Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nawijarka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nawijarka. Pokaż wszystkie posty

środa, 9 grudnia 2015

5 najlepszych prezentów dla Twojej Dziewiarki!

Drogi Połówku!
Fakt, że czytasz moją wiadomość oznaczać może jedno, potrzebujesz pomocy i inspiracji! Nie ważne, jakim sposobem trafiłeś na moją stronę, czy to Twoja własna Połówka wysłała Ci linka, czy może sam wybrałeś się na poszukiwania i z nadmiaru możliwości poczułeś się zagubiony, jedno jest pewne, masz w domu prawdziwą Pasjonatkę dziewiarstwa i chcesz jej zrobić najdoskonalszy prezent na świecie! Po czym możesz rozpoznać, że Twoja Połówka ma prawdziwą dziewiarską pasję?
  • Godzinami potrafi przesiedzieć w jednym miejscu na kanapie i sznurkiem owinięta, tworzy. 
  • Równie dużo czasu potrafi spędzić przed komputerem przeglądając projekty koleżanek pokazywane na forach, blogach czy na FB tablicy.
  • Jej twarz wyraża nieposkromioną chęć posiadania, w momencie, w którym ujrzy tylko przepiękną włóczkę.. może się przy tym ślinić... ;)
  • Budzi się czasem nagle w nocy z pomysłem do wykonania - natychmiast. 
  • po otwarciu każdej szafy atakują Cię jakieś kłębki i kłębuszki, kulki i kuleczki, precelki i inne skupiska sznura w tęczowych kolorach. 
  • Nie raz zdarzyło Ci się usiąść na jakimś drucie/igle/ czy szydełku, wbijając sobie toto w .. wiadomo w co ;)
  • Zanim zasiądziesz zazwyczaj musisz przesunąć dorobek Twojej Połówki, robiąc miejsce dla siebie. 
  • Wielokrotnie widziałeś ją siedzącą na podłodze zawalonej sznurkami każdej maści, tak że nie było widać Waszego dywanu, gdy mówiła - "nie mam włóczki"! 

Czasem się zastanawiasz czy Twoja Połówka to jednak zdrowa jest, czy jeszcze Cię kocha, i czy te wszystkie sznury są jej do szczęścia potrzebne. Są! mało tego, jest zdrowiusieńka i po prostu kocha dzierganie. Jeśli chcesz by choć trochę tej miłości i uwagi, jaką obdarza sznury spadło na Ciebie, zrób jej wielce oczekiwany prezent. 

Jeśli Twoja Połówka po otwarciu pudełka z perfumem/ torebką/ sukienką/ butami / książką- uśmiechnęła się przez sekund kilka, by ostatecznie zasiąść przed komputerem i oglądać włóczkowe cuda na ekranie - czas przestać stosować te same techniki w poszukiwaniu tego, co według Ciebie ją uszczęśliwi i dać jej prawdziwie pożądany prezent! 

Jeden prezent z pewnością ją uszczęśliwi: 


1. WŁÓCZKA
Ale tu się pojawia pierwsza trudność - jaka? 
Masz kilka możliwości:
  • zdać się na pomoc specjalistów
  • samemu podjąć decyzję
  • albo kierując się sygnałami wysyłanymi przez Twoją Połówkę, zasięgnąć porady specjalistów, i ta opcja wydaje się być najlepsza.

Aby to zrobić potrzebujesz stwierdzić najważniejsze - jaki kolor? Oto kilka na to sposobów: 
  • Spójrz krytycznym okiem na zapasy sznura, jakie Twoja Kobieta przez lata zgromadziła - i  policz jaki kolor ma najliczniejszą reprezentację - to z dużym prawdopodobieństwem jej ulubiony kolor! 
  • Spójrz na swoją Kobietę okiem pełnym miłości i zastanów się, w jakim kolorze Twoja Kobieta wyglądałaby najpiękniej!
Jeśli już wiesz, który kolor byłby dla niej najlepszy lub/ i jest jej ulubionym, potrzebujesz udać się do specjalisty, który pomoże Ci dobrać odpowiednie dla Połówki kłębki sznura. Tak, kłębki, jeden to za mało.. w przypadku włóczek działa zasada wprost proporcjonalnie zwiększającej się radości do ilości dostanych włóczek!!!

Gdzie zasięgniesz porady? - w każdym dobrym sklepie z włóczką i akcesoriami możesz takiej oczekiwać, my, dziewiarki / dziewiarkowie, wiemy doskonale, jakie włókna mogą sprawić by Twojej kobiecie mocniej zabiło serce, bo też mamy na ich punkcie świra. Warto zawczasu zrobić w Połówkowej szafie przegląd by dowiedzieć się, jakie twory dzianinowe (czy swetry? czy szaliki? czy skarpetki? czy może koce? kosze? dywaniki?) Twoja Połówka najczęściej tworzy własnymi rękami, to pomoże specjalistkom dobrać dla Ciebie odpowiednią ilość i grubość włóczki!

Oto kilka takich miejsc w sieci: 





Z pewnością, jak dobrze poszukasz, znajdziesz też inne miejsca równie ciekawe. Ja, te powyżej podane, sprawdziłam i polecam gorąco!

Jeśli jednak obawiasz się, że nie trafisz w gusta Twojej Połówki, możesz w niektórych z powyżej podanych sklepów, nabyć bony/ karty upominkowe, dzięki którym Ona sama będzie mogła wybrać dla siebie odpowiednią włóczkę. Jednakże pamiętaj o zasadzie wprost proporcjonalnie zwiększającej się radości do ilości dostanych włóczek, tylko to da Ci gwarancję radości, realnie istniejącej i namacalnej, bo gwarantuje radochę z miźgania i macanie dostanych włóczek!

2. DRUTY
Dobre druty są równie istotne jak dobry sznur. Z pewnością, podobnie jak Ty swojej Kobiecie opowiadasz o wymarzonym: samochodzie/ wiertarce/ laptopie/ tablecie/ telefonie/ aparacie/ wstaw swój ulubiony i wymarzony gadżet, tak i ona niejednokrotnie wspominała o TYCH PRZEPIĘKNYCH i wymarzonych drutach, może nawet już na takie zbiera na kupkę od jakiegoś czasu? Niestety, zapomniałeś jak one się nazywają.. co możesz zrobić? 
  • przeszukaj historię wyszukiwań w jej laptopie - z pewnością znajdziesz jakąś podpowiedź
  • przeglądnij jej FB i sprawdź czy nie zostawiła swoich "oooch" i "ach" w komentarzach pod koleżanki postem z drutami
Jeśli do tej pory nie potrafisz stwierdzić, jakie to były te wymarzone druty, masz kilka możliwości: 





Wszystkie powyższe zaliczają się do "mercedesów" wśród drutów, niektóre w swojej ofercie mają pięknie podane zestawy drutów, które z pewnością ucieszą Twoją Kobietę! Większość możesz dostać w powyżej podanych sklepach z włóczką - poszukaj, poczytaj, rozglądnij się. 

3. AKCESORIA
Powyżej podane propozycje prezentów mogą nadszarpnąć Twoją kieszeń. Wśród idealnych prezentów znajdziesz też i te, które mieszczą się też w bardziej ograniczonym budżecie, a do nich należą: 


To te wszystkie dziwne linijeczki, powykręcane druty, koraliki na żyłkach (markery), igiełki, wielkie agrafki, itp, o nich dokładniej napisałam tu: KLIK. Jest to również świetny, niezobowiązujący prezent lub dodatek do tego większego. Powyżej podane sklepy dysponują niezłym wyposażeniem w tej kwestii, znów, przeglądnij, zobacz co mają w ofercie, a czego Twoja Kobieta jeszcze nie ma. 

Do tej listy warto dodać też wszelkie płyny do prania wełny i dzianiny, z pewnością, nawet jeśli takich jeszcze Twoja kobieta nie posiada, możesz jej zrobić takim drobiazgiem radość - na przykład takim: EUCALANEM, wybierz taki, którego zapach Twoja Kobieta doceni najbardziej!

4. PARASOLKA (MOTOWIDŁO)

Jeśli Twoja Pani zatrudnia Cię regularnie do pomagania przy zwijaniu kolejnych precelków - tym prezentem nie tylko sprawisz jej radość ogromną, ale też i sobie pracy odejmiesz - Prezent to zatem doskonały! 

5. NAWIJARKA
Doskonałym dopełnieniem dla Parasolki jest na(z)wijarka! Z tą zwijanie włóczki będzie trwało zaledwie chwil kilka! Z pewnością warto, żeby takie urządzenie zagościło wśród jej akcesoriów, nie będzie z niej ciągle korzystać, jak na przykład z drutów czy innych akcesorii, ale jej posiadanie przyspieszy moment dziergania, a to już ogromny powód do radości!.  a jaką? - pisałam już tu: KLIK

Powyżej przedstawione pomysły to zaledwie kilka tych, które ucieszyły kiedyś mnie. Jak podejrzewam, możliwości przed Tobą są nawet większe, ale pozwolę sobie stwierdzić, że z pewnością każdej z nas ugną się kolana na widok pięknej luksusowej włóczki czy cudownych, niemalże "samodziergających" drutów. Może za pierwszym razem nie trafisz w jej gust, może to nie będzie ta grubość włóczki, o jakiej marzyła, może to nie będzie prezent idealny, ale gwarantuję Ci, sam fakt, że włożyłeś starania w to, żeby prezentu idealnego dla Twojej dziewiarki poszukać, będzie znaczyć dla niej najwięcej! bo oznacza, że bierzesz ją razem z jej pasją i miłością do sznura - i za to kochać Cię będzie nieustannie! 

Pozdrawiam Cię cieplutko, Drogi Połówku i życzę owocnych łowów!


A wy Drogie Połówki? Dodacie coś od siebie w komentarzach dla Połówków tu zaglądających w poszukiwaniu idealnego prezentu dla dziewiarki? Pominęłam jakiś Ważny i Niezastąpiony dziewiarski dodatek, o którym marzycie? 

środa, 20 listopada 2013

Nawijarka - zbędny luksus czy absolutny mus?

Każda prawdziwa dziewiarka posiada więcej gadżetów niż de facto potrzebuje. Bo przecież prawdziwemu miłośnikowi dziewiarstwa potrzebne są druty i nić. Oczywiście trochę talentu czy determinacji w uczeniu się jak dziergać też się przydaje, ale nie jest czynnikiem  decydującym o tym czy dzierganie przyniesie nam radość. Która z Was nie ma problemu z gromadzeniem nadmiaru sznurków? Ja mam, i się tego nie wstydzę. Choć z łatwością mogę usprawiedliwić tę niebywałą potrzebę gromadzenia przyszłymi projektami. :) Zapewne większość z nas, dziewiarek tak ma. Kupujemy, gromadzimy, zapychamy półki czy pudełka i... czekamy na wenę, albo "odpowiedni" projekt. 

Z gadżetami dziewiarskimi jest podobnie. Te z nas, które mają po kilka organizerów z akcesoriami dziewiarskimi zapewne przyznają mi rację. Bo czy początkująca dziewiarka naprawdę musi mieć linijkę do próbek, szpilki do blokowania, druty do blokowania, matę do blokowania, druty do warkoczy, agrafki, kolorowe markery, zatyczki na końcówki drutów, dziesięć różnych kompletów drutów, najlepiej markowych z kolorowymi żyłkami? Nie wiem. Ja nie potrzebowałam. Wystarczyły druty mojej mamy, wcale nie bogata kolekcja drutów żyłkowych, tylko kilka podstawowych ciężkich i metalowych prostych drutów i chęci. Od tego zaczęła się moja przygoda dziewiarska. Jasne, że teraz mam i inne gadżety, ponieważ dzięki nim dzierganie staje się przyjemniejsze - tak jak na przykład drut do warkoczy, o którym pisałam Wam już tutaj, bez którego nauczyłam się sobie radzić - rezygnując niestety z projektów z warkoczami. Na szczęście ten fikuśnie zakręcony niepozorny mały drucik pomógł  mi tę niechęć do wzorzystych dzianin zwalczyć i na nowo je odkryć.

Maszynowe dziewiarstwo, jak każde hobby rękodzielnicze ma do zaoferowania mnóstwo pomagających z pozoru niezbędnych dodatkowych urządzeń, które nierzadko kosztują niemałe pieniądze. Wmawia nam się, że trzeba je mieć. Ale czy naprawdę to jest konieczne, żeby mieć je wszystkie?

Jest moim zdaniem kilka, które godne są większego wydatku, a bez których z pewnością dziewiarstwo maszynowe jest praktycznie niemożliwe. A jeśli jest możliwe, to będzie okupione frustracją, złością i poczuciem straconego czasu, a tego żaden artysta rękodzielnik nie lubi, prawda? Jeśli więc chcesz zaoszczędzić sobie i Twojemu otoczeniu takiego widoku (patrz zdjęcie) to lepiej przeczytaj poniższy tekst ;)



NAWIJARKA.

Mała, zazwyczaj plastikowa, czasem metalowa, ręczna, albo elektroniczna, markowa, albo tzw. NO-NAME. Która właściwie na początek będzie najlepsza? Szczerze? każda!
Nawijanie to nieodłączny proces tworzenia na maszynie dziewiarskiej. Nie żartuję. Maszyna prowadzi nić, sznurek, wełnę czasem tak szybko, że zwykły motek lub kuleczka, będzie się kręcił, obijał, zahaczał o wszystko co tylko jest możliwe, i w efekcie zamiast radości i uśmiechu na twarzy będziesz mieć o to (patrz zdjęcie). A przecież maszyna ma usprawnić Twój proces twórczy, a nie potęgować frustrację i złość. Zresztą, jak dobrze wiesz, złość piękności szkodzi, więc choćby i tylko z tego powodu wyświadcz sobie przysługę i kup nawijarkę. 
Jaką? Ja mam ręczne, bo takie kupiłam razem z maszynami, i choć czasem spędzam przed nimi kilkadziesiąt minut ( dla tych, co jeszcze nie wiedzą, zazwyczaj pracuję na cienkich dzianinach, mieszam je i korzystam z wielokrotnie nawiniętych nici, co zajmuje trochę czasu jeśli potrzebuję mieć wystarczającą ilość sznurka na męski sweter w rozmiarze XXL ;) ) polecam własnie takie - ponieważ mam kontrolę nad tym co się dzieje ze sznurkiem. Elektroniczne nawijarki nie dość, że osiągają niebotyczne kwoty (na niemieckim ebay'u są i takie co w swej cenie przekraczają 100 euro) to jeszcze tę możliwość kontroli zabierają. Ale to moja całkiem prywatna opinia, więc możesz mi nie ufać  i kupić taką, jaka Tobie wydaje się najlepsza. 
Jeśli jednak nie planujesz dziewiarskiej manufaktury, to lepiej pieniądze które mogłabyś wydać na nawijarkę  elektryczną zachować na inne gadżety, warte większych pieniędzy, a na nawijarce zaoszczędzić. 

Wśród nawijarek ręcznych możecie spotkać się z dwoma rodzajami, takimi, które tylko nawijają (klasyczny Brother) i takimi które łączą w sobie dwie funkcje - nawijania i skręcania sznurków jednocześnie (Home Twister). Jeśli tak jak i ja zamierzasz pracować na cieniutkich niciach i planujesz mieszać ze sobą kolory w obrębie jednego sznurka tworząc melanże, ta druga opcja wydaje się być lepszym rozwiązaniem. Taka nawijarka ma jednak dużą wadę w porównaniu do najprostszej - podczas jednoczesnego nawijania i skręcania nici pracuje znacznie wolniej, to znaczy musisz się namachać łapką nawet kilka razu dłużej niż nawijając na takiej prostej nawijarce.

Ręczna nawijarka firmy Brother

Ręczna nawijarka: Home Twister firmy DARUMA

Jeśli nie masz i nie planujesz mieć maszyny dziewiarskiej, ale dziewiarstwo nie jest Ci obce, ale jeszcze nie pokusiłaś się o zakup nawijarki, może czas najwyższy ten zakup rozważyć. Coraz więcej dziewiarek sięga po wełny farbowane ręcznie, zwinięte nie w motek, kłębek, tylko w precelek, czyli wybierają te wełny, które zanim rozpoczniemy przerabiać na drutach muszą najpierw przewinąć je w kulkę, pozwalającą na pracę. Ręcznie nawet przy sprawnych rączkach zajmuje to sporo czasu. A taka maszynka pozwala załatwić problem w parę minut. Pod warunkiem, że z drugiej strony sznurka są ręce ukochanego podtrzymujące ten luźny splot nitkowy lub parasolka do nawijania wełny, ale o tym może już innym razem.

W moim przekonaniu nawijarka w dziewiarstwie jest bardzo potrzebna, a w maszynowym to już mus absolutny. Bo dzięki niej oprócz zaoszczędzonego czasu, wzmocnionych mięśni nadgarstka (są tam jakieś mięśnie na pewno;)) wyeliminujemy jeden z wielu powodów do frustracji na rzecz uśmiechu na ustach. Bo przecież hobby ma być powodem radości, czyż nie? A zatem dbajmy o to, żeby tak właśnie było!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...