Pokazywanie postów oznaczonych etykietą policja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą policja. Pokaż wszystkie posty

20 stycznia 2011

A w Szwecji znów mordują

Camilla Lackberg
Ofiara losu / Olycksfageln
tłum. Inga Sawicka
Czarna Owca 2010
ss. 448


Co za naród, no naprawdę. Niby tacy spokojni, zimnokrwiści, a trup się ściele za trupem. Tym razem policjant z Fjällbacki, Patrik Hedström, musi zmagać się aż z dwoma zabójstwami, a na dokładkę - z przygotowaniami do własnego ślubu. 

W wypadku samochodowym ginie kobieta. Pozornie sprawa jest prosta - prowadziła po pijanemu. Pewne ślady sugerują jednak, że ktoś przyczynił się do jej śmierci. Jednocześnie w miasteczku rozpoczyna się realizacja reality show pod nazwą "Fucking Tanum". Biorą w nim udział uczestnicy wcześniejszych edycji rozmaitych "Big brotherów", "Barów", "Amazonek" i innych tego typu programów. Młodzi ludzie z problemami emocjonalnymi i parciem na szkło. Organizatorzy lokują ich małej mieścinie, wysyłają do pracy i filmują każdy krok. Mimo tej inwigilacji jeden z uczestników zostaje znaleziony martwy. Medialny rozgłos tej zbrodni przyćmiewa poprzednie morderstwo, ale Patrik musi poradzić sobie z oboma.

Zauważyłam, ze ta książka zbiera znacznie gorsze recenzje niż poprzednia, jednak mnie czytało się ją naprawdę dobrze. Mimo znacznej objętości zajęła mi tylko jeden dzień. Sporo tu drobnych wątków pobocznych: przygotowania do ślubu Patrika i  Eryki, romans Anny i Dana, prywatne życie Martina Molina, pierwsza miłość komisarza Mellberga, nowa policjantka, losy uczestników "Fucking Tanum". To sprytny zabieg - sprawia, że łatwo zżywam się z bohaterami i ciągnie mnie do poznawania dalszych tomów serii.

Podstawowy minus - błyskawicznie i bez żadnych starań domyśliłam się, kto będzie zabójcą. Możliwe, że przy czwartej z kolei części pisarka zaczyna popadać w jakiś schemat, który ułatwia rozszyfrowanie zagadki. Niemniej doczytałam do końca, zainteresowana tym, jak sobie poradzi policja i jakie okażą się motywy - to taki mały plusik w minusie ;) Pozostałe wady są takie same, jak w poprzednich częściach - autorka wspomina o odnalezionym ważnym dowodzie, dzięki któremu Patrik "wszystko zrozumiał", ale co to jest, wyjaśnia dopiero 20 stron później. Takie sztuczne podbijanie napięcia.

Z tym, że to "najlepsza kryminalna saga po Larssonie" zdecydowanie się nie zgadzam, niemniej zła nie jest. Sympatykom kryminałów skandynawskich polecam.

14 grudnia 2010

Morderstwo w środku zimy

Asa Larsson
Burza z krańców ziemi
tyt. oryg. Solstorm 
tłum. Beata Walczak-Larsson
Wyd. Otwarte 2008 
  
Z tej lektury na pewno zapamiętam fińskie sanki, którymi poruszała się jedna z bohaterek. To rodzaj hulajnogi na dwóch płozach i podobno powszechny środek komunikacji na północy Szwecji i Finlandii. Jak sobie wyobraziłam siebie mknącą na nich rano do pracy... Biorąc pod uwagę panującą aurę, ktoś naprawdę powinien rozpowszechnić ten środek transportu w Polsce.

Z fińskimi sankami czy bez Burza z krańców ziemi to naprawdę dobry kryminał - w dodatku wyjątkowo aktualny, bo bohaterowie też zmagają się ze śniegiem i mrozem, a uwierzcie, że w porównaniu z ich zimą nasza niegodna jest jednego bałwanka.

Na początku marudziłam: a bo kryminały mi się przejadły, a bo ciągle ta Skandynawia, a bo znów trup na początku, a bo następna policjantka w ciąży... Po kilkunastu stronach zapomniałam, ze miałam narzekać, bo wsiąkłam bez reszty. Może składniki są już znane, ale po zmieszaniu znowu wyszła całość znakomita.

W małym miasteczku w północnej Szwecji zamordowany zostaje pastor zboru Źródło Mocy. Jego okaleczone ciało porzucono przed ołtarzem. Śledztwo toczy się dwutorowo - prowadzone jednocześnie przez policję oraz przez prawniczkę Rebekę, dawną znajomą ofiary. Wyznawcy Źródła Mocy tworzą społeczność zamkniętą na ingerencję z zewnątrz (nie jest to sekta, ale lokalnie powstały odłam chrześcijaństwa), więc tylko ktoś, kto dawniej do nich przynależał ma szanse uzyskać jakiekolwiek odpowiedzi. Tak naprawdę jednak najbardziej frapujące nie jest pytanie "kto zamordował"?, ale - "co ukrywają ci ludzie"? To mnie właśnie trzymało w napięciu i nie pozwalało oderwać się od lektury - każdy ma tu jakąś tajemnicę - wyznawcy i pastorowie kościoła, pozornie nieskazitelne żony pastorów. Przeszłość Rebeki jest wielką zagadką, odsłanianą powoli w retrospekcjach. Jej dawna przyjaciółka i siostra ofiary, Sanna, to chodząca niewiadoma. A jej dzieci? Czy dzieci też mają swoje sekrety? 

Plus za nieidealistyczne zakończenie. Doskonała lektura do czytania przy oknie z widokiem na śnieżycę...

PS. Powstała szwedzka ekranizacja książki z Izabelą Scorupco, ale nie oglądałam, więc nie wypowiem się na temat jakości filmu.

Winter is coming... Tym razem w komiksie.

Nadciąga zima – długa, mroźna i niebezpieczna. Legendy mówią o tajemniczej trującej mgle, która się wtedy pojawia, jakby głód i krwiożercz...