Pokazywanie postów oznaczonych etykietą barwa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą barwa. Pokaż wszystkie posty

6 lut 2014

Kojący i ochronny krem do rąk z Barwy w zimie na 'nie'

Witam,


Moje dłonie przeżywają teraz trudny czas jak to w zimie i jestem pewna, że większość osób też tak ma w okresie zimowym i mroźnym. 


Do pielęgnacji otworzyłam krem z ekstraktem z aloesu kojący i z olejkiem silikonowym ochronny z Barwy, no i niestety, kremy nie sprawdziły się u mnie, bo oba kremy na okres zimowy są zdecydowanie za słabe. Nie dają mojej skórze na dłoniach odpowiedniego odżywienia i nawilżenia.


Opis kremów z opakowań:



Moja opinia:
Niestety krem z ekstraktem z aloesu kojący wypada słabiej w pielęgnacji, niż krem ochronny z olejkiem silikonowym. Skóre na dłoniach mam ciągle przesuszoną i bardzo szorstką. Jeden krem mam koło łóżka i smaruje nim dłonie przed snem, a drugi noszę w torebce, by mieć coś pod ręką jak jestem poza domem.


Mam wrażenie, że moja skóra szybciej się przesusza i nie jest nawilżona jak smaruje się tymi kremami. Owszem kremy wchłaniają się bardzo szybko i dobrze, ale brak jakiejkolwiek odpowiedniej pielęgnacji, bo po kilkunastu minutach odczuwam ponowne przesuszenie i szorstkość. Kremy na zime w moim odczuciu są za słabe. Jestem pewna, że na lato sprawdziły by się idealnie. 


Oba kremy mają delikatną konsystencje, które wchłaniają się do końca i nie pozostawiają tłustej warstwy. Oba kremy ładnie pachną, orzeźwiającym zapachem, są lekkie i mają delikatną konsystencję. Opakowania to miękkie tuby o 100 ml pojemności.


Kremy polecam na okres letni, na zimę dla mnie są zdecydowanie za słabe :( i nie działają. Jestem na nie.
Znacie powyższe kremy? 




pozdrawiam,

Donna  

24 wrz 2013

Kremowy peeling do stóp - Barwa

Witam,


Stopy o nie też trzeba zadbać i bardzo się cieszę, że są peelingi właśnie do samych stóp. Do testów więc zabrałam kremowy peeling do stóp - Barwa. Jak spisał się ten produkt u mnie? Zapraszam do krótkiej recenzji. 


Od producenta:
"Kremowy peeling przeznaczony do pielęgnacji stóp oraz dłoni, łokci, kolan. Drobinki pumeksu skutecznie usuwają stwardniałą oraz zrogowaciałą warstwę naskórka. Witamina F zapobiega wysuszaniu i pękaniu skóry, alantoina łagodzi i koi podrażnienia. Regularne stosowanie zapobiega rogowaceniu skóry i utrzymuje ją w dobrej kondycji. Szczególnie polecany do stóp ze skłonnością do nadmiernego rogowacenia i twardnienia naskórka. Produkt przebadany dermatologicznie. Produkt nie testowany na zwierzętach".
Składniki aktywne:
Witamina F, alantoina.
Sposób użycia:
Na wilgotną skórę nanieść niewielką ilość peelingu i delikatnie masować okrężnymi ruchami. Spłukać ciepłą wodą.


Moja opinia:

Dla mnie osobiście peeling jest za łagodny jeśli chodzi o pozbycie się martwego naskórka na stopach. Chodzi mi głownie o partie skóry na stopach gdzie są np. odciski od butów czy same pięty to wg. mnie jest słaby. Owszem przy kilkuminutowym masażu stóp skóra robi się dobrze oczyszczona i miękka w dotyku, jednak ja wolę coś bardziej ostrzejszego ;) Drobinki przypominają mi w dotyku hmm taką kawę lub mak - tak mi się to kojarzy. Przy robieniu zdjęć zauważyłam, że te drobinki mają różne kolory, co nie uchwyciło na zdjęciu, ale naprawdę mają różne odcienie (jakiś fiolet, jasno niebieski). Po peeling sięgam zawsze jak moczę stopy po prostu w misce, najlepiej jak mam jakąś sól do tego pachnącą. Daję też chwilę aby naskórek na stopach zmiękł, a potem jak już mam "wygodną pozycję" wykonuję masaż, który trwa tyle ile tego potrzebuje moja skóra na stopach. Źle natomiast wykonuje mi się peeling pod prysznicem, więc jak mam tylko wolniejszą chwilę lub po prostu bolą mnie nogi to robię mój rytuał moczenia stóp :) Efekt końcowy takiego wykonanego peelingu mnie raczej zadawala, ponieważ skóra jest wygładzona, odświeżona, zaraz po można nałożyć też krem, który wchłonie się bardzo szybko i najlepiej na noc założyć skarpety - chyba to znacie :) i możemy się cieszyć zadbanymi stopami. Zapach samego peelingu dla mnie jest taki nijaki, nie pachnie mi niczym specjalnym w sumie nie wiem czym pachnie, powiedziałabym że tak neutralnie.



Na opakowaniu pisze również, że można stosować peeling do dłoni i na łokcie - ja jednak peeling wybieram do samych stóp. Co do opakowania to jak widać na powyższych zdjęciach mała, miękka tuba o pojemności 75 ml. 
Jak na peeling do stóp wg. mnie drobinki powinny być ostrzejsze - dla mnie są za słabe. 


A jakie Wy peelingi używacie do stóp?
Wolicie drobno czy gruboziarniste?





pozdrawiam,

Donna

22 sie 2013

MISS Krem na zmęczone nogi Barwa oraz kilka nowych mydełek.

Witam,


Opiszę dziś krem, który mnie zachwycił i po którym odczułam fenomenalną ulgę na łydkach. Jest to MISS Krem na zmęczone nogi z firmy Barwa. 


Od producenta:

Krem przeznaczony do codziennej pielęgnacji zmęczonych nóg. 
Ekstrakt z kasztanowca wpływa korzystnie na ścianki naczyń włosowatych, zmniejszając ich kruchość. Ekstrakt z lnu uelastycznia skórę, witamina E zapobiega wysuszaniu i pękaniu naskórka, alantoina łagodzi podrażnienia. Krem dobrze się wchłania, a dzięki zawartości mentholu daje uczucie przyjemnego chłodu i świeżości.
Szczególnie polecany do nóg z problemami naczynkowymi i skłonnością do obrzęków.
Produkt przebadany dermatologicznie.
Produkt nie testowany na zwierzętach.
Składniki aktywne:
 Ekstrakt z kasztanowca, ekstrakt z lnu, witamina E, alantoina, mentol.

Moja opinia:
Nie mam problemów naczynkowych, ani skłonności do obrzęków, ale krem fantastycznie przynosi ulgę po całym aktywnym dniu. Bardzo podoba mi się w nim efekt chłodzenia, który jest delikatny i od razu czuje się odprężone i zrelaksowane nogi. Niestety efekt chłodku nie trwa długo, a szkoda. Żałuję, że wcześniej nie znałam tego kremu, jakoś nie przywiązywałam uwagi na tego typu kremy. Nie tak dawno łykałam suplement lekkie nogi i po nim nie odczułam takich efektów jak po tym kremie, bo krem po chwili od posmarowania działa i to działa na plus. Jestem kremem zachwycona i myślę, że jeszcze go kupię, bo ten dostałam. Oceniłam produkt pod względem, że odczułam ulgę gdy nim smaruję łydki, uczucie takiego odprężenia i w moim odczuciu nogi mniej mnie bolą. Dodatkowo jak ułożę nogi wyżej na kanapie po posmarowaniu to czuję jak przychodzą mi siły regeneracyjne, coś w tym jest bo to odczuwam. 


Konsystencja jest kremowa, biała. Standardowo się wchłania, nie mam zastrzeżeń. Skóra nie lepi się, jeśli posmarujemy w miarę normalnie ;) Tam gdzie się posmarujemy, tam odczujemy ulgę. Przynajmniej ja tak mam.




Opakowanie to wygodna miękka tubka, dobrze się zamyka i otwiera. Można postawić, położyć, nic się nie wyleje. 


Gdy posmarowałam się nim pierwszy raz, myślałam że krem jak krem, może trochę nawilżyć skórę i nic więcej, ale po chwili zaczynałam czuć fajny chłodek i że moje łydki stają się takie lekkie i czułam różnicę przed posmarowaniem.
Jest to krem, który nie używam w każdy dzień, ale tylko wtedy jak moje nogi wydają się ciężkie, czy też dużo chodziłam danego dnia i czuje, że mi wszystko w nich pulsuje. 



Będąc też na jakiś zakupach kupiłam kilka mydełek z Barwy, bo byłam ciekawa jakie są, wcześniej miałam tylko z Żurawiną + masło shea, a innych nie znałam.Wybrałam antybakteryjne i soft fresh.

Okazało się, że mydełka do codziennego używania spisują się dobrze. Tego typu kostki toaletowe nie wiem czemu ale przypominają mi lata '90te :) Oczyszczają, odświeżają ale słabo nawilżają i mogą  przesuszać skórę na rękach. Mydełka dobrze się pienią, ale ich zapach jest taki hmm łazienkowo-toaletowy :D Soft fresh to typowe mydło toaletowe, chyba nie w moim guście do końca, ale jest spoko.Trzeba uważać z ich dbaniem o nie, a mianowicie nie pozostawiać ich w mokrej mydelniczce, bo wtedy robią się miękkie i są mało wydajne. Muszę teraz poszukać jakiegoś mydełka w płynie, bo są bardziej higieniczne i bardziej wydajniejsze ;)




pozdrawiam,

Donna
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...