Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Polska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Polska. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 maja 2015

Polskie Wnętrza - vol.5

Wizyta w kolejnym "Polskim Wnętrzu" miała miejsce na majówkę, a to co za chwilę zobaczycie Pan domu postawił własnymi ręcoma z pomocą dwóch chłopa ze wsi, po godzinach pracy na etacie w szkole. Zaczął w marcu zeszłego roku i skończył po 3 miesiącach. Także 16 czerwca szczęśliwa rodzinka mogła się wprowadzić i korzystać z uroków życia na wsi pod Opocznem :)

Magdę poznałam w dzieciństwie na koloniach. W sumie to oprócz tego, że spędziłyśmy całkiem przypadkiem te jedne wakacje i pamiętam że był to szalony wyjazd (nocne ucieczki przez okno na dyskotekę były standardem :D) to nie wiem o niej nie wiele ponieważ nie miałam z nią kontaktu od jakiś 15 lat :P

Bohaterka dzisiejszego odcinka PW czyta jednak z mężem Dawidem od dłuższego czasu EYH i wie, że Lu interesuje się tematyką urządzania. Tak więc któregoś pięknego dnia odezwała się do mnie aby pochwalić się swoim domem. Padłam z wrażenia i bez chwili namysłu zaproponowałam odwiedziny z Szarlatanem i aparatem oczywiście :D

Domek, bo jak inaczej można nazwać te urocze 64 metry, został zbudowany z drewna (konstrukcyjne to świerk, a obicie jesion), które przyjechało prosto ze Skandynawii. Dawid ocieplił je wełną mineralną, pokrył folią izolacyjną, a od środka wykończył karton gipsem. Całość włącznie z oknami, drzwiami, malowaniem, przyłączem wody i prądu oraz sosnową podłogą, wyniosła 50 TYSIĘCY! Aż nie chce się wierzyć prawda??!! O_O



czwartek, 30 kwietnia 2015

Apetyczny Weekend

Tak jak pisałam wcześniej, w tym roku nie planujemy z Szarlatanem większych podróży, dlatego każdy wypad na weekend traktuję jak mini wakacje i okazję do wypoczynku. Kiedy Ola napisała w lutym czy jestem chętna na wyjazd do Krakowa bez wahania odpisałam, że TAAAAAAK! :D

Oprócz tego, że wiedziałam o której i gdzie jest zbiórka, kto jedzie i co jest naszym celem (poszukiwanie inspiracji, poznawanie nowych ludzi, oryginalnych rzeczy i pięknych miejsc) oraz abym zabrała wygodne trampki, cały wyjazd był jedną wielką niewiadomą. Z taką ekipą dziewczyn (Ola, Ania, Jagoda, Marta, Jagoda, Ola) wiedziałam, że nie mam się o co martwić, bo co byśmy nie robiły to zabawa będzie przednia! I tak właśnie było :)))

Słoneczną sobotę minionego weekendu rozpoczęłyśmy w Marce (galerii i sklepie z polskim designem), gdzie miałyśmy okazję dobrą godzinę podyskutować z polskimi projektantami (Nie/bo Design, Opaq, Hop Design i Esy Magnesy)  na temat ich pomysłów, źródła inspiracji oraz sytuacji polskiego wzornictwa w kraju, Mimo, że zajmujemy się czymś zupełnie innym okazało się, że mamy bardzo podobną misję. Promować kreatywne myślenie i działanie oraz polskie produkty! 


środa, 26 listopada 2014

Targi Rzeczy Ładnych

Cykliczna już impreza gromadząca najlepszych wystawców polskiego designu i wzornictwa, miała miejsce w miniony weekend w Plac Unii Shopping Center. Jeśli przegapiliście to ciekawe wydarzenie przygotowałam dla Was mój subiektywny wybór najlepszych z najlepszych. A jak na XXI wiek przystało, wszystko możecie kupić w internecie ;)

Zacznę od mojego faworyta, czyli PikoPiko karmniczek. Stanowisko chodź proste i skromne (dwa koziołki i decha) reprezentowały dwie młode wesołe dziewczyny, które z dużym entuzjazmem i pewnością w głosie zachęcały do zakupu kompletnego zestawu do samodzielnego zmontowania i zamocowania ekologicznego karmnika. Żeby tego było mało wyposażyły go w starter nasion i krótki informator o ptakach, które mogą odwiedzić nasz lokal. W rozsądnej cenie i prostej formie dostępny na pikopiko.pl


środa, 20 sierpnia 2014

Blogowa Ogrodowa Beztroska

Wrócona, opalona i zadowolona, po tygodniu prania, ogarniania i mozolnych staraniach powrotu do rzeczywistości, siadłam do zdjęć z Bloggers Garden Party. Jak zwykle było ich za dużo i nie mogłam się zdecydować co Wam pokazać. Zamartwianie się czy, aby na pewno wszystko uchwyciłam i moje zdjęcia wystarczająco dobrze oddają kolejne wyjątkowe miejsce i rzeczy, to już norma. Ale tym razem dotarło do mnie coś jeszcze - z "blogowych" imprez najmniej mam zawsze zdjęć ludzi. Z początku posmutniałam, ale po chwili zgłębiania tematu doszłam do wniosku, że w sumie to ten blog służy głównie pokazywaniu pięknych wnętrz i godnych polecenia rzeczy. A te piękne kobiety, które miałam możliwość poznać jeszcze bliżej, mam w głowie i w sercu. Jeśli chcecie je poznać zajrzyjcie koniecznie na ich blogi i do ich domów:

Pretty Pleasure - Agnieszka, pewna siebie i przedsiębiorcza młoda dziewczyna
Fotobloo(g) - Ola, wrażliwa i fascynująca osoba
Ladies Designs - Diana, elegancka, taktowna i doświadczona kobieta
Wymarzony Dom Ani - Ania, ciepła i promienna duszyczka
Anicja's White Space - Ania, siła spokoju i cierpliwości
Scraperka Blog - Ania, roześmiana i energiczna iskierka
Foto st(w)ory - Marta, dziewczyna z ogromną wiedzą i darem pięknego wysławiania 

Mimo, że nie jest to pierwszy zjazd "blogerów wnętrzarskich" w jakim uczestniczyłam. Dopiero na tym i dzięki tym właśnie dziewczynom zrozumiałam, że mój bzik na punkcie urządzania wnętrz oraz chorobliwa dbałość o szczegóły w domu, to nie jakaś rzadko spotykana choroba, a jej leczenie nie jest koniecznie. Że odnalazłam grupę ludzi, którzy podzielają całe to uwielbienie do dekorowania i urządzania wnętrz w tym samym stopniu co ja. Mimo skrajnie różnych warunków życia, wykształcenia, wychowania i miejsc zamieszkania mamy podobne dylematy, troski i zmartwienia. Brzmi to pewnie trochę jakbym wróciła z jakiejś grupy wsparcia, ale mimo iż nie było to głównym celem tego spotkania to uważam to za wartość dodaną.


Jest jeden ludź, ten najważniejszy, który otworzył drzwi swojego domu obcym ludziom (tylko z pozoru) - Aga :)))


piątek, 4 lipca 2014

Góry - na każdą pogodę

Zanim wyjedziemy na dłuższy urlop do Chorwacji postanowiłam z Szarlatanem wyskoczyć na kilka dni gdzieś poza Warszawę. Na początku padło na Sopot, gdzie zaprosiła nas koleżanka. Potem znajomi zaproponowali wędrówki po Bieszczadach, ale w obu przypadkach termin nie przypasował. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na Zakopane, gdzie jak się okazało Szarlatan nigdy nie był! Wyjazd miał się odbyć na początku czerwca, z natłoku pracy i bieżących spraw zrobił się początek lipca. Ale przecież to i lepiej, "w lipcu na pewno będzie już piękna pogoda", pomyśleliśmy. O jak bardzo się pomyliliśmy wiedzą chyba wszyscy ;)

Jadąc do Zakopca prognozy był gorzej niż gorsze, spakowaliśmy więc zimowe buty, po 3 kurtki każdy, długie spodnie i wełniane skarpety :P Tak, tak nie było wyjścia, trzeba było się przygotować na najgorsze. Fakt, że jechałam w stronę gór mocno rozczarowana tym co nas czeka, można było odczuć całą drogę. No bo co my w sumie będziemy tam robić jak będzie lało przez kolejne 3 dni!!!??? Chyba nie będziemy siedzieć w pokoju, bo to możemy robić w domu. 

Gdy dojechaliśmy na miejsce nie było najgorzej, a nawet o wiele lepiej niż w Wawie. Po dotarciu do chałupy szybko przebraliśmy się w krótkie spodenki i ruszyliśmy na miacho. Tego samego wieczora zaczęło padać i wracaliśmy już nieco mokrzy, ale to jeszcze nie koniec świata. Koszmar zaczął się dopiero kolejnego dnia, od rana strumieniami lało się z nieba. Ogarnęliśmy się, wyczekaliśmy moment w którym na chwilę przestało padać, założyliśmy co trzeba, wzięliśmy trochę prowiantu i postanowiliśmy ruszyć w drogę. A dokładnie na szlak prowadzący na Giewont. Przecież będąc w Tatrach trzeba wejść na Giewont, a z cukru nie jesteśmy najwyżej "trochę" zmokniemy ;)

Doszliśmy do bram Tatrzańskiego Parku Narodowego i okazało się, że nie jesteśmy jedyni, którzy spacerują w deszczu :) Droga nie była łatwa, ale widoki rekompensowały niedogodności. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że las potrafi być taki urokliwy w brzydką pogodę...



czwartek, 5 czerwca 2014

Wzorowe Targi!

Trochę czasu minęło od pamiętnego weekendu, kiedy to odbyły się Wzory - Warszawskie Targi Designu, ale było tak rewelacyjnie, że nie mogę tego nie opisać na blogu! :)

Złożyło się na to kilka czynników - przede wszystkim wystawcy, którzy po raz kolejny utwierdzili mnie w przekonaniu, że polski design nie odbiega, a nie raz przewyższa zachodnie trendy i pomysły! Po drugie wspaniali ludzi (czytaj: Blogerzy Wnętrzarscy. a jeszcze dokładniej opisała całą ekipę Magda na WnętrzaZewnętrzaMarta z Fotost(w)ory), a po ostatnie ciekawy program i zacna pogoda przy tym wszystkim :)

Zdjęć jest nie wiele w porównaniu z innymi blogami, ale przeglądają inne relacje doszłam do wniosku, że nawet te niewiele może coś zmienić w poszerzeniu Waszej znajomości i wiedzy na temat polskiego wzornictwa. Ponad to uważam, że warto by każdy uczestnik Targów pokazał i opisał swoje zdjęcia, bo każdemu spodobało się coś innego. A jak wiemy gust, gustów i guścików jest wiele. Mój subiektywny wybór poniżej. Gdyby była ze mną An z pewnością coś by jeszcze dorzuciła, ale jak wiecie szukała nowego lokum w Holandii.



wtorek, 6 maja 2014

Jest takie miejsce...

...które aż ciężko uwierzyć, że znajduje się w Polsce :) Nie to żebyśmy były jakoś sceptycznie lub wręcz negatywnie nastawione do tego co można znaleźć w naszym kraju, ale to miejsce zdecydowanie odbiega standardem od tego co widzimy na co dzień. Tym razem nie zabierzemy Was do wnętrza, ale pokażemy Wam jak przyjemnie, w nieziemskim otoczeniu i aktywnie można spędzać czas na zewnątrz w gronie znajomych, nieznajomych, rodziny, przyjaciół - z kim tylko chcecie! :D

W zeszłą sobotę wybrałyśmy się na pole golfowe Sierra Golf Club znajdujące się na Pomorzu, a dokładnie w Pętkowicach (niedaleko Wejherowa). Jadąc tam myślałyśmy sobie "Pole golfowe? Wielkie mecyje, co tam może być tak nadzwyczajnego?" Ale myliłyśmy się gruuuuubo.

Z tego miejsca chciałybyśmy również i przede wszystkim serdecznie podziękować Panu Dyrektorowi Sebastianowi za niezwykle ciepłe i miłe przyjęcia oraz dzień pełen wrażeń z nutką, a raczej wręcz całą gamą luksusu.

Chyba zaczniemy od zdjęć bo to najlepiej odda też nasze zaskoczenie :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...