Uszyta w celu sprawdzenia jak będzie się pikowało wodoodporną tkaninę, która jest na spodzie. Mały kawałek czyli podkładkę - pikowało się super.
Później zaczęłam pikować pled, no i jest już trochę trudniej, a do tego gooooorąco pod tą płachtą. Dlatego pikowanie jeszcze trochę czasu mi zajmie, tym bardziej że ów wodoodporna tkanina okazała się być podła i marszczy się tu i tam, więc i prutek/rozpruwacz miał już swój całkiem spory udział.
Pociesza mnie fakt, że jestem w połowie drogi do końca.