A takie cuda sie dzis budowaly. Nawet nie wiem dokladnie co
to jest, bo budowal i budowal i na koniec dnia nawet nie zdazylam zapytac. O
ile nic sie nie zmieni, czyli sie nie rozwali, to jest szanasa ze sie dowiem, a
moze i nawet wiekasza szans,a ze bedzie ciag dalszy i projekt bedzie sie
rozrastal. Dla mnie osobiscie cudo. Tyle pracy i pomyslu jest naprawde godne
podziwu. Od poczatku do konca to jego wizja i jego budowla.
Ogromny plus do budowania z lego (roznych klockow, ktore sa
male, albo do zabawy czyms co nie jest przeznaczone dla roczniaka) to lozko
pietrowe. Siostra nie ma jak wejsc, bo jest za mala. A Dorian ma tam swoja
baze.
Lozko pietrowe pojawilo sie 12 maja w dzien kiedy swietowal
swoje urodziny w nowej szkole. Na poczatku bylo tak ze spal na gorze, bo byla
zajwka, ale nie trwalo to dlugo i spi na dole. Za to na gorze jest miejsca na
zabawe. Takie jego miejsce, gdzie napewno nie przyjdzie siostra i nic nie zabierze
i nic nie zburzy i nie ma obawy, ze cos sie stanie. Jedynie co to musi uwazac,
zeby mu nic nie spadlo na dol. Ale jest na tyle wyczulony, ze wola ze cos mu
spadlo i zeby podniesc. Czasem ja jestem szybciej niz on by mial to znalesc, a
co gorsze jego siostra. Pod tym wzgledem jestem z niego strasznie duma, ze tak
dobrze to rozumie, ze to jest niebezpieczne, jak by Kalina wziela cos takiego
malego do buzi.