26.7.16

Letnie must-have od Organique

Piękna, jędrna i dogłębnie nawilżona skóra twarzy i ciała latem? Proszę bardzo, z tą czwórką od Organique to możliwe. Cztery kosmetyki, które poprawiają humor, mają super składy i działają tak jak obiecuje producent czyli doskonale. Wstęp krótki, ale po co niepotrzebnie przedłużać. Zapraszam dalej.





Na pierwszym miejscu muszę tu umieścić  Savon Noir czyli mydło roślinne wykonane z czarnych oliwek oraz oleju oliwnego. Polecane do każdego typu skóry, nawet tej wrażliwej, ma delikatne działanie eksfoliujące, natłuszczające i nawilżające i jest wszechstronne! Może robić za zwykłe mydło czy też peeling enzyamatyczny, zarówno do twarzy jak i ciała. Ja stosuję je na te dwa sposoby, ma nieco dziwną, glutowatą konsystencję, specyficzny aczkolwiek całkiem przyjemny zapach i delikatnie pieni się na skórze. Zastosowane jako mydło doskonale oczyszcza pozostawiając skórę super miękką, elastyczna, oczyszczoną i promienną bez uczucia ściągnięcia, stosowane jako peeling w delikatny acz skuteczny sposób pomaga usunąć martwy naskórek odsłaniając jaśniejszą, piękniejszą skórę, do tego niezwykle gładką jakby wypolerowaną i gotową na przyjęcie kolejnych produktów pielęgnacyjnych, a wszystko to w zaledwie 15 minut. Bez podrażnień, bez pieczenia i innych nieprzyjemności. Ja uwielbiam stosować je też w duecie z rękawicą Kessa (ten duet świetnie zastępuje peeling do ciała). Nakładam mydło na wilgotną rękawicę, spieniam, a następnie wykonuję masaż kierując się od stóp do góry, w kierunku serca. Nie tylko mnie to relaksuje i zapewnia uczucie jakbym była w SPA, ale też świetnie pobudza krążenie, pomaga usunąć z organizmu toksyny, a skórę doskonale oczyszcza dając uczucie świeżości i lekkości. Balsamy po takim zabiegu wchłaniają się doskonale, a umysł jest zrelaksowany. Dwie korzyści w jednym.







Po takim dogłębnym oczyszczaniu warto pomyśleć o nawilżeniu i tutaj świetnie sprawdza się Balsam z Masłem Shea w przypadku ciała oraz maseczka Melon Ritual Face Mask w przypadku skóry twarzy. Balsam jest niezwykle bogaty i skondensowany, a także łagodny co jest ważne szczególnie przy wrażliwej czy delikatnej skórze. Nabrany na palce i delikatnie rozgrzany w dłoniach, a następnie wmasowany w skórę - warto nałożyć go też na łokcie, dłonie i stopy! - cudownie otula ją warstwą ochronną jak kokon, regeneruje, niweluje szorstkość, koi i odżywia zapewniając długotrwałe nawilżenie. Stosowany regularnie poprawia strukturę skóry, "wzmacnia ją", delikatnie napina i uelastycznia, a wersja mango jest idealnym wyborem na letnie wieczory. O soczystym, niedrażniącym aromacie, który jeszcze długo po aplikacji utrzymuje się na skórze. Uwielbiam stosować go po wieczornej kąpieli, wbrew pozorom nie pozostawia tłustej warstwy, a odżywienie jakie daje jest naprawdę na wysokim poziomie. Maska to kolejny kosmetyk, który swym aromatem idealnie wpisuje się w wakacyjne klimaty. Owocowa, słodka, soczysta!,  aż chciałoby się ją zjeść. Ma cudownie aksamitną, nieco żelową konsystencję i świetny skład bogaty w mnóstwo składników aktywnych jak: ekstrakt z melona, gliceryna roślinna, olej z pestek winogron, witamina E w mikrokapsułkach oraz kwas fitowy. Od razu  po nałożeniu przyjemnie koi skórę, a pozostawiona na 20 minut lub dłużej doskonale odżywia i regeneruje! A po zmyciu? Skóra jest piękna! Doskonale nawilżona, ujędrniona, rozjaśniona i jedwabiście gładka. Efekt jest naprawdę widoczny i trwały. Idealna i dla każdego. Teraz w miesiącach letnich ukoi i zregeneruje zmęczoną słońcem skórę, zimą doda blasku i odżywi zapobiegając starzeniu skóry. Zdecydowanie warto wypróbować.




I na koniec Pianka do mycia ciała niby niepozorna, ale zdecydowanie umila czas spędzony pod prysznicem. Świetna do codziennego stosowania, zarówno przy szybkim porannym prysznicu czy długiej wieczornej kąpieli. Przyjemnie puszysta i łagodna, z zawartością gliceryny organicznej. Na ciele rozpuszcza się i delikatnie pieni jednocześnie oczyszczając i pielęgnując skórę, która latem po długich godzinach spędzonych na słońcu czy kąpielach w słonej wodzie jest szczególnie przesuszona i warto zadbać o to aby nie wysuszać jej jeszcze bardziej podczas mycia. Pianka dba o nawilżenie pozostawiając skórę czystą, elastyczną i odżywioną bez uczucia ściągnięcia czy pieczenia. Zdecydowanie uwielbiam to uczucie gdy po prysznicu nie muszę natychmiast aplikować balsamu/olejku czy masła. Kosmetyk ten sprawdzi się u największych wrażliwców, a ogromny wybór zapachów sprawia, że każdy znajdzie odpowiedni dla siebie. U mnie gości w soczystej wersji Mango. Po jej użyciu pachnie w całej łazience! 

Ta czwórka doskonale zadba o Waszą skórę tak naprawdę nie tylko latem, ale przez cały rok! Co więcej każdy z poszczególnych produktów jest wydajny i wart swojej ceny. Serio. Polecam. Dla mnie to już stałe pozycje, które praktycznie zawsze mam w swojej łazience.

Znacie? Lubicie? Który z kosmetyków macie ochotę wypróbować? Dajcie znać :)

27 komentarzy:

  1. Jak to wszystko apetycznie i kusząco wygląda na Twoich zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio będąc w sklepie Organique nie mogłam się zdecydować, którą piankę chcę, ale następnym razem wezmę chyba 3 od razu :) Kupiłam sobie za to maseczkę mango, tonik i mydełko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli zakupy się udały, to najważniejsze. Teraz trzymam kciuki żeby wszystko się świetnie sprawdziło :)

      Usuń
  3. Uwielbiam Organique... co by nie serwowali to jestem kupiona w 100 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja też bo produktów tej marki chyba nie da się nie lubić :)

      Usuń
  4. Z organique to najlepiej cały rok:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Savon Noir wielbię od lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taki kosmetyk, który sprawdzi się chyba u każdego <3

      Usuń
  6. Anonimowy7/27/2016

    Tak, jak pisałam na insta, Savon Noir gości u mnie od lat, chwilowo mam od niego przerwę, ale jeśli wysupłam dziś trochę czasu, skoczę po nie do Organique :)
    Znam też pianki i również lubię, wprawdzie nie są typowymi zdzierakami, które preferuję, ale robią to, co mają, a przy tym pięknie pachną, więc przymykam oczy ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, pianki są akurat mega delikatne, ale ja za to je właśnie lubię :) Magda, a jaki jest Twój ulubiony zapach? Ja uwielbiam mleczną, kolonialną, no i właśnie ta mango też jest super.

      Usuń
  7. Anonimowy7/27/2016

    Z pianka sie nie polubiłam bo miałam wrażenie, ze nie myje dokładnie, balsam z masłem shea miałam w innej wersji zapachowej i tez mi nie podpasowal �� Jakos mi nie po drodze z Organique

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda. A próbowałaś maski do włosów, masła do ciała i peelingi marki? Jeśli nie to polecam bo są naprawdę super! :)

      Usuń
  8. Nie znam niestety żadnego z tych produktów, więc się nie wypowiem ;) Ale prezentują się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się z nimi zapoznać, nie pożałujesz ;)

      Usuń
  9. Znam firmę organique bo często ratuję się mydełem z laurem, jednak tych produktów nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po Twoim opisie wszystko brzmi genialnie! Narobiłaś mi ochoty na Savon Noir i maseczkę do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio, maseczka jest genialna. Wspaniale nawilża i dodaje blasku, a Savon Noir warto mieć w łazience, jest delikatne, a przy tym skuteczne i uniwersalne :)

      Usuń
  11. Mam tą maseczkę mango i uwielbiam. Kuszą mnie też bardzo pianki do mycia, ale muszę powoli sobie dawkować przyjemności, dziś sprawiłam sobie serum żurawinowe w promocji 20% i przy okazji wykorzystałam punkty :) Ja nie przejdę obojętnie obok tego sklepu, muszę coś w nim kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, chodzi Ci chyba o tę melonową, tak? :) No świetna jest, bez dwóch zdań! A pianki jeszcze zdążysz kupić lecz już teraz napiszę Ci, że na pewno je polubisz :)

      Usuń
  12. Mnie kusi seria z Organique mlekiem! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

 
Szablon zrobiony przez CreativeLight.pl