Mój niedokończony świąteczny SAL 2011 może w tym roku doczeka się finiszu. W tamtym roku został niestety na takim
etapie . Teraz już trochę przybyło choć nie obyło się bez prucia (tak to bywa czasem z nocnym haftowaniem i uporze by było symetrycznie choć na schemacie nie całkiem jest).
Obecnie mam już tyle czyli do końca już bliżej niż dalej:)
Na koniec dzisiejszego wpisu chciałam jeszcze serdecznie powitać dwie nowe obserwatorki:
LUNĘ i agusię - mam nadzieję znajdziecie tu coś dla siebie:)