Witam,
Jak dobrze pamiętam w kwietniowym denko pokazywałam już to puste opakowanie po maseczce do włosów, które zużyłam i o której chcę dziś trochę napisać. To maseczka marki L’biotica Biovax Falling Hair wzmacniająca przeciw wypadaniu włosów. Ogólnie używam różnych masek do włosów, ale najbardziej staram się wybierać takie, które są do włosów słabych i wypadających. Maseczki z tej marki u mnie raczej dobrze się sprawdzają, miałam je już kilka z innych serii, więc kiedy zobaczyłam, że jest wersja do włosów wypadających, to skusiłam się oczywiście i na tą wersję.
Efekty na włosach:
- mocne, zdrowe włosy
- mniejsza skłonność do wypadania
- intensywnie odżywione, nawilżone i zregenerowane włosy
- naturalny, piękny połysk
Formuła oparta została o wyselekcjonowane, naturalne i bezpieczne składniki:
- Biotyna - wzmacnia osłabione włosy, chroni je przed nadmiernym wypadaniem. Sprawia, że nowe włosy wyrastają grubsze, mocniejsze i bardziej odporne na zniszczenia.
- Sok z aloesu - odżywia i nawilża pasma, przywracając im miękkość i połysk. Chroni strukturę włosa przed negatywnym wpływem wolnych rodników.
- Olej Jojoba - odżywia i regeneruje włosy, wzmacnia je na całej długości i zabezpiecza końcówki przed rozdwajaniem.
- Ekstrakt z Henny - ułatwia aktywnym składnikom wnikanie do wnętrza włosa i jego cebulki.
Do maseczki BIOVAX dołączone zostały 2 prezenty, gwarantujące jeszcze większą skuteczność oraz wygodę stosowania:
Biovax® A+E Serum wzmacniające - saszetka 1,5ml
Termocap – czepek wspomagający utrzymanie ciepła, dzięki któremu substancje aktywne łatwiej wnikają do wnętrza włosa - 1 sztuka
Biovax A+E Serum wzmacniające to prawdziwy zastrzyk witaminowy dla Twoich włosów. Receptura preparatu stworzona została na bazie witamin A i E, będących źródłem młodości i witalności. Serum A+E odżywia i regeneruje włosy, nadaje im piękny połysk i gładkość. Zmniejsza łamliwość włosów oraz hamuje rozdwajanie się końcówek. Wzmacnia naturalną barierę ochronną włosa.
Ogólnie maseczkę oceniam dobrze, aczkolwiek myślę, że gdybym zużyła kilka takich opakowań i używała systematycznie przez dłuższy czas - efekty byłyby lepsze i na pewno widoczne. Tu po jednym opakowaniu, gdzie maseczka wystarczyła tylko na krótszy okres czasu, niespecjalnie widziałam te efekty, aby włosy się wzmocniły, czy przestały wypadać. Cieszę się natomiast, że w opakowaniu znalazłam też czepek (zwykły taki jak normalny woreczek) i serum wzmacniające. Czepek zdecydowanie się przydał, bo służył właśnie podczas kuracji. Maskę starałam się trzymać tak długo jak mi pozwalał na to czas. Producent zaleca trzymanie jej przez ok. 15 minut, a kurację powtarzać co 3-5 dni. Włosy po masce były nawilżone, zregenerowane, takie mięciutkie i gładkie. Dobrze też się rozczesywały i nic nie elektryzowały. W między czasie kiedy odświeżyłam kolor na włosach i przyszedł czas na kurację maseczkową, włosy po wysuszeniu już na pierwszy wygląd były zdrowe i zadbane. Miałam ochotę je cały czas dotykać. Zawsze tak mam i to niezależnie od maski jaką użyję, kiedy trzymam włosy pod czepkiem stają się one być w lepszej kondycji. Nie chcę pisać też, że maska ma minus w postaci tego, że nie zadziałała jeśli chodzi o przestanie wypadanie włosów, tu na pewno ten efekt by się pojawił, ale tak jak wspomniałam na początku, po jednym opakowaniu, nie widziałam tego efektu. Włosy dalej wypadają, a maskę zaliczam do tych co dobrze zregenerują osłabione włosy i je nawilżą.
Jeśli miałabym powtórzyć taką kurację, to teraz zdecyduję się już na kilka opakowań, tak aby kuracja była co najmniej kilku miesięczna, a nie tylko kilkurazowa.
Może Wy polecicie mi dobrą i sprawdzoną maskę przeciw wypadaniu włosów?
pozdrawiam,
Donna