Powinno być jeszcze takie , że rękodzielnik nie posiada własnych prac , prawda ?
Przynajmniej tak u mnie jest , co zrobię to gdzieś w świat leci :)
Dlaczego piszę taki wstęp ? Ano dlatego , że starsza córka od wiosny prosiła
mnie o łapacz snów , a ja jakoś nie miałam czasu i natchnienia .
W końcu " przyduszona "przez córkę zabrałam się za serwetkę , którą
zrobiłam w jeden dzień , na drugi dzień naciągnęłam na obręcz dodając
według sugestii córki koraliki i oddałam w ręce pierworodnej bardzo
zadowolona , że w końcu wykonałam coś dla nas :)
Córka łapacz snów ozdobiła sama piórkami , ja już w to nie ingerowałam .
Biały łapacz snów
Oj, kolekcja mi się ładnie powiększa - dzięki Wam !
Dziękuję , dziękuję , dziękuję .
Od AGNIESZKI
Od SYLWII
(jak widać po ilości pocztówek zwiedziła pół Polski )