Witam majowo :)
Zawitała do nas wreszcie piękna słoneczna pogoda. Po kilku dniach deszczu i chmur to naprawdę miła odmiana :)
Tym lepiej komponuje się z pogodą mój dzisiejszy post.
To kolejna ukończona ostatnio praca z grupy zaczętych i ciągle niedokończonych. Mówiłam,że jak zacznę wykańczać, to będzie mnie tu więcej :)
No więc na prośbę koleżanki przygotowałam koszyczek z papierowej wikliny z wieczkiem, w którym jej córka mogłaby przechowywać gumki do włosów. Jedyne wymaganie (bądź raczej sugestia) dotyczyła koloru - koszyczek nie miał być różowy, bo różu u niej było już dość :)
No to puściłam wodze wyobraźni i oto co wyszło:
Koszyczek-pudełeczko na bazie kwadratu, który jednak nie do końca chciał trzymać formę (robiłam bez żadnego wzornika w środku), ale jakoś wyszło.
Aby było weselsze, zastosowałam serwetkowe słoneczniki i metodę decoupage (nadal niesłabnące zauroczenie tą metodą).
Aby jednak wyjść naprzeciw kolorystycznym upodobaniom adresatki koszyczka, wieczko udekorowałam blado-różową wstążeczką i delikatną kokardką.
A korzystając z wyprawy na ogródek (chwasty w deszczu rosną w zastraszającym tempie), pstryknęłam sesję zdjęciową w ciocinych kwiatkach :) Dziękuję, Ciociu, za udostępnienie pleneru :)
Nawet Misia poczuła "parcie na szkło" ;)
I oczywiście z moimi ukochanymi konwaliami - ostatnie w tym roku :(
Jak Wam się podoba taki pojemniczek?
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i pozostawione słowa :)
Życzę pięknej pogody!