niedziela, 12 listopada 2017

Bajki znane i nieznane - wystawa

Witajcie w naszej bajce! 


Witajcie w mojej bajce! 
 W zeszłą niedzielę 5 października na całym świecie obchodzony był Międzynarodowy Dzień Postaci z Bajek. W mojej bibliotece szkolnej trwa wystawa „Bajki znane i nieznane”, czyli zapraszam wszystkich do… mojej bajki!


Tak się prezentuje wystawa widokówek z bohaterami z bajek, moja kolekcja z lat wczesnej młodości…

sobota, 11 listopada 2017

Czytam Pierwsza



Fajnie jest być recenzentką! Naprawdę fajnie! Coś o tym wiem! A recenzentką lub recenzentem możesz być i Ty! Jeśli piszesz uczciwe, rzetelne recenzje, możesz przedpremierowo otrzymywać egzemplarze nowości wydawniczych, i to bez kontaktu z wydawnictwem. Co musisz zrobić? Zarejestrować się na nowoczesnej platformie dla czytelników:

https://czytampierwszy.pl/

Wybierz interesujący siebie tytuł, przeczytaj powieść i zrecenzuj ją. W dowolnym momencie ze swojego konta na Czytam Pierwszy dodaj linki do recenzji lub screenshoty. To Ty decydujesz, kiedy i gdzie udostępnisz recenzję. Za każde udostępnienie otrzymasz punkty, tzw. ISBN-y. Potem je wymienisz na kolejne egzemplarze lub różne gadżety. Jako jedna z pierwszych osób w Polsce będziesz mieć dostęp do nowości!

Jakie korzyści?

piątek, 10 listopada 2017

Do trzech razy?


Autor: Joanna Szarańska
Tytuł: Nic dwa razy się nie zdarzy
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Kalina w malinach
Tom: 3
Liczba stron: 312
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7976-602-4


Po prostu trzeba podążać za swoją miłością. (s. 304)
Nic dwa razy się nie zdarzy to już trzeci, ostatni tom zabawnej trylogii Kalina w malinach autorstwa Joanny Szarańskiej. Co tym razem los zafunduje Kalinie Radeckiej? Jak bardzo namiesza? Czy da jej kolejną szansę na miłość?
Następnym razem upewnij się, że ślub na pewno się odbędzie. Twoi niedoszli mężowie bardzo dezorganizują mi pracę. (s. 17)
Po pierwszej wpadce ze ślubem do drugiej miało nie dojść. Kalina odprawiła swoisty rytuał, który miał odpędzić ślubnego pecha. Wszystko starannie obmyśliła i zanotowała w notesie z fioletową okładką. Zaplanowała swój ślub w najdrobniejszych szczegółach, ale nie przewidziała jednego! Że jej narzeczony nie dotrze do kościoła! Że zniknie w niewyjaśnionych okolicznościach! Że utrudni księdzu pracę. Że została… zdublowaną niedoszłą panną młodą!
Cóż, kiedy inni stali w ogonku po talenty kulinarne i taneczne, ja ustawiłam się tam, gdzie rozdawali kłopoty. I wyszłam stamtąd z całym pakietem. (s. 48)
Kalina rozpoczęła prywatne śledztwo wraz z Młynkiem. Mija dzień za dniem. W końcu zupełnie przypadkiem trafiła pewnego dnia do luksusowej posiadłości. Do domu gangstera i handlarz żywym towarem. I zupełnie przypadkiem wzięła udział w castingu…
Kątem oka dostrzegłam podest i złośliwie migoczący drążek. Od początku nie podobała mi się ta bestia – i proszę, miałam całkowitą rację. Wykorzystała okazję i zrzuciła mnie z siebie jak narowisty koń. (s. 52)

czwartek, 9 listopada 2017

Świąteczna pułapka



Autor: Jolanta Maria Kaleta
Tytuł: Pułapka
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 526
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8119-086-2




Jest czas szukania i czas tracenia… (s. 120)
Do tej pory nie znałam żadnej powieści Jolanty Marii Kalety, ale Pułapka to zmieniła. Mogłabym rzec, że wpadłam w pułapkę. Świąteczną pułapkę.
„Te wzgórza kryją w sobie jakiś potencjał skarbowy, nie można wykluczyć…” – przemknęło mu przez myśl. (s. 180)
Taka myśl o Wzgórzach Buchholza przemknęła Jackowi Sulimie, redaktorowi miesięcznika „Tropiciel”, które zajmuje się rozwiązywaniem tajemnic i zagadek z drugiej wojny światowej na Dolnym Śląsku. Dziennikarz został wysłany przez swego naczelnego w Góry Izerskie, aby zająć się tematem szczeliny jeleniogórskiej i wyjaśnić sprawę nieznanego zwierzęcia zostawiającego tropy, które zabija i kradnie zwierzęta domowe.
Sprawdzimy coś za jeden. Ryś, pies czy czupakabra. (s. 324-325) Sulima
Wielu okolicznych mieszkańców uważało, że to tajemnicza bestia rodem z Ameryki Południowej – czupakabra. Inni mówili o wielkim rysiu czy o zdziczałym psie. Sprawa nie jest łatwa. Lecz bardziej skomplikowana i mająca znacznie dłuższą hitorię, nie wspominając o ilości ofiar:
Od lat ludzie gadali, że na Tłoczynie […] miał istnieć schowek z poniemieckimi skarbami. Ponoć jakaś szczelina czy cóś. Od czasu do czasu jacyś przyjeżdżają i szukają z tymi wykrywaczami metalu, czy jak to się tam nazywa. (s. 189)
Ponoć w górach Niemcy tuż przed zakończeniem wojny ukryli wielkie skarby, które do tej pory nie zostały odnalezione, a przynajmniej nikt nie pochwalił się sukcesem. Nic dziwnego, że modnym zajęciem stała się eksploracja gór. Amatorami eksploracji są bracia Maks i Patryk Czarnowscy oraz ich żony. Do nielegalnych poszukiwań szczeliny przygotowują się od dłuższego czasu. Termin został wyznaczony przez Maksa na Boże Narodzenie. Na bazę wynajął starą gajówkę stojącą na Mokrej Przełęczy. O „bajecznych skarbach” w mitycznej szczelinie jeleniogórskiej dowiedział się także Niemiec Justus Schwarz, który na poszukiwania rusza ze wspólnikiem Marianem Boryczko.
Rajski krajobraz wokoło, a w sercach piekło. (s. 309)

środa, 8 listopada 2017

Wokół książek cz. 122



Pory roku według mola książkowego wyglądają tak:



A że jesienią lubi popadać, to lepiej przygotować się na deszczowy weekend, na przykład tak: