Fabuła
Akcja książki rozpoczyna się, gdy każda z dziewczyn przygotowuje się do zaprezentowania swoich umiejętności przed społeczeństwem. Problem polega na tym, że dwie z sióstr nie wykazują żadnych oznak swojego talentu. Katharine prawie w cale nie jest odporna na trucizny, w porównaniu do innych trucicieli, którzy mogą je zjadać w posiłkach ile tylko chcą. Z kolei Arsinoe nie posiada chowańca, czyli zwierzęcia, z którym łączyłaby ją specjalna więź ani nie potrafi skłonić żadnego z nich do posłuszeństwa. Jedynie Mirabella posiada widoczny dar, dlatego to ją typuje się na przyszłą królową.
Pomysł na książkę jest bardzo ciekawy. Trzy siostry, o różnych zdolnościach, które mają za danie, aby zdobyć władzę, ale tylko jednej się to uda. Gdy tylko przeczytałam opis, stwierdziłam, że muszę sięgnąć po tę książkę. Niestety autorka nie wykorzystała potencjału tej powieści. Z książki, która mogła być przykładem dobrej fantastyki młodzieżowej, wyszła przeciętna historia.
Podczas czytania przez większość czasu nie mogłam się odnaleźć w przedstawianych wydarzeniach. Autorka pisze w bardzo "skrótowy sposób", przez co ja miałam problem z odebraniem tej powieści. Jest to szczególnie ważne w pierwszym tomie, który powinien być dobrym wprowadzeniem. Tutaj tego mi zabrakło, ponieważ nie umiałam połapać się w opisywanych miejscach czy sytuacjach. Pani Blake bardziej skupiła się na bieżącej akcji niż na przedstawieniu wykreowanego świata.
Niestety z akcją również nie jest najlepiej. Przez zdecydowaną część książki nudziłam się i nie potrafiłam wczuć się w historię. Dopiero podczas ostatnich stu stron akcja nabrała tempa. Te ostatnie rozdziały wzbudziły też moją ciekawość w stosunku do drugiego tomu, którego już miałam nie czytać po nie udanej większości "Trzech mrocznych koron".
Niestety z akcją również nie jest najlepiej. Przez zdecydowaną część książki nudziłam się i nie potrafiłam wczuć się w historię. Dopiero podczas ostatnich stu stron akcja nabrała tempa. Te ostatnie rozdziały wzbudziły też moją ciekawość w stosunku do drugiego tomu, którego już miałam nie czytać po nie udanej większości "Trzech mrocznych koron".
Bohaterowie
Do bohaterów również ma mieszane uczucia. Ich kreacja także jest dość powierzchowna, nie znamy ich historii, niektórzy mają słabe, nijakie charaktery. Taką bohaterką jest na przykład Kathrine. Dziewczyna jak dla mnie jest bardzo nudną bohaterką, ponieważ nie ma swojego zdania, nie potrafi nic zrobić sama i tylko słucha tego, co mówią jej inni. Równie nijaka jest Mirabella, która według mnie nie potrafi postawić na swoim, brak jej jakiejkolwiek waleczności.
Jedyna bohaterka, którą polubiłam, bo jest "jakaś" to Arsinoe. Dziewczyna jest z charakteru buntowniczką, ma swoje zdanie i tego się trzyma. Polubiłam również Jules, która została o wiele lepiej wykreowana niż Katharine czy Mirabella.
Męscy bohaterowie również w większości nie przypadli mi do gustu. Poznajemy Pietyra, Josepha oraz Billy'ego. Ten pierwszy jest mi całkowicie obojętny. Całkowicie nie rozumiem jego postępowania pod koniec książki( niestety nie wyjaśnia się to też za bardzo w drugim tomie)
Josepha z kolei nie lubię przez jego zachowanie, a dokładnie niezdecydowanie i dziwny trójkąt miłosny. Natomiast bardzo polubiłam Billy'ego. Za to, że jedyny jest naturalny i prawdziwy.
Josepha z kolei nie lubię przez jego zachowanie, a dokładnie niezdecydowanie i dziwny trójkąt miłosny. Natomiast bardzo polubiłam Billy'ego. Za to, że jedyny jest naturalny i prawdziwy.
Średniowieczne klimaty
Czasy, w których toczy się akcja "Trzech mrocznych koron" są w niektórych aspektach podobne do średniowiecza. Ma to swoje plusy, jak na przykład nieco odmienne zachowania bohaterów, klimat innej epoki. Jednak jak dla mnie sporym minusem były sceny "barbarzyńskie" jak odcinanie kończyn, czy mowa o paleniu na stosie. Liczę się z brutalnymi scenami w książkach, jednak w tym przypadku nie spodobały mi się one.
Podsumowując
Książka ma swoje wady(nawet sporo), jednak ostatnie rozdziały wzbudzają nadzieję, że kolejny tom będzie lepszy. Czy polecam? Nie namawiam, ale też nie odradzam. Jeśli jesteście ciekawi tej historii lub macie "Trzy mroczne korony" na półce, to przeczytajcie. Natomiast nie jest to pozycja, po którą warto pędzić do księgarni.
P.S. Przeczytałam "Mroczny tron" i jest lepiej! Dlatego warto dać szansę drugiemu tomowi :)
Więcej opowiem w recenzji ;)
Trzymajcie się i do następnego!
Nie są to moje klimaty, ale wydanie bardzo mi się podoba. 😊
OdpowiedzUsuńWydanie jest fajne, tylko niestety kolor schodzi ze stron :(
UsuńMam obie części na półce, więc z pewnością zapoznam się z historią! :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy ci się spodoba :)
UsuńAle szkoda, że pierwszy tom nie jest zbyt dobry! Wydanie książek jest piękne. Aż chce się je mieć przez oprawę. Dobrze, że drugi tom jest nieco lepszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 💟
Książkowa Przystań
Wydanie jest super! Książki świetnie prezentują się na półce, dzięki tej twardej oprawie <3
Usuńhmm może to dziwne, ale średniowieczny klimat i bohaterowie zachęcają mnie do przeczytania tej książki, haha.
OdpowiedzUsuńfajna recenzja, zapraszam do siebie x
https://beautifulspacesblog.blogspot.com/
Klimat innej epoki zawsze jest intersujący, więc doskonale cię rozumiem :)
UsuńJa się strasznie napaliłam na tą serię bo był czas gdy cały zagraniczny booktube nie mówił o niczym innym więc skakałam z radości gdy Moondrive postanowił wydać "Mroczne korony". Oczywiście czym prędzej zakupiłam pakiet ale trochę mi mina zrzedła bo większość recenzji pierwszego tomu była powiedzmy... mało pochlebna. Ale trzeba przekonać się na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam wiele złych opinii. Myślę, że po prostu dużo osób się rozczarowało tą książką. Koniecznie daj znać jak przeczytasz :)
UsuńBardzo ładna okładka szkoda że wnętrze takie sobie :c no i jak nawet męskie postaci nie są ciekawe haha to chyba nie mam ochoty czytać :p chociaż.. Wydaje mi się że mi mogłoby się spodobać umiejscowienie akcji w średniowieczu i charakterystyczne dla tej epoki zachowania ludzi
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na losowanie :)
Chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!