Tym, którzy nie edukują domowo napiszę tylko, że rodzice są zobowiązani (składając w szkole podanie z prośbą o zgodę na ED) dostarczyć m.in. opinię z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Ma ona dotyczyć ogólnego rozwoju dziecka. Wciąż jednak nie wiem czemu to ma służyć???
Zmuszeni przez biurokrację postanowiliśmy znaleźć poradnię dla Stasia. I tu - niespodzianka! Chcąc iść państwowo (czyli nieodpłatnie) podlegamy ścisłej rejonizacji i przysługuje nam konkretna Pani Psycholog i równie konkretna Pani Pedagog. Oczywiście, bez względu czy nam się one podobają czy nie. :-(
W prywatnych poradniach rzecz ma się lepiej, pod warunkiem, że takowa jest pod nadzorem kuratora, czyli mówiąc wprost - ma prawo robić takie badania dla oświaty i nikt ich nie podważy. Dzwoniłam, szukałam i ceny mnie powalały... w granicach 250-350zł i w sumie ze 3 godziny na badaniach (1,5 godz u psychologa i 1,5godz. u pedagoga). Koszmar...
W końcu znalazłam Niepubliczną Poradnię P-P w innym mieście (50km od naszego domu). Pani - przez telefon - zrobiła na mnie dobre wrażenie. Cena też była dość rozsądna - "tylko" 200zł.
Pojechaliśmy... Pani okazała się rzeczywiście niezwykle sympatyczną osobą, będącą na bieżąco w sprawach ED (co chyba rzadko się zdarza). Badanie naszego I-klasisty trwało tylko 1 godz., a ja w tym czasie czytałam na dworze książkę. Syn wyszedł radosny i buzia mu się nie zamykała. :-)
Po trzech tygodniach odebraliśmy gotową opinię i... obrosłam w piórka.:-) Jedyne co musimy poćwiczyć to zmniejszyć napięcie ręki poprzez zabawy manualne, gniecenie piłeczki z wypustkami, pisanie tylko ołówkiem...
Na koniec opinii jest bardzo sympatyczne zdanie: Prosimy o uwzględnienie prośby rodziców i wyrażenie zgody na edukację domową. :-)
W prywatnych poradniach rzecz ma się lepiej, pod warunkiem, że takowa jest pod nadzorem kuratora, czyli mówiąc wprost - ma prawo robić takie badania dla oświaty i nikt ich nie podważy. Dzwoniłam, szukałam i ceny mnie powalały... w granicach 250-350zł i w sumie ze 3 godziny na badaniach (1,5 godz u psychologa i 1,5godz. u pedagoga). Koszmar...
W końcu znalazłam Niepubliczną Poradnię P-P w innym mieście (50km od naszego domu). Pani - przez telefon - zrobiła na mnie dobre wrażenie. Cena też była dość rozsądna - "tylko" 200zł.
Pojechaliśmy... Pani okazała się rzeczywiście niezwykle sympatyczną osobą, będącą na bieżąco w sprawach ED (co chyba rzadko się zdarza). Badanie naszego I-klasisty trwało tylko 1 godz., a ja w tym czasie czytałam na dworze książkę. Syn wyszedł radosny i buzia mu się nie zamykała. :-)
Po trzech tygodniach odebraliśmy gotową opinię i... obrosłam w piórka.:-) Jedyne co musimy poćwiczyć to zmniejszyć napięcie ręki poprzez zabawy manualne, gniecenie piłeczki z wypustkami, pisanie tylko ołówkiem...
Na koniec opinii jest bardzo sympatyczne zdanie: Prosimy o uwzględnienie prośby rodziców i wyrażenie zgody na edukację domową. :-)