Witajcie.
Trzeci tydzień używam i testuje inteligentne żelazko Philips PerfectCare Elite Plus model GC9660/30. Wykonałam już kilkanaście prasowań z użyciem tego generatora, wykonałam i nagrałam kilka testów, które oczywiście pokaże. Zanim jednak przejdę do oceny urządzenia. Krótko o nim opowiem.
Żelazko jest proste w obsłudze. Wystarczy włożyć wtyczkę do gniazdka i przycisnąć przycisk włącznika. Po 2 minutach żelazko jest gotowe do pracy. Samo żelazko posiada wyłącznie dwa przyciski: Auto oraz przycisk wyrzutu pary. Stacja parowa posiada dodatkowo przycisk ECO oraz sygnalizator braku wody. Posiada również dwa praktyczne schowki na przewody usytuowane po obu stronach stacji parowej. Przycisk blokady zabezpiecza żelazko przed upadkiem podczas użytkowania i przenoszenia. Pojemnik na wodę jest bardzo duży, zmieści aż 1,8 l wody. I to co mi się podoba, wystarczy wlać wodę z kranu. Nie musimy bać się o kamień ponieważ posiada system EASY DE-CALC który poinformuje nas dźwiękiem oraz migającą diodą, że musimy wykonać procedurę usuwania kamienia. Dodam, że na prawie 3 tygodnie prasowania dioda jeszcze się nie zaświeciła, ja jednak wykonałam standardową procedurę, którą pokazałam na filmiku o
TU.
Przejdźmy teraz do opinii. Musze przyznać, że jeszcze nigdy nie prasowało mi się tak dobrze i przyjemnie, a sterty niewyprasowanych ubrać w końcu przestały istnieć.
Prasowanie żelazkiem Philips PerfectCare Elite Plus to czysta przyjemność. Brak w nim jakichkolwiek pokręteł regulacji temperatury a technologia OptimalTEMP "myśli" za nas. Możemy prasować jeansy, bawełniane bluzki, tiule, koronki bez konieczności odczekania aż żelazko ostygnie.
Wykonałam też bardzo ciekawy test z balonem i o dziwo balon wyprasowany GC9660/30 nie pękł.
Bez problemu możemy również pozostawić żelazko na chwilę na tkaninie i nic się nie stanie. A jeśli pozostawimy żelazko dłużej niż 10 minut bez ruchu samo wyłączy się. Bajer co nie? W takim przypadku nie musimy się martwić czy wyłączyliśmy żelazko. Kilka testów z prasowania znajdziecie
TU i
TU.
Bardzo fajną opcją, która mnie podoba się najbardziej, jest możliwość prasowania w pionie. Prasowanie firanek, zasłon czy skomplikowanych sukienek to już nie problem, a co ważne świetne odświeża już wyprasowane ubrania. Nagrałam dla Was film pokazujący prasowanie plisowanej spódnicy.
Doskonały wyrzut sprawia, że nie w każdym przypadku musimy prasować po obu stronach, co oszczędza nas czas. Dzięki żelazku oszczędziłam czas, który mogę poświęcić na moje hobby. Mało tego świetnie wyprasował koronki do opasek bez ryzyka, że zostanie przypalona.
Mnie osobiście najbardziej cieszy fakt, że mam doskonale wyprasowane ubrania i nie muszę martwić się czy wyglądam dobrze. Mało doskonale sprawdza się też do odkażania ubrań po chorobie lub w przypadku posiadania małego dziecka, bo każda mama wie, że wiele bakterii nie da się "wymyć" a jedynie usunąć podczas prasowania w wysokiej temperaturze.
Recenzję w formie wideo możecie zobaczyć tez na moim kanale YouTube (
tutaj).
Na sam koniec powiem też nieco o minusach, o ile można uznać je za minusy. Gabaryt, żelazko ze stacją zajmuje nieco więcej miejsca. Nie da się go schować czy ukryć w szafie (chyba, że ma się dużą szafę). Drugi minus to czas gotowości do pracy - 2 minuty. Jeśli wyłączymy żelazko a przypomni nam się że wypadałoby coś jeszcze wyprasować też trzeba odczekać dwie minuty. W tym czasie zwykłe żelazko nie zdążyło jeszcze ostygnąć.
Zapomniałabym o najważniejszym - cena. Może nieco odstraszać. Żelazko tego typu kosztuje około 1500zł. Dużo? Mało? Wszystko zależy od tego jakim portfelem dysponujemy oraz od tego czego odczekujemy od prasowania. Philips PerfectCare Elite Plus mogę porównać do robota, bo ono robi wszystko za nas. Jedyne co muszę zrobić to dolać wody w razie potrzeby i przesuwać nim po tkaninie.
Czy warto aż tyle zapłacić za ten luksus? Odpowiedz zostawiam Wam.
Mam nadzieję, ze podobał się Wam artykuł. Wszystkie filmiki są amatorskie więc proszę o wyrozumiałość.
Dziękuje i pozdrawiam
Kasia