Dzień Dobry:-)
Paletka,którą Wam dzisiaj przedstawie trafiła w moje ręce poprzez wygrana w rozdaniu.Na pierwszy rzut oka zakochałam się w tym 5 kolorowym cudzie.Brokaty w niej zawarte są naprawdę prześliczne i z powodzeniem można się w nich zakochać,jesli oczywiście tak jak ja,jest się wielbicielkom iskierek....
Owszem bardzo lubię brokaty, umiejętnie dobrane i nie przesadzone,potrafią pięknie ozdobić wieczorowy makijaż,czy też fantazyjny.
Ale...no właśnie mam kilka zastrzeżeń do tej paletki.
Bardzo mi się podoba,ale nie polecę nikomu do stosowania na dłuższą metę.Sprawdzi się ona przy sesjach,kiedy to makijaż jest robiony na potrzeby zdjęcia,bo na dłuższą metę to z tymi glitterami nie zaprzyjaźnimy się...Jeszcze na początku gdy je kupimy,na wierzchu są bardziej suche i łatwiej przylegają do powieki/cieni,ale im dłużej ich używamy robią się tłuste i trudne w obsłudze.
Mają być one trwałe,ale nie są...Konsystencja tych cieni to nie żel,a krem,tak jakby wazelinę połączyć z brokatem i wychodzi na to samo;-)
Nałożone w maleńkich ilościach na cienie nawet są ok, ale efekt znikomy i po niedługim czasie lubią się zbierać w załamaniu powieki, natomiast jeśli chcemy nałożyć więcej glitteru na powiekę,sprawia on,że z cieni tworzy się plama, wszystko się roluje i efekt jest poprostu niechlujny.Jedynym wyjściem jest używanie ich w postaci delikatnej kreski nad powieką czy też drobnego akcentu w kąciku,na całą powiekę nie nadają się zupełnie.
Bardzo podoba mi się jak wyglądają, nie podoba mi się efekt na oku i ich trwałość.Nie polecam,lepiej kupić sobie suchy glitter i zaaplikować przy pomocy żelu,tak jak proponowałam Wam TU
Jednym słowem
Nie Polecam.
Ocena 2/5
Miłego dnia Kochane!
P.s Z NYX-a polecam Wam błyszczyki,o których pisałam TU,cudne są:D