Hej
Długo
nie byłam przekonana co do peelingów enzymatycznych ale przy
ostatniej wizycie w Rossmannie skusiłam się na ten oto peeling z
Bielendy. Na wizażu przeczytałam dosyć średnie opinie na jego
temat i trochę się wystraszyłam gdyż ktoś napisał ze podczas
trzymania dało się odczuć pieczenie. W końcu jednak
zaryzykowałam.
Enzymatyczny peeling dotleniający - efekt aqua oxybrazji. Bielenda
2x5g. Cena: 2-3 zł ( Rossmann )
Peeling
zamknięty jest w dwóch przedzielonych mniejszych saszetkach.
Jest
on przezroczysty o konsystencji żelowej i bez większego zapachu.
Łatwo się go rozprowadza po twarzy. Nakładam dosyć cienką
warstwę gdyż nie widzę potrzeby ciapać się zawartością całej
saszetki. Mi jedna część starcza na 3 razy.
Po 5
minutach większość substancji zostaje wchłonięta. Nie było
żadnego szczypania, ściągnięcia czy pieczenie. Po tym czasie myję
twarz ciepłą wodą i gotowe.
Nie
wiedziałam, że efekt po peelingu enzymatycznym może być aż tak
zadziwiający. Może nie jestem obiektywna bo to mój pierwszy tego
typu specyfik, ale jest on bardzo dobry. Buzia jest gładka, miła w
dotyku i nie ściągnięta. Uczucie o wiele bardziej przyjemniejsze
niż po peelingu mechanicznym. Jestem bardzo mile zaskoczona, a moja
obawa przed enzymatycznymi cudakami całkowicie zniknęła.
Stosujecie peelingi enzymatyczne czy jednak wolicie te mechaniczne?
Stosujecie peelingi enzymatyczne czy jednak wolicie te mechaniczne?