z tego samego zamówienia co żyrafki z poprzedniego posta - lala
tym razem w turkusach i soczysto-zielonej plisowance
:)
nie mam doświadczenia w szyciu plisowanek więc pewnie dlatego palce żelazkiem poparzyłam,
ale chyba się opłacało bo z efektu jestem zadowolona......
mam nadzieję, że małej właścicielce lalki też się spodoba
pozdrawiam weekendowo