Witajcie!
Jak wspominałam ostatnio, oprócz pracy nad kolosem, zabrałam się za zielenie ... tym razem w wydaniu szydełkowym i tak powstawała chusta w listki:
I tak pechowo okazało się, że zabrakło mi włóczki:
Na szczęście szybkie zamówienie na allegro i projekt udało się skończyć, a następnie dwa tygodnie czekała na zdjęcia. Niestety ciągle brakowało mi okazji żeby zrobić zdjęcia w przyzwoitym świetle.
Dzisiaj wreszcie wracając z dziećmi z zajęć na basenie uznałam, że lepszej pogody już raczej nie będzie i zrobiłam kilka zdjęć:
A po zakupach żeby skończyć ostatnie dwie chusty zostały mi takie motki i teraz szukam pomysłu i prostego wzoru, który przyjemnie będzie się robić: