Devil's food cake

Diabelnie dobre. Pierwszy w moim życiu wytwór na kształt tortu. Trochę się bałam, ale okazało się, że nie jest wcale aż tak trudno, za to jest rozkosznie dobre. Devil's food cake był pomysłem na wykorzystanie ostatnich malin zerwanych z krzaka, tych na pożegnanie lata. I na urodziny mojej siostry. Ach jak przyjemnie jest wrócić do domu na przerwę od studenckich zmagań, na przykład z logiką ;-)
Proponuję ciasto przygotować wieczorem, a następnego dnia rano zająć się resztą, czyli bitą śmietaną. Będzie  prościej, szybciej i smaczniej (ciasto musi być zimne żeby śmietana się nie rozeszła).

Przepis z Moich wypieków



Potrzebujemy:

200 g mąki pszennej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
1/2 szklanki maślanki lub kefiru
1/2 szklanki wody
2 łyżeczki aromatu waniliowego
50 g ciemnego kakao
1/2 szklanki letniej wody
2 duże jajka, w temp. pokojowej
115 g miękkiego masła
400 g cukru

300 ml śmietany kremówki
2 łyżki cukru pudru
ekstrakt z wanilii




Mąkę, sodę i sól mieszamy i przesiewamy. Kefir mieszamy z 1/2 szklanki wody i aromatem waniliowym, odstawiamy. Kakao mieszamy z 1/2 szklanki letniej wody, dokładnie, by nie było grudek, odstawiamy do ostudzenia. Jajka roztrzepujemy.
Miękkie masło ucieramy na puszystą masę. Miksując dodajemy cukier. Ucieramy na średnich obrotach. Nie wyłączając miksera powoli wlewamy strużką jajka. Zatrzymujemy mikser, wlewamy kakao, miksujemy do połączenia.
Na końcu, cały czas ucierając dodawajemy na zmianę kefir i mąkę, stopniowo, łyżka po łyżce. Miksujemy tylko do połączenia się składników, nie dłużej.
Przygotowujemy dwie tortownice, do każdej z nich, wyłożonej papierem do pieczenia wylewamy po połowie masy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 45 minut (test suchego patyczka). Po tym czasie wyjmujemy i studzimy.

Następnego dnia ubijamy śmietanę, dodając przesiany cukier puder i kroplę ekstraktu z wanilii.
Przekładamy kakaowe blaty śmietaną i wykładamy maliny.



Smacznego!

Zupa serowa z pomidorami

Znam ją z dobrych restauracji. Przez długi czas zastanawiałam się, jak można wyczarować ją samemu, po czym okazało się, że jest najtańszą, najprostszą zupą jaką miałam okazję robić. Jest wykwintna i banalna w jednym.
Idealna dla studentów ;-) Chłopcy byli zachwyceni, mam nadzieję, że wy też będziecie!


Składniki:
1 litr bulionu
2 lub 3 serki topione (np. takie jak tutaj)
1 duży pomidor
zioła prowansalskie
świeża bazylia
pieprz
sól

+ kawałek bagietki/bułki

W garnku podgrzewamy bulion. Serki topione dzielimy na  mniejsze części, następnie wrzucamy je do bulionu i mieszamy do rozpuszczenia. Doprawiamy ziołami, pieprzem i solą. Siekamy bazylię i wrzucamy do zupy cały czas ją podgrzewając. Nalewamy do misek. Pomidory kroimy w kostkę i przyprawiamy solą i pieprzem i tuż przed podaniem dodajemy po łyżce do każdej z porcji zupy. Grzanka z ziołami pasuje do tego idealnie.

Smacznego!

Ciasteczka owsiane

Z przebojów dzieciństwa zaraz po kleiku mamy owsiankę. Może to przez to, że do przedszkola chodziłam tylko szalone trzy miesiące - żadnej traumy związanej z tymi daniami nie mam. Myślę, że zaliczam się do mniejszości. Jestem jednak przekonana, że ciasteczek owsianych nikt nie odmówi. Są odpowiednio słodkie, sycące, no i pięknie pachną dzięki cynamonowi i gałce muszkatołowej. Ciasteczka najpyszniej smakują prosto z piekarnika popijane zimnym mlekiem, lub (z tego co wiem) po dwóch, trzech dniach trzymania ich w ciasteczkowym słoiku. Niestety, obawiam się, że nie będzie mi dane ich spróbować po tak długim czasie. No i serdeczne buziaki dla chłopaków, którzy użyczyli mi swojego piekarnika.
I pralki!


Potrzebujemy:


1 i 1/2 szklanki mąki 
1 szklanka cukru
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
2 łyżeczki cukru waniliowego
1/2 kostki margaryny
2 jajka
1 i 3/4 szklanki płatków owsianych
1 i 1/4 szklanki wiórków kokosowych




Nagrzewam piekarnik do 180 stopni. Margarynę ucieramy z cukrem na gładką masę. Stopniowo dodajemy jajka, mieszamy a następnie mąkę, cynamon, proszek, gałkę, cukier waniliowy. Na koniec dosypuję płatki i wiórki, wszystko mieszam. Piekę około 25 minut.

Smacznego!

Deser jogurtowy z malinami i borówkami

Przeprowadzka, praca, przygotowania do studiowania. Krótko mówiąc: Poznań od trzech tygodni.
Powoli zbieram wszystko do kompletu, kuchnia już stoi, tyle, że na razie cały mój grzewczy asortyment to... mikrofalówka. Czekają mnie ciężkie czasy! 
Dzisiaj przedstawiam prosty i efektowny deser, z moimi ulubionymi bohaterami późnego lata czyli malinami i bórówkami. Deser pyszny i superzapychający. Warto go zrobić zanim jeszcze mamy je świeże, a nie mrożone.  Jest dobry na każdą porę dnia, a na śniadanie to już w ogóle.
Deser na śniadanie. Można? Można. :)




Składniki:
jogurt naturalny (gęsty) lub serek waniliowy lub inny jogurt
pudełko malin
pudełko borówek
opakowanie piegusków lub innych kruchych ciastek




Zanim otworzymy pudełko ciasteczek, gnieciemy je, a następnie układamy warstwami:
jogurt
ciastka
maliny+borówki
jogurt
ciastka
maliny plus bórówki
etc, etc


Smacznego!