Apteczka
31.1.14Czy to jest już passe ? Bo ja to chyba nigdy tak naprawdę nie jestem na bieżąco z nowymi trendami. I to bynajmniej nie dlatego ,że nie wiem...
31.1.14
Czy
to jest już passe ? Bo ja to chyba nigdy tak naprawdę nie jestem na
bieżąco z nowymi trendami. I to bynajmniej nie dlatego ,że nie
wiem co w trawie piszczy. O nie. Czasami jednak nachodzi mnie taka
nieodparta myśl ,że jestem mocno do tyłu. Bo kto o zdrowych
zmysłach pokazywałby tak starą i chyba już niemodną apteczkę ?
Ale
ja pokazać Wam muszę. Bo to moja wielka miłość. Szafki,
szafeczki , stoły i stoliczki, lampy duże i małe , krzesła i
krzesełeczka. Oj, czy to już się leczy? I wszystko , jak by na to
nie patrzeć to typowy vintage. Jednak w moim
mieszkaniu nie ma tylko samych „rupieci”. Musicie uwierzyć mi
chyba na słowo , bo to co Wam pokazuję wygląda zupełnie
inaczej :)
Lubię
połączenie starego z nowym. Klasycznego z kiczowatym. Drogiego z
tanim. I być może pokocham też połączenie „starej dechy z klasycznym marmurem” ;))) Jednak dzisiaj kocham moją apteczkę.
Szafeczka
jest oryginalna o czym świadczy jej „numer seryjny” i
nieodparty zapach leków. Wypatrzyłam ją jakiś rok temu w
oszałamiającej cenie 10 zł:) Więc...przyjechały trzy. Ale tylko
ta jest typową apteczką z krzyżykiem. Pozostałe dwie są nieco
inne.Na zdjęciu nie ma jeszcze szklanych półeczek ale nie zdążyłam ich przygotować. Zresztą nie nadążam z niczym w te ferie:)) Jak dobrze , że się kończą bo znów życie nabierze zdrowego rytmu ;)
Miejsce apteczki jak zwykle - tylko chwilowe
I moja wygrana u Syl gazetka - wiem ,że Anusia już Wam pokazywała ale co tam - pokażę jeszcze raz ;)
A to zdjęcie Znacie bardzo dobrze - robione przez Syl ♥
I tym przyjemnym akcentem życzę Wam wspaniałego weeknedu
Ilona