Nadciąga zima – długa, mroźna i niebezpieczna. Legendy mówią
o tajemniczej trującej mgle, która się wtedy pojawia, jakby głód i krwiożercze
stwory nie były wystarczającym zagrożeniem… Dobrzyk wierzy w swojego ogromnego
pecha, a jego wiara ma wszelkie cechy samospełniającej się przepowiedni. Mimo
pomocy Śmiłki nieustannie wpada w tarapaty. Kiedy w wyniku jego nierozsądnych
czynów wszystkie zgromadzone na zimę zapasy żywności przepadają, decyduje się
porzucić swoich bliskich, żeby nie narażać ich na dalsze niebezpieczeństwo… Śmiłka
rusza jego śladem. Dołącza do niej Korina, księżniczka, która odkrywa, że w coś
niepokojącego wydarzyło się w jej ojczyźnie, i chce wrócić do swego ludu, a
pomagają im bojowa Żywia i dzielny Labhallan. Na bohaterów czyhają śnieg, mróz
i mordercza mgła oraz… zguba zębiełków. Tak, zębiełków. No, wiecie, mały ryjek,
białe ząbki…
Zaraz, czy wspomniałam, że mowa o ryjówkach?
Tomasz Samojlik pisze rewelacyjne książki i komiksy o
zwierzakach. Uwielbiamy go z dziećmi za opowieści o żubrze Pompiku. Serię o
ryjówkach już dawno chciałam przeczytać, bo kogo nie kusi tytuł „Ryjówka
przeznaczenia”, ten trąba. Seria liczy sobie cztery tomy – pierwszy to
wspomniana „Ryjówka przeznaczenia”, drugi „Norka zagłady”, trzeci „Powrót
rzęsorka”, a czwarty i najnowszy to opisana wyżej „Zguba zębiełków”.
Komiksy przeznaczone są dla nieco starszych, dużo starszych
i całkiem już dorosłych dzieci. Są kopalnią wiedzy na temat życia leśnych
zwierząt – powiedzmy sobie szczerze, przed lekturą moja wiedza na temat ryjówek
była bliska zeru, a to fascynujący temat – wiedzieliście, że ryjówki potrafią
się na zimę zmniejszać? Całe, łącznie z mózgiem. Codziennie zjadają dwa razy
tyle, ile same ważą, a jeśli kilka godzin nie jedzą – grozi im śmierć. No i
mają ząbki zabarwione na czerwono przez tlenki żelaza, co zabezpiecza je przed
nadmiernym ścieraniem.
Bez obaw, to nie zbiór encyklopedycznych suchych faktów - przygodowa
akcja wciąga, bawi , a edukuje mimochodem. Kiedy Dobrzyk odkrywa (w pierwszym tomie),
że ma na brzuchu królewskie znamię i jest ryjówką przeznaczenia - co prawda
nader pechową – rozpoczyna się dla niego (i czytelników) ciąg szalonych
przygód. Przepowiednia o zagładzie, inwazja norek amerykańskich, pożar lasu,
zima bez zapasów żywności (skradzione!), wreszcie cała
masa drapieżników – Dobrzykowi i jego ryjówkowatym
przyjaciołom niebezpieczeństwo grozi z każdej strony. Nie da się ukryć – dramatów
i wyzwań, które są codziennością małych zwierzątek futerkowych nie wymyśliłby nawet
George Martin. Na szczęście Samojlik nie szczędzi humoru, pisze w przeuroczy,
żartobliwy sposób i często puszcza do czytelnika oczko.
Nie stroni przy tym jednak od tematu bardzo poważnego, jakim
jest fatalny wpływ człowieka na
środowisko naturalne. Śmieci wyrzucane do
lasu, śmieci wrzucane do pieca, a nawet udomowione zwierzęta – traktowane jak
śmieci. Czasem wstyd być człowiekiem...
Komiksy publikuje (bardzo starannie, porządny papier, przyjazny format, twarda oprawa, brawo!) wydawnictwo Kutura Gniewu w serii "krótkie gatki".