To tak jak w temacie pokażę Wam dzisiaj kilka kartek które powstały w ostatnich dniach. Czasu na tworzenie jest malutko, bo przerabiam śliwki, maliny i czarny bez. A już czeka na mnie dynia i jabłka. Większość owoców poszła na soki, które będą idealne dla dzieci na zimę. W sumie mamy w tym roku 64 butelki 0,3ml soku malinowego, 28 buteleczki soku z czarnego bzu. A sliwkowego jeszcze nie liczyłam. Ojj uginaja mi się półki w piwnicy. Fajnie, że jest urodzaj:)
U nas choroba dopadła rodzinę, Krzyś i mąż chorują na angine, mnie też coś gardło drapie. Oby tylko Ani nic nie było.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich i zmykam do kuchni.