Cała akcja dokładnie opisana jest na stronie: http://pchli.blogspot.com/
Ja już pakuję 2 niepotrzebne i zalegające w szafie kocyki... może jakiś piesek nie zmarznie tej zimy bardziej niż w roku ubiegłym.
Poniżej fotki psiaka, którego zostałam "przyszywaną matką". Sziri - prawdziwa mama odeszła zaraz po porodzie, a ogromna siła woli maleńkiej wówczas Klary pozwoliła jej przetrwać najgorsze chwile i wyrosnąć na mądrego psiaka. Możecie mi wierzyć, ale nie było łatwo...
Początki straszne, piesek nie miał odruchu ssania... nie chciał jeść...
Jak już się nauczył... pękła butelka i trzeba było kupić nową... która miała inny smoczek i nauka poszła w las! Znów nie chciała psina ssać...
... Klara ma już ponad rok! i nowego właściciela a właściwie właścicielkę, którą często odwiedzam...
... prawda, że jak dwie krople wody podobne są do siebie??????
:)