Musiało
minąć trochę czasu zanim zabrałam się do napisania kolejnego
wpisu. Jak wiadomo najtrudniejsze są początki, więc zdecydowałam
się napisać dwa pierwsze zdania z myślą, że potem już pójdzie.
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam drugie podsumowanie, w którym
wspomnieniami sięgać będę do roku 2019. Podsumowanie, które
zdecydowanie zajmuje mi najwięcej czasu, bo jego tworzenie trwa
praktycznie cały rok.
Roczny
Projekt Denko
Projekt
Denko pojawia się na moim blogu od wielu lat. Czwarty rok z rzędu
postanowiłam także przygotować Roczny Projekt, w którym podsumuję
moje zużycia w roku 2019. Muszę powiedzieć, że zeszły rok był
dla mnie przełomowy pod względem kosmetycznym. W pierwszej połowie
dążyłam do tego, by wykorzystać jak najwięcej produktów z
zapasów, nie czyniąc żadnych dodatkowych zakupów. Udało mi się
to całkiem nieźle. Mniej więcej od drugiej połowy roku zaczęłam
podchodzić do kosmetyków bardziej minimalistycznie. Wiązało się
to także z serią wizyt u lekarzy, którzy uzmysłowili mi, jak
wiele produktów jest mi zupełnie niepotrzebnych, a momentami nawet
szkodzą zamiast pomagać. Wiele kosmetyków poszło w odstawkę.
Pożegnałam się także z tymi, co do których działania miałam
nawet małą wątpliwość.
Jeśli
spojrzeć na liczby, najwięcej zużyć wystąpiło w czasie wakacji
(czerwiec i lipiec). Jest to dokładnie ten okres, o którym
wspominałam wyżej, a liczba wyrzuconych kosmetyków zawiera także
te, których pozbyłam się z powodu szkodliwego działania. Druga
połowa roku zawierała o wiele mniejszą ilość zużytych opakowań
(średnio 15 szt.). Najmniej zużyć pojawiło się we wrześniu
(jedynie 10). Średnia liczba zużywanych kosmetyków w ciągu
miesiąca to 16,16.
W
ciągu całego roku zużyłam 196 kosmetyków. Liczba ta zawiera
także akcesoria i próbki. W porównaniu z rokiem 2018 jest to
liczba o 25 mniejsza, więc zauważyć można tę tendencję do
minimalistycznego używania kosmetyków. Na wykresie kołowym
umieściłam ilość zużytych produktów, dzieląc je na grupy.
Naturalnie najwięcej z nich znajduje się w kategorii Higiena.
Pielęgnacja ciała poszła w odstawkę. Stwierdziłam bowiem, że
nie ma sensu nakładanie jakichkolwiek substancji, skoro ma się ono
dobrze i bez tego. Oczyszczanie twarzy utrzymałam na tym samym
poziomie co rok wcześniej – ponownie 24 zużyte produkty. Zdziwiła
mnie z kolei ilość 28 kosmetyków do pielęgnacji twarzy, lecz
zaliczyłam tu także produkty nie do końca wykończone, z którymi
bez żalu się rozstałam.
W
2018 r. wykonałam wielki plan zużywania perfum, których miałam
niezliczone ilości. W tym roku było ich z kolei bardzo niewiele.
Widzę tutaj dwa powody. Po pierwsze postawiłam na dobre jakościowo
zapachy, które utrzymywały się na moim ciele cały dzień. Po
drugie: jeśli nie miałam takiej potrzeby, rezygnowałam z perfum,
które często były powodem migreny, a więc również w tej kwestii
wplątał się watek zdrowotny.
W
ciągu całego roku wykorzystałam wraz z mężem 5 l żeli pod
prysznic. Na głowę wylałam blisko 4 l szamponów. Demakijaż
twarzy wykonałam przy pomocy 2 l wody micelarnej, zużywając przy
tym 7 dużych opakowań płatków kosmetycznych. Łącznie zużyłam
19 masek do twarzy. Wykorzystałam także 10 akcesoriów i 25 próbek.
W
kategorii Ciało największe zużycie zauważyć można
oczywiście wśród żeli pod prysznic. Następnie plasują się
mydła. Pozostałe produkty zużywam w ilość 2-3 w ciągu roku.
Większe zużycie zauważyć można następnie w kwestii szamponów,
a także maseczek do twarzy. Jeśli chodzi o twarz, to nadal
najważniejsze jest dla mnie jej prawidłowe oczyszczanie.
Do
pielęgnacji włosów nie zużyłam wielu produktów. Mam otwartych
kilka opakowań masek i dość opornie idzie mi sięganie w ich
kierunku. Tutaj nawet chciałabym to zmienić, lecz nie znajduję na
to zupełnie czasu. W tym podsumowaniu pojawiły się także
pojedyncze kosmetyki, które wrzuciłam do kategorii Pielęgnacja
dodatkowa. Poza tym wykorzystałam jeszcze 15 kosmetyków do
makijażu.
Tak
prezentuje się moje roczne zużycie kosmetyków. Dajcie znać, czy
kiedyś pokusiłyście się o stworzenie własnego zestawienia.