Postanowiłam, że spróbuję, i spróbowałam. To są już takie prawDziwne, nie modelinowe, tylko z koralikami i drutem. Zrobiłam jedną parę, drugą i wpadłam w wir! Nie przypuszczałam, że nakładanie koralików i zaginanie drucika może tak uzależniać. I choć niedługo walentynki i kupa roboty, to i tak odkładam ją na później, rezerwując czas dla kolczyków.
Nie będę ich wstawiać po kolei, bo przez to uzaleźnienie straciłam rachubę czasu. Dawno to już nie zaglądałam bo moje poTwory chowają się przed waszymi pracami. Przez ten czas szperałam trochę w sieci i natchnęłam się na utalentowaną i "natychającą" osobę:
Emigrantkę. Naprawdę ma wielki talent!
A teraz się pochwalę, bo dostałam (dawno temu) wyróżnienie od
Moniki. (ale jakoś nie było okazji żeby o tym napisać.) Bardzo mi miło, że ktoś tu jednak zagląda.
Dziękuję bardzo.
I przekazuję dalej: