Kilka dni temu zaczęłam testowanie
Emulsji micelarnej Do mycia marki
Cetaphil,
którą otrzymałam dzięki uprzejmości portalu
Ofeminin w ramach
Klubu Ekspertek.
Możliwość wypróbowania akurat tego produktu bardzo mnie ucieszyła, ponieważ
czytałam na jego temat wiele pozytywnych opinii i pomyślałam, że byłby ciekawą
alternatywą w codziennym oczyszczaniu mojej twarzy w stosunku do aktualnie
używanych kosmetyków.
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi pierwszymi wrażeniami z używania
tego zupełnie dla mnie nowego produktu. Bo czy można oczyścić cerę bez użycia
wody, w dodatku kosmetykiem który nie wytwarza tak lubianej przeze mnie pianki?
Okazało się, że jak najbardziej tak! Emulsja micelarna sprawdzi się moim zdaniem
w oczyszczaniu każdej cery, nie tylko wrażliwej i problematycznej.
Cetaphil
Emulsja micelarna
Do Mycia
Opis producenta
Cetaphil EM Do mycia Emulsja micelarna zalecany jest jako delikatny, nie powodujący
podrażnień kosmetyk do codziennego mycia skóry wrażliwej. Może być stosowany do
demakijażu. Pomaga zachować odpowiedni poziom nawilżenia skóry. Pozostawia skórę
delikatną, gładką i zdrową. Oczyszczając równocześnie zmiękcza i wygładza skórę.
Łagodne i jednocześnie skuteczne oczyszczanie skóry rekomendowane również u dzieci.
Rekomendowany do codziennej pielęgnacji skóry uszkodzonej z powodu chorób
dermatologicznych, jak również po zabiegach dermatologicznych. Fizjologiczne pH.
Dzięki budowie micelarnej Cetaphil EM Do mycia jest delikatny, a jednocześnie
skutecznie oczyszcza skórę. Substancja myjąca zamknięta jest w miceli i uwalnia
się jej tylko tyle, ile potrzeba do oczyszczenia skóry, przez co nie uszkadza płaszcza
lipidowego - naturalnej bariery ochronnej skóry. Cetaphil EM Do mycia wskazany
jest szczególnie w przypadku: skóry suchej, skóry wrażliwej, skóry z trądzikiem
młodzieńczym i różowatym, skóry po zabiegach dermatologicznych, demakijażu
twarzy i oczu.
Moim okiem
Emulsja micelarna znajduje się w opakowaniu wykonanym z dosyć sztywnego plastiku,
zakończonym nakrętką z tradycyjnym zamknięciem na zatrzask. Produkt posiada także
kartonowe pudełeczko, zawierające wszelkie niezbędne informacje o jego przeznaczeniu
oraz sposobie użycia.
Szata graficzna jest dosyć prosta i bardzo czytelna, a dzięki połączeniu stonowanych
barw także przyjemna dla oka i kojarząca się z kosmetykami dostępnymi w aptekach.
Samo opakowanie jest poręczne i wygodne w użyciu, a niewielki otwór w nakrętce
pozwala w wygodny sposób kontrolować ilość wydobywanego produktu.
Emulsja ma niezbyt gęstą, delikatnie żelową konsystencję z widocznym pęcherzykami
powietrza. Jest delikatna, dzięki czemu jej aplikacja jest bardzo przyjemna. Ma lekko
mleczny kolor i jest praktycznie bezzapachowa.
Według producenta należy nanieść niewielką ilość emulsji na skórę twarzy oraz
okolice oczu i równomiernie rozprowadzić na całej powierzchni. Następnie należy
oczyścić skórę wodą, lub samym płatkiem kosmetycznym usunąć nadmiar emulsji.
Skórę najlepiej przemywać dwa razy dziennie - rano i wieczorem. Emulsję Cetaphil
można stosować także jako preparat do demakijażu.
Przez te kilka dni pokusiłam się o wypróbowanie wszystkich powyższych sposobów,
jednak ostatecznie najlepiej zdał egzamin ten z wykorzystaniem wody. Niewielką
ilość emulsji rozprowadzam równomiernie na twarzy przy użyciu dłoni i delikatnie
masuję, a następnie spłukuję wodą. Emulsja niemal zupełnie się nie pieni, a przy tym
dobrze oczyszcza skórę z nadmiaru sebum i innych zanieczyszczeń, oraz - co dla
mnie ważne, nie pozostawia żadnej tłustej warstwy. Po jej użyciu skóra jest bardzo
przyjemna w dotyku, mięciutka, wygładzona i odświeżona. Nie powoduje uczucia
ściągania skóry i jest to chyba pierwszy produkt do oczyszczania twarzy, po użyciu
którego mogłabym już nie używać kremu pielęgnacyjnego, ponieważ towarzyszy mi
wyjątkowo przyjemne uczucie nawilżenia i ukojenia.
Sposób bez użycia wody, polegający na usunięciu nadmiaru produktu wacikiem
kosmetycznym też się u mnie sprawdził, choć jak wspomniałam powyżej, zmywam
go z przyzwyczajenia wodą i taki wariant najbardziej mi odpowiada. Cetaphil EM
wypróbowałam także do demakijażu, nakładając produkt bezpośrednio na wacik
kosmetyczny i tutaj poradził sobie całkiem nieźle - może nie perfekcyjnie, ale ze
zmyciem lekkiego makijażu nie miałam większego problemu.
Skład produktu jest krótki: Aqua, Cethyl Alcohol, Propylene Glycol, Butylparaben,
Methylparaben, Propylparaben, Sodium Lauryl Sulfate, Stearyl Alcohol.
Wiem, że budzi u niektórych wątpliwości ze względu na obecność parabenów i SLS,
jednak mnie osobiście nie przeszkadza, o ile produkt dobrze sprawdza się w użyciu,
a tak jest w przypadku tej emulsji.
Emulsja do tej pory nie spowodowała u mnie podrażnienia skóry ani oczu, bardzo dobrze
sprawdza się w oczyszczaniu mojej mieszanej cery, pozostawiając jednocześnie uczucie
czystości i świeżości. Nie zapycha, nie wysusza i nie powoduje uczucia ściągnięcia.
Bardzo ładnie niweluje ewentualne suche skórki, nawilża i koi przesuszoną skórę -
zwłaszcza teraz, w okresie wakacyjnym, kiedy jest bardziej podatna na podrażnienia.
Przy co prawda niezbyt długim, ale systematycznym codziennym stosowaniu
zauważyłam wzrost elastyczności skóry, oraz zmniejszenie jej reaktywności z
zaczerwienieniem włącznie.
Uważam, że Cetaphil EM jest ciekawą alternatywą dla osób używających do tej pory
wyłącznie kosmetyków drogeryjnych. Pozwala przekonać się o tym, że aby oczyścić
skórę nie trzeba używać wody ( choć oczywiście można ) i używać do tego celu
kosmetyku, który wytwarza obfitą pianę - choć nie ukrywam, że sama lubię takie
produkty :-) W chwili obecnej dostrzegam tylko jeden minus produktu, a mianowicie
cenę. Mimo ogromnej wydajności produktu wydaje mi się jednak zbyt wysoka.
Opakowanie które otrzymałam do testów zawiera 250 ml emulsji i kosztuje około
30-40 złotych. Dostępna jest w aptekach stacjonarnych i internetowych.
Jeśli chcecie poznać także inne opinie ekspertek portalu Ofeminin.pl dotyczące tego
produktu kliknijcie tutaj.
Tak jak wspomniałam na samym początku, nie jest to końcowa recenzja produktu, a
moje pierwsze wrażenia na jego temat w odniesieniu do zaobserwowanego działania.
Jeżeli moja opinia ulegnie zmianie, wtedy edytuję post, o czym Was poinformuję.
Jakie jeszcze produkty Cetaphil polecacie?