Cześć! To mój pierwszy post i, szczerze powiedziawszy, czuję lekką tremę ;) Walczę z blogspotem już od kilku godzin, tak więc jeśli zauważycie jakieś niedociągnięcia techniczne- piszcie :) Szablon jest na chwilę obecną tymczasowy, jak znajdę wolną chwilę to może coś zmienię :) Na chwilę obecną mój aparat nieoczekiwanie odmówił posłuszeństwa tuż przed zgraniem zdjęć(ach, ta złośliwość rzeczy martwych), więc zdjęcia w tym poście pochodzą ze strony mazidla.com. Proszę mi to wybaczyć, w następnych postach postaram się dodawać swoje zdjęcia :)
Na sam początek chciałabym napisać o jednym z moich Kosmetyków Wszech Czasów- toniku migdałowym 5% z kwasem hialuronowym wg receptury Mazideł.
Moja cera jest problematyczna- mam 19 lat, więc walczę jeszcze z "młodzieńczym" trądzikiem. Poza tym, na nosie oraz na brodzie posiadam całą masę zaskórników zamkniętych. Dodatkowo mam dużo świeżych blizn po różnego typu niedoskonałościach, co na bladej cerze dość mocno rzuca się w oczy. Desperacko szukałam w drogeriach produktu, który oczyszczał by twarz, a jednocześnie nie podrażniał wrażliwej skóry na policzkach. Jedynym "osiągnięciem" drogeryjnych kosmetyków było wysuszenie na wiór skóry przy nosie. Później sięgnęłam po serię Iwostin dla cery trądzikowej(seria zielona). Efektów nie zauważyłam, mimo że prawie przez rok stosowałam kurację tymi kosmetykami. W końcu odkryłam Mazidła i okazało się to dla mnie błogosławieństwem ;)
Co potrzebujemy do przyrządzenia toniku?
- kwas migdałowy- ma postać białych, grubo zmielonych kryształków. Kojarzy mi się z solą morską :) Zapach jest charakterystyczny- można go bardzo luźno powiązać z olejkiem do pieczenia, chociaż ja wyczuwam również zapach topionego plastiku ;) Jego zadaniami jest m.in. złuszczanie naskórka, wzrost nawilżenia naskórka, depigmentacja oraz regulacja poziomu sebum. Jest to jeden z kwasów, który nie jest fotouczulający, dlatego nie jest konieczna szczególna ochrona przeciwsłoneczna. Do kupienia na mazidla.com za 8,54zł/10g.
- kwas hialuronowy- jeden z podstawowych składników naszej skóry, dlatego też spadek ilości tego składnika powoduje wysychanie i pomarszczenie skóry. Jego wartość szczególnie doceniają producenci kosmetyków azjatyckich, o czym pisała Azjatycki Cukier na swoim blogu :) Mimo, iż w nazwie występuje słowo "kwas", nie ma właściwowości typowych dla kwasów- nie ma właściwości złuszczających, tylko nawilżające. W czasie jego stosowania nie jest wymagana ochrona przeciwsłoneczna Ja do swojego toniku używam lekko stunningowanej wersji, bowiem posiadam żel HA z alantoiną i witaminą B5(kupiony w Biochemii Urody). Do kupienia na sklepach internatowych z półproduktami. Czysty żel HA kosztuje ok. 18 zł/100g.
- woda destylowana
- konserwant(opcjonalnie)- używam Optiphen Plus z Mazideł. 8,97zł/10 g.
- papierki wskaźnikowe- bardzo ważny punkt! Należy kontrolować pH, aby było kwaśne i wynosiło ok. 4
- zlewka, bagietka, butelka z ciemnego szkła
Jeśli mamy wszystko przygotowane, zabieramy się do roboty :) Odmierzamy 37,25 ml wody destylowanej i dodajemy do zlewki 3,12 ml kwasu migdałowego. Rozpuszczamy kryształki kwasu w kąpieli wodnej(może zabrać to trochę czasu). Po wyjęciu zlewki dodajemy 9 ml żelu HA i mieszamy. Na sam koniec dodajemy parę kropel konserwantu. Po przyrządzeniu toniku sprawdzamy pH produktu. O regulowaniu pH najlepiej napisane jest tu. Gotowy tonik ma postać bezbarwnego płynu.
Jeżeli rozpoczynasz dopiero przygodę z kwasami, warto zrobić tonik według ww. proporcji. Skóra przyzwyczai się do zakwaszania i później spokojnie można podwyższyć stężenie kwasu do 10%.
Teraz najważniejsze- efekty stosowania toniku :)
Używam toniku wg powyższej receptury od roku z przerwami. Za każdym razem, gdy regularnie(raz dziennie) stosuję ten kosmetyk, moja cera jest oczyszczona i rozjaśniona. Niespodzianki, o ile występują, to na prawdę bardzo rzadko. Istniejące wypryski goją się szybciej i nie pozostawiają po sobie blizn. Ładnie rozjaśnia przebarwienia. Jedyne rozczarowanie, jakie odczułam w czasie stosowania toniku, było w przypadku zaskórników na nosie. Miałam nadzieję, że pozbędę się ich na dobre, jednak tonik je "tylko" rozjaśnił. Z czarnych, wypukłych kropek zrobiły się szare i płytsze. Wysuszenia nie zauważyłam, podobnie jak widocznego złuszczenia- być może jest to zasługa żelu HA w składzie, albo po prostu kwestia odpowiedniego nawilżenia. Tonik 5 albo 10% jest też świetnym przygotowaniem do peelingów kwasowych o wyższych stężeniach(od 30% wzwyż). Jednym zdaniem- mój KWC!
Uf, wyszło tego na prawdę dużo :) Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i moja notka okaże się przydatna. Jeśli macie jakieś pytania- piszcie w komentarzach.
Pozdrawiam, Ola :)
Zapowiada się bardzo ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
Od dawna chcę spróbować kwasów ale trochę się boję ...
OdpowiedzUsuńzapraszam ;)
liloddiette.blogspot.com
muszę spróbować go niebawem ;)
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie :) ja też jestem nowa :P dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny opis :) zycze powodzenia i dodaje do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńHej, również jestem posiadaczką oraz fanką bladej cery :) A powiedz, czy można stosować ten tonik razem z kremem z kwasami? Czy to już będzie za dużo?
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w blogowaniu i na dobry początek informuję, że zostałaś oTAGowana ;)
OdpowiedzUsuńmyślisz, że mogę spróbować tego użyć jeżeli mam minimalne naczynka? takie mini
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, kwas hialuronowy znacząco poprawia nawilżenie i ujędrnienie skóry, więc taki tonik na pewno korzystnie wpłynie na stan skóry. Nie próbowałam jeszcze przyrządzać takiego specyfiku, ale na pewno go wypróbuje, bo brzmi niezwykle zachęcająco, a z takim składnikami musi przynosić też bardzo dobre efekty.
OdpowiedzUsuńBędą jeszcze jakieś posty bo nie wiem czy usunąć blog z obserwowanych?
OdpowiedzUsuńPewnie spróbuję. Stosowałam już tonik z kwasem mlekowym. Polecam!
OdpowiedzUsuńhttp://krainadodatkow.pl/
59 year-old Librarian Randall Longmuir, hailing from Longueuil enjoys watching movies like "Awakening, The" and Couponing. Took a trip to Durham Castle and Cathedral and drives a Prelude. odniesienie
OdpowiedzUsuń