No właśnie ,wreszcie się zmobilizowałam i zrobiłam sobie czapkę,a właściwie ufilcowałam sobie czapkę. Moja pierwsza filcowa czapa.Końcowy efekt całkowicie odbiega od zamierzonego,ale czego oczekiwać po pierwszym razie :P Niektórzy stwierdzili ,że to bardziej ocieplacz na dzbanuszek,ale co tam...przemilczę to.
Proszę Państwa oto miś ... i czapa .
Teraz zacieram rączki do następnego wyzwania.Będzie padać śnieg aż do samej wigilii ;P