Początek lata spędzamy uziemnione w domu bo moja córcia złapała szkarlatyne :(
Czy zawsze musi być tak pod górke? Za oknem lato w pełni, a my nie możemy korzystać z pięknej pogody. Czas na szycie też mam ograniczony bo przylepa nie chce się odemnie odkleić. Ehhh....
Coś jednak udało mi się skończyć.
Uszyłam kolejną torebko-siatke. Ta powędrowała do mojej mamy bo poprzednia bardzo jej się spodobała. Materiał rownież paseczkowy ale tym razem w pionie no i jest sztywniejszy od poprzedniego, więc dużo fajniejszy na taką torbe.
Skończyłam też kolejne zamówienie. Girlanda dla Kuby którego w domu nazywają Kubek :) Ozdabiać miał ją tygrysek ale żeby nie był taki samotny doszyłam mu towarzyszy :)
I jeszcze dwie broszki
Pozdrawiam i mam nadzieję, że chociaż Wy korzystacie z uroków lata :)