Ostatnio mam mnóstwo wolnego czasu. Oczekując na narodziny mojego syna wymyśliłam sobie szkatułki z jaj strusich. Po wielu trudach powstała pierwsza, z której jestem najbardziej dumna pomimo widocznych nie dociągnięć. Powędrowała jako prezent dla mojej mamy, bo obecnie tworzę następną. Tym razem zostanie u mnie :)