więcej ofert cenowych: Klik!
Zapach: delikatny, słodki.
Konsystencja: typowa dla pomadek w sztyfcie.
Opakowanie i pojemność: opakowanie jak wykręcana pomadka, w tonacji czarnej z białymi napisami od producenta. Pojemność: 4,2 g.
Wydajność: bardzo dobre. Takie opakowanie starczy nam na ponad rok malowania się.

Działanie: dobre. 
Zacznę od tego, że po pomadki normalne sięgam ostatnio stosunkowo rzadko. Czemu? Ano temu, że gdy kilka lat temu odkryłam takie zastygające szminki, to zawładnęły one moim sercem i umysłem do tego stopnia, że teraz przeważają w zbiorach w kategorii mazideł do ust. Nie jest oczywiście tak, że całkowicie porzuciłam stosowanie pomadek tradycyjnych, od czasu do czasu - zwłaszcza gdy mam mocniej spierzchnięte usta - też takie użytkuję. Co więc sądzę o gagatku z Hean? Ano jest to naprawdę przyjemny jegomość, mimo że zbytnią trwałością nie grzeszy. Wystarczy jeden gryz kanapki czy łyk wody z kubka, aby po malunku zostały jakieś marne resztki gdzieś na brzegu i w kącikach ust. Jeśli jednakże zrobimy sobie mały post wstrzymując się na kilka godzin od konsumpcji, to nasze wargi będą prezentowany się naprawdę ładnie. Produkt z Hean jest bowiem solidnie napigmentowany i - mimo matowego wykończenia - taki jakby jedwabisty w swojej konsystencji. Pomadka zacnie otula nasze usta soczystym kolorem, nie podkreślając przy tym suchych skórek. Dodam, że specyfik jest wydajny, tani, a przy tym nie uczula, ani nie podrażnia.  Myślę, że jest to dobra szminka dla osób, które lubią eksperymentować z tego typu mazidłami i nie przeszkadza im ponowne aplikowanie szminki po każdym posiłku. Tak czy inaczej - polecam.
Ocena: 4/5

Miałyście?

Kathy Leonia

wtorek, 18 listopada 2014

539. Przesyłka od Kaczmarty!

Witajcie!

Spieszę do Was z radosną nowiną, iż udało mi się wygrać konkurs u Kaczmarty.

Oto co z racji na ten fakt zdobyłam:


Kolorówka:

od lewej na dole: Ziaja CC wyciszający krem na podrażnioną i wrażliwą skórę z rozszerzonymi naczynkami, lakier Hean nr 842, pomadka ochronna Carmex - wersja miętowa, Avon Mega Effects tusz do rzęs; na górze: konturówka Eveline Max Intense Colour nr 14 Nude.

Pielęgnacja:

od lewej: mnóstwo próbek, Hegron Nature Shower Gel  lawendowy żel pod prysznic; na dole: próbki, wzmacniający krem odżywczy do ciała Green Pharmacy Aloes

Od razu wtorek staje się lepszy.
I jakoś tak nawet znośniej się siedzi w robocie.

Dziękuję Ci więc Marto za te dary jeszcze raz bardzo bardzo.

Kathy Leonia

piątek, 8 listopada 2013

249. Recenzja: Hean Slim No Limit, peeling masaż solankowy

Witajcie!

Po wczorajszym, mało kosmetycznym dniu, dziś przyszła pora na pewnego pana zdzieraka.

Będę mówić bowiem o Peelingu masażu solankowym Hean z serii Slim No Limit.

Słów kilka od producenta: " To solankowy peeling ujędrniający. Zawiera sól jodowo-bromową i złuszczające drobinki. Odświeża i wygładza skórę, złuszcza zrogowaciałe warstwy naskórka. Wspomaga zwalczanie cellulitu i poprawia jędrność i elastyczność skóry. W składzie kosmetyku zawarto następujące składniki aktywne:
- sól jodowo-bromową i złuszczające drobinki – intensywnie usuwają martwe komórki naskórka i odblokowują pory. Masaż drobinkami pobudza ukrwienie i dotlenia skórę. Sól jodowo-bromowa (bogata w składniki mineralne: Ca, Mg, J, Br) dodatkowo tonizuje i regeneruje skórę.
- miłorząb japoński – ujędrnia i uelastycznia skórę, wspomaga zwalczanie cellulitu, stymuluje odnowę naskórka.
- D-panthenol – skutecznie nawilża, łagodzi podrażnienia i nadaje skórze miękkość.


Użycie: nakładać na wilgotną skórę, smarować kilka kolistymi ruchami i spłukać. Używać dwa razy w tygodniu."

Bohater w opakowaniu:


 I na ręku:


Szczegóły:

Cena i dostępność: Powyższy produkt ucapiłam w Naturze. Kosztował ok. 10 zł.
 Zapach: przepiękny, przecudowny! Czuję morską nutę fal spienionych, zmieszaną z wonią cytrusów i piżmem.
  Konsystencja: idealna - peeling jest dość stały w swej konsystencji, nie spływa z ręki/nogi/tyłka.
 Opakowanie i pojemność: uroczy plastik z niebiesko-zieloną szatą graficzną i czarnymi napisami. 200 ml pojemności.
  Wydajność: genialna! Mam ten produkt od 4 miesięcy, używam regularnie i jeszcze coś tam jest!
  Działanie: Peeling jak to peeling ma złuszczać nadmiar naskórka a przy tym nie podrażniać nam skóry. Ten produkt z Hean właśnie taki jest. Cudownie usuwa obumarły naskórek, będąc jednocześnie delikatnym i nie wywołującym nigdzie podrażnienia. Używam go po prostu na całe ciało - od twarzy po tyłek. Sprawdza się idealnie! Odkąd go bowiem stosuję, skóra na twarzy już nie straszy mnie wielkimi wypryskami ani rozszerzonymi zbytnio porami, koloryt się jej wyrównał i widać, że promienieje radością i czystością. Skóra na udach z kolei pożegnała się z uporczywym celulitem i wyraźnie się ujędrniła - podobnie jak skóra na tyłku! Dalsze zalety? Produkt jest niesamowicie wydajny - na peeling twarzy, ud i tyłka potrzeba mi naprawdę niewiele mazidła tego - zwykle daję produktu tyle, ile ma średniej wielkości ziarnko grochu. No i ten zapach! Cudowny, morski jak perfumy Davidoffa Cool Water... Jednym słowem - jeśli szukacie peelingu idealnego - znajdziecie go w produkcie Hean.
  Ocena: 5/5

A Wy macie swój peeling nad peelingi?

Kathy Leonia

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru