niedziela, 27 lipca 2014
poniedziałek, 21 lipca 2014
Lato w pełni...i ulop;)
Letnie włóczęgi...
Kocham je...
I najfajniejsze są na wyciągniecie ręki...
Dziś pojechałam sobie z Potomstwem do Stryjowa ,
żeby zwiedzić ruiny pałacu...
W pięknych okolicznościach przyrody wśród pól, łąki i łanów zbóż dojechaliśmy szczęśliwie.
Po drodze mijając małe kapliczki i krzyże przydrożne, które cudownie ozdabiają krajobraz...
I choć Patiomkiny się opierały dojechaliśmy...
Stryjów...
Pałac w Stryjowie zbudowany w 1818 roku należał do rodziny Smorczewskich...
a teraz...
żal patrzeć...
choć ekspansja roślinności jest porywająca...
Prawie zupełnie roślinność ukrywa ruiny pałacu i budynków...
Jak to wyglądało jeszcze kilka lat temu można zobaczyć tu:
Stryjów Zespól Parkowo- Pałacowy
jak widać czas nie oszczędza tego pięknego acz zdewastowanego obiektu...
Z roku na rok co to raz to bardziej nędznie...
Wielka szkoda...
<3
Oczywiście nie próżnuje robótkowo i dziergam coś tam;)...
Znajomo wygląda???
I prawidłowo;) Bo to powtórka w oranżu...i jeszcze jedna w bordo;) hahahahahahah
Już Was nie dręczę fotkami;)
W związku z moimi niedawnymi imieninami otrzymałam od Eluśka cudnej urody chustę.
Obdarowała mnie ze szczerego serca cudnym entrelackiem
Dziękuje Elu- jesteś Kochana i Cudowna...
Zdjęcie chustki "zwinęłam"
z bloga Eli;)
http://elusiek.blogspot.com/
Czy nie jest absolutnie piękna?
Pozdrawiam serdecznie
Dominika
środa, 16 lipca 2014
Wyniki losowania i nagroda!
Dziś 16 lipca...
Więc losowanie;)
W związku z tym, że komisja bardzo poważna i główna oddaliła się
"do babci";)
- na kilka dni -
musiałam przeprowadzić losowanie sama;)...
Nie jest łatwo fotografować i losować jednocześnie...
I jeszcze z zamkniętymi oczami, ale dałam radę;)
a to już maszyna losująca
w niej 29 losów
mieszam , mieszam...i zdjęcia robię z zamkniętymi oczami...
No i wylosowałam...
Tadam!!!
Gratuluje Królikowi szczęścia w losowaniu!
A tu już sama nagroda...
wystąpiła w roli maszyny losującej;)
Nagrodą jest jak widać na wyżej załączonych obrazkach...
Komplecik podkładek ( 6 sztuk) w kolorze szarym ze srebrną niteczką wykonanych przeze mnie...
osobiście , z miłością;)
W pudełeczku ozdobionym przeze mnie...
osobiście, i z miłością;)
Mam nadzieję,że spodobają się zwyciężczyni;)
Oczywiście mogą funkcjonować oddzielnie;)
Poproszę o info na priva...gdzie mam wysłać;)
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich moich obserwatorów a w szczególności biorących udział w moim candy...
Pozdrawiam serdecznie...
Dominika
P.S. Kiedyś pisałam,że mam marzenie...i ono właśnie się ziszcza;)...ależ jestem podekscytowana, aż cała dygocze;)!
niedziela, 6 lipca 2014
Candy, candy i imieninki;)
Są imieninki i jest impreza...
Imieninki mam...
Torcik upiekłam...
Wszystkich zapraszam...
Tak się składa, że za 10 dni czyli
16 lipca 2014
mija kolejna rocznica założenia mojego bloga;)
W związku z tym zapraszam na cukiereczki z okazji urodzin.
Tym razem będzie to...
Niespodzianka!
Oczywiście coś zrobionego ręcznie...
Oczywiście przeze mnie...
Oczywiście z miłością...
W każdym razie coś niewielkiego...
Także zapraszam serdecznie!!!
Losowanie -16.07.2014 r.- w godzinach wieczornych.
Wyniki nocna porą;)
Zapisy pod postem do godz. 12.00 dnia 16 lipca.
U mnie jak zwykle...nikt nic nie musi-
ale komenta, że chce powinien zostawić...
nie będę się przecież domyślała;)
Oczywiście Ci co blogów nie mają także mogą wziąć udział...
Zapraszam więc na torcik i na cukierasy;)
Dominika
czwartek, 3 lipca 2014
Mała powtórka z rozrywki.
W związku z oczekiwaniem na włóczkę...
postanowiłam zrobić sobie coś małego, żeby szybko skończyć a rączki czymś zająć;)
Pamiętacie moje shabby podkładeczki w kompleciku z kubeczkami;)
Różowe i śliczne?
Nie pamiętacie?
Nie możliwe;)
No dobra to były te;)
Podobały mi się szalenie, a że prezentem były...
poszły w świat...
razem z kubeczkami;)
Podobały mi się...
a więc postanowiłam,że w sumie ,
mogła bym ,
gdybym tylko zechciała
powtórzyć ten sukces;)
W sklepie oczekiwały na mnie już tylko brzydsze siostry onych kubeczków prześlicznej urody;)
Nie takie różowe, nie takie lśniące, takie troszkę mniej śliczne...
Nic to pomyślałam,
ktoś musi się nimi zaopiekować...biedulami;)
W związku z tym błękitem odszukałam jeden częściowo nadgryziony zębem czasu motek niebieskiego akrylu gładkiego i połyskującego...
Jak go odszukałam to usiadłam- bo kiepsko się szydełkuje na stojąco i machnęłam im podkładki;)
czy raczej sobie?...
ale w sumie to wszystko jedno dla kogo...
No i mamy i ja i one podkładeczki do kompletu;)
hahahahahahahahahahahah
Pozdrawiam cieplutko;))))
Dominika
Subskrybuj:
Posty (Atom)