Wracamy na chwilę do szycia :)
Od jakiegoś czasu zauważam w modzie dziecięcej duże zmiany. Znudzeni ofetą sieciówek rodzice szukają czegoś nowego dla swoich pociech. Mają dość wszechobecnego różu, postaci z bajek na każdej części garderoby czy świecących cekinów. Wolą za to proste kroje, stonowane kolory i przede wszystkim dobrej jakości materiały.
Aby znaleźć to czego szukamy wystarczy sięgnąć do oferty polskich projektantów których na rynku jest coraz więcej.
Mnie również przypadły do gustu ubranka które oferują takie firmy jak mamamore, puszek czy np maybe4baby. Jednak ceny niektórych ciuszków są dość wysokie, często trzy cyfrowe co mocno stopuje podczas zakupów.
Postanowiłam więc sama uszyć tuniczke. Prosty, luźny krój, wydłużony tył i jedyny dodatek w postaci kwiatka- broszki.
A tu już na właścicielce :)
I na koniec moje ulubione zdjecie :D
W planach mam kolejne ubranka co nie oznacza jednak że wyrzucam z szafy kolorowe sukienki, falbanki czy ulubioną bluze z kucykami Pony ;) Uważam, że dzieciństwo i to tak wczesne rządzi się swoimi prawami i choć paski nie pasują do kropek to pozwalam Paulince czasem na takie ekstrawagancje :D:D:D