wtorek, 25 września 2012

Dziś nie robótkowo...

...tylko chwalipiętkowo.
Po prostu muszę się pochwalić. Zrobiłyśmy sobie z Janeczką prywatną wymiankę.
Kiedy otworzyłam paczkę gdzie miała być czarownica, oniemiałam z zachwytu. Czarownica jest super. Najbardziej podoba mi się pieprzyk na nosie. Ale oprócz niej, była tam jeszcze bombka szydełkowa w kolorze który też będzie mi pasował do sypialni.
Ale największe...największe...wrażenie zrobił na mnie sutaszowy naszyjnik. Jest śliczny.Bardzo mi się podoba. Janeczko jeszcze raz DZIĘKUJĘ.



Miałam się jeszcze pochwalić moim robótkowym kącikiem. Szału tu nie ma, ale ma dla mnie wielkie znaczenie bo przynajmniej nie muszę od razu wszystkiego sprzątać. Co widać; na stoliku mój zaczęty haft, z którym spędzam każdą wolną chwilę. Jeszcze nie wszystko jest na swoim miejscu i odpowiednio poukładane. To wyjdzie wszystko "w praniu". Będą jeszcze zamontowane półeczki, ale to z czasem.
Na razie jest tak, jak jest.




W między czasie książka, za którą jeszcze raz dziękuję Justynce.


A na na koniec tradycyjnie dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi niezmiernie miło, że do mnie zaglądacie i znajdujecie czas aby pozostawić ślady po wizycie.
Witam serdecznie nowych obserwatorów w moich progach... Rozgoście się.

Mój mąż przeczytał wszystkie pochwały dla niego przeznaczone i również wam dziękuję.
Elunia - zapraszam do robótkowalni tylko nie zapomnij nalewki. Kieliszki znajdę.

piątek, 21 września 2012

Kończą się wakacje...

...nie tylko mojemu Hubertowi, bo ja właściwie czuję to samo. Będę przeżywać razem z nim wszystkie egzaminy i te zdane i oblane itd..
Szybko przeleciało lato, a nasze wakacyjne wspomnienia to remont...remont..i jeszcze raz remont, który trwał bardzo długo. Ale koniec już widać. Tu taka mała migawka i nie są to jakieś pałacowe sale, ale jak sobie pomyślę że tu był tylko strych i zejście do piwnicy to czuję się jak w najlepszych apartamentach. I tu z wielką skruchą, mimo tylu nerwów i kłótni, sprzeczek, krzywych spojrzeń, chyba nawet cichych dni, chylę czoła przed moim mężem i dziękuję mu za to , co zrobił , ile się napracował i teraz  mamy to, co mamy.
Po schodach na górę...


mały przedpokój, a za tymi drzwiami, pokój Marysi....





tu króluje Hubert....



a za tymi drzwiami nasza sypialnia...na razie to mamy tylko kolor na ścianach...ha ha. No właściwie jeszcze podłogę i pamiątkę od zaprzyjaźnionego rzeźbiarza




Jeszcze mamy garderobę i kawałek strychu, ale to nie ma co pokazywać.
Czeka nas tu jeszcze trochę pracy, ale to już kosmetyka końcowa. Damy radę...
I muszę jeszcze wam powiedzieć,że odziedziczyłam stary pokój Huberta na mój własny kącik robótkowy, z czego bardzo się cieszę.Nareszcie mam wszystko w jednym miejscu. A czy się pomieszczę?... to się okaże. Kiedyś się pochwalę, ale muszę to wszystko ogarnąć.

Nie myślcie że leniuchuję. Haftuje obrazek i jest mniej moich różnych innych prac. Ale pokażę po ukończeniu.

A tu jeszcze zaległe dwie butelki ozdobione dekupażem.








Dziękuję wszystkim za odwiedziny, komentarze. Witam nowych obserwatorów. Dzięki Wam istnieję tu w blogowym świecie. Wsiąkłam w to na dobre. Przesyłam tysiące buziaków.

Przypominam o moim candy. Zapraszam.

sobota, 15 września 2012

Zauważyłam dziś....

...99-tego  obserwatora. Jeżeli pojawi się 100-tny obserwator, dostanie odemnie takie wycinanki.
Jest to mój najnowszy nabytek. A jeżeli jest ktoś zainteresowany to zapraszam do rameczki "do sprzedania"


Przypominam i zapraszam na moje candy.

I stało się! Witam 100-ego obserwatora. Martynko prześlij adres na maila.

środa, 12 września 2012

Kolejne butelki...

...ozdobione techniką decoupage.
Mistrzem decu nie jestem, ale uwielbiam zabawę tą techniką.








W moim ogródeczku nadal kwitną róże.





A to już astry w pięknych kolorach, ale w ogródeczku mojej sąsiadki. Cudne są...





Czy Wy wiecie, że z moją Marysią zdmuchnęłyśmy dwie świeczki?
Ale ten czas leci, choć niby z dnia na dzień się ciągnie...




Bardzo dziękuje za odwiedziny.
Witam nowych obserwatorów. Serce się raduje jak ktoś wpada z wizyta i zostaje na dłużej.
Dziękuję za każde pozostawione słówko.
Przypominam i zapraszam na candy, tylko nie zapominajcie napisać coś o JESIENI żebym ją polubiła.


czwartek, 6 września 2012

Butelka ozdobiona....

...techniką decoupage.




W międzyczasie przeczytałam książkę o bardzo mądrych kotach



A na koniec chcę się pochwalić wygranym candy u Karo Deco. Jak to miło jak listonosz wchodzi z przesyłką.
Karolinko, jeszcze raz dziękuję.



Przypominam i zapraszam na candy

niedziela, 2 września 2012

Pierwszego Października...

...mój blog będzie obchodził pierwsze urodziny.
Myślę, że jest to okazja aby ogłosić małe candy. Nawet nie spodziewałam się, że ten wirtualny świat da mi tyle radości. Poznałam mnóstwo ludzi i ich fantastyczną twórczość.
A teraz zasady
- uwielbiam poznawać nowe blogi i dlatego candy tylko dla osób blogujących z polskim adresem
- ponieważ październik to już jesień (której nie znoszę) napisz w komentarzu coś o tej porze roku. Czy ją lubisz czy nie i dlaczego, a może jakiś cytat... może przysłowie.... cokolwiek, byle było o jesieni. Może dzięki Wam zmienię nastawienie do jesieni.
- wklej banerek na swoim blogu w bocznym pasku z odnośnikiem do tego posta.
- zapisy do 30.09.2012
Nagrodą są moje prace i nie tylko.
Jeżeli odpowiadają Ci takie zasady i dostosujesz się do nich, to zapraszam serdecznie.