środa, 18 marca 2009
Wielkie otwarcie!
Zapraszam na nowy blog, który kipieć będzie od wyzwań, dzięki któremu można będzie się zabawić i zapomnieć o szarudze za oknem. To ART PIASKOWNICA. Moja skromna osoba należy do grona współtwórców :D
Pierwsze wyzwanie przed Wami. Na Wasze prace czekamy do 25 marca!
Serdecznie zapraszam!
poniedziałek, 9 marca 2009
Uszyte, ostemplowane, zapakowane
Tak, jak wczoraj zapowiedziałam, wrzucam zdjęcia prototypu nowego opakowania, w którym moje wypieki będą wędrować w Polskę. Jest ekologiczne, z czego się bardzo cieszę. Szeleszczące :) i cieszy moje oko. Zadowolona jestem także z etykiety. W końcu znalazłam czcionkę dla mojego podpisu, która podoba mi się najbardziej.
Od dziś w Decobazaarze można nabyć moje imbryczki-igielniczki :) zapraszam serdecznie! (KLIK!)
Oto one...
Od dziś w Decobazaarze można nabyć moje imbryczki-igielniczki :) zapraszam serdecznie! (KLIK!)
Oto one...
Etykiety:
co nowego w sklepie,
coś z niczego,
dekoracje,
inne
niedziela, 8 marca 2009
O pracowitym weekendzie, czyli rzecz o czajniczkach i stempelkach
Bolą mnie plecy i oczy, a to wszystko przez szycie długimi godzinami i dłubanie w gumce 0_o
Naszyłam się czajniczków-igielników na handel :) Skończyłam cztery, które od jutra dostępne będą w Decobazaarze. Oto maleńka zajawka.
Postanowiłam także ulepszyć opakowania, w których wędrują w świat moje babeczki i inne wytwory. Zainspirowana poczynaniami Geninne postanowiłam stworzyć opakowania ekologiczne z papieru pakowego i ozdobić je stempelkami własnej roboty. Efekt końcowy (czyli paczuszkę gotową do wysłania) pokarzę pewnie jutro. Stempelki mogę już dziś :)
To moje pierwsze, więc proszę nie krzyczeć, że krzywo.
Naszyłam się czajniczków-igielników na handel :) Skończyłam cztery, które od jutra dostępne będą w Decobazaarze. Oto maleńka zajawka.
Postanowiłam także ulepszyć opakowania, w których wędrują w świat moje babeczki i inne wytwory. Zainspirowana poczynaniami Geninne postanowiłam stworzyć opakowania ekologiczne z papieru pakowego i ozdobić je stempelkami własnej roboty. Efekt końcowy (czyli paczuszkę gotową do wysłania) pokarzę pewnie jutro. Stempelki mogę już dziś :)
To moje pierwsze, więc proszę nie krzyczeć, że krzywo.
środa, 4 marca 2009
Okołotortowo
Czy ja Wam kiedyś pokazywałam te ptaszki? :) Chyba nie.
Uszyłam je specjalnie na czubek mojego tortu ślubnego. Pomysł zaczerpnęłam z amerykańskich blogów ślubnych, od których byłam przed moim własnym wielkim dniem wręcz uzależniona. Wykorzystałam wiele pomysłów, planując wesele, między innymi właśnie te ptaszki. Uszyłam je z resztek tkanin, a frak i cylinder pana młodego, to błyszcząca podszewka ze starego płaszcza. Mnóstwo zabawy, kupa śmiechu, bo uszyłam chyba z osiem takich cylindrów. Wszystkie koślawe. Prawie się poddałam, jednak w końcu się udało.
Jeśli ktoś sam planuje ślub, lub chce po prostu poprzeglądać takie blogi, to polecam zwłaszcza poniższe. Są wspaniałe i bogate w inspiracje!
- Brooklyn bride
- Something old, something new
- Style me pretty
- The bride's cafe
- Weedingbee
- What Junebug loves
- Ritzy bee blog
Przy okazji wspominania wesela powstał torcik truskawkowo-czekoladowy z kleksem z bitej śmietany, aka poduszeczka na igły.
Uszyłam je specjalnie na czubek mojego tortu ślubnego. Pomysł zaczerpnęłam z amerykańskich blogów ślubnych, od których byłam przed moim własnym wielkim dniem wręcz uzależniona. Wykorzystałam wiele pomysłów, planując wesele, między innymi właśnie te ptaszki. Uszyłam je z resztek tkanin, a frak i cylinder pana młodego, to błyszcząca podszewka ze starego płaszcza. Mnóstwo zabawy, kupa śmiechu, bo uszyłam chyba z osiem takich cylindrów. Wszystkie koślawe. Prawie się poddałam, jednak w końcu się udało.
Jeśli ktoś sam planuje ślub, lub chce po prostu poprzeglądać takie blogi, to polecam zwłaszcza poniższe. Są wspaniałe i bogate w inspiracje!
- Brooklyn bride
- Something old, something new
- Style me pretty
- The bride's cafe
- Weedingbee
- What Junebug loves
- Ritzy bee blog
Przy okazji wspominania wesela powstał torcik truskawkowo-czekoladowy z kleksem z bitej śmietany, aka poduszeczka na igły.
wtorek, 3 marca 2009
"Synecek" i candy u Costy
Synecek - tak Tomi mówi o sobie. A nazywa się "Balciak, Syneciek Balciak" (czyli Bartczak :))
Ach, ma teksty... "Ja mam juź tego dosić!". "To psiecieź niemoźliwe...", czy moje ulubione "Hmmm, mam pomyśł, coś mi psiśło do głowy...". Wrzucam kilka ostatnich zdjęć maminsyneczka, autorstwa mojego męża.
A Costa rozdaje prezenty z okazji własnych urodzin :)
Szczegóły na Jej blogu, tutaj.
Ach, ma teksty... "Ja mam juź tego dosić!". "To psiecieź niemoźliwe...", czy moje ulubione "Hmmm, mam pomyśł, coś mi psiśło do głowy...". Wrzucam kilka ostatnich zdjęć maminsyneczka, autorstwa mojego męża.
A Costa rozdaje prezenty z okazji własnych urodzin :)
Szczegóły na Jej blogu, tutaj.
Etykiety:
candy,
czas zaklęty w fotografii,
mężowa foto-pasja,
Tomi
poniedziałek, 2 marca 2009
Nagły powrót weny
Przyznam się, że zmuszona zostałam do działania, ale chyba waśnie to było mi potrzebne. Z początku niechętnie zabrałam się do pracy, ale w miarę upływu czasu bawiłam się coraz lepiej i postanowiłam poeksperymentować. Uszyłam więc moje pierwsze jabłuszko (mam nadzieję, że widać, że to jabłuszko?). Trzasnęłam więc wczoraj cztery babeczki na zamówienie - jabłuszkową, z wisienką, czekoladową z truskawką i z plasterkiem kiwi (również nowość, ale babeczka nie była chętna do współpracy i nie zgodziła się pozować do zdjęcia :/) Cóż, chyba jej wybaczę. Skończyliśmy szycie dość późno i wszyscy byliśmy nieco zmęczeni 0_o
Co myślicie o jabłuszku? Jak to wygląda?
Ach, podzielę się znów z wami moją nową fascynacją muzyczną. Wstyd się przyznać, ale dopiero niedawno odkryłam Audioslave. A w tym utworze szczególnie się zakochałam. Solówka na gitarze wywołuje u mnie tak zwane mechy :D
Nie ma opcji zamieszczania filmu na stronie, więc pozostaje mi podanie Wam powyższego odnośnika.
Enjoy!
Co myślicie o jabłuszku? Jak to wygląda?
Ach, podzielę się znów z wami moją nową fascynacją muzyczną. Wstyd się przyznać, ale dopiero niedawno odkryłam Audioslave. A w tym utworze szczególnie się zakochałam. Solówka na gitarze wywołuje u mnie tak zwane mechy :D
Nie ma opcji zamieszczania filmu na stronie, więc pozostaje mi podanie Wam powyższego odnośnika.
Enjoy!
Subskrybuj:
Posty (Atom)