Tak mi się kojarzy dropsik z poprzedniej notki.
Aż prosił się o zdobienie. Z moich zapasów naklejek nic do mnie nie przemawiało aż spojrzałam na folię transferową.
I zrodził się pomysł...
Folia jest przezroczysta z czarnym nadrukiem, bardzo uniwersalna :)
Odcięłam dwa paseczki, które jeszcze podzieliłam na pół i uzyskałam cztery prostokąciki akurat na moje paznokcie (króciaki mają tą zaletę, że wszystkiego potrzeba mniej :))
Serdeczny i kciuk pomalowałam klejem, poczekałam aż stanie się on bezbarwny i na spokojnie nałożyłam folię, którą dociskałam palcem tak długo aż sama zaczęła odstawać.
Na reszcie paznokci dokleiłam czarne kamyczki w dwóch wielkościach. Wszystko zabezpieczyłam Poshe i wsio!
Niestety top trochę ściągnął mi końcówki, ale proszę, nie zwracajcie na to uwagi :D
Użyłam:
tło: MIYO Mini Drops nr74 "orange soda"
klej do folii transferowej
folia transferowa
czarne kamyczki w dwóch wielkościach
1 warstwa Poshe
Buziaki!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą folia transferowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą folia transferowa. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 19 czerwca 2014
środa, 8 stycznia 2014
MIYOwe ŚRODY part 36
Kakao czy błotko? :)
Miły dla oka odcień brązu. W ciepłym odcieniu. Wykończenie kremowe.
Pędzelek nabiera dobrą ilość lakieru, który smuży ale nie bąbelkuje.
Do pełnego krycia potrzebowałam 2 warstw.
Schnięcia nie sprawdzałam tylko nałożyłam wysuszacz. I niestety zrobił mi on paskudnego bąbla na wskazującym :/
Bardzo dobrze czułam się z nim na paznokciach, bo nie jest krzykliwy i rażący.
I jeszcze zdobienie na nim wykonane folią transferową.
Dostałam ją w gratisie. Mimo to wzór spodobał mi się. Trochę jak marmur.
Pracowało się z nim jednak trudniej, ponieważ folia okazała się sztywniejsza, niż wcześniejsze przeze mnie używane.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam, jak wygląda na paznokciu!
W całości pokryłam tylko kciuk i serdeczny. Niestety nie wszędzie się ładnie odbiła i nawet próby poprawek nic nie dały. Na żywo nie rzucało się to tak bardzo w oczy, ale mój aparat jest mistrzem w wyciąganiu niedoskonałości. Mimo to publikuję. Nie jest idealnie dlatego spodziewam się krytyki, ale bez nieudanych mani świat byłby nudny ;P
Użyłam:
1 warstwa odżywki Lovely Nail Growth
2 warstwy MIYO Mini Drops nr137 "fashion"
1 warstwa Poshe
Zdobienie:
klej do folii transferowej
folia transferowa
Wibo ArtLiner nr13
1 warstwa Softer Crazy Colours nr1
I jak? To bardziej kakao czy błotko?
A zdobienie?
Buziaki!
Miły dla oka odcień brązu. W ciepłym odcieniu. Wykończenie kremowe.
Pędzelek nabiera dobrą ilość lakieru, który smuży ale nie bąbelkuje.
Do pełnego krycia potrzebowałam 2 warstw.
Schnięcia nie sprawdzałam tylko nałożyłam wysuszacz. I niestety zrobił mi on paskudnego bąbla na wskazującym :/
Bardzo dobrze czułam się z nim na paznokciach, bo nie jest krzykliwy i rażący.
prawa dłoń/światło sztuczne |
Dostałam ją w gratisie. Mimo to wzór spodobał mi się. Trochę jak marmur.
Pracowało się z nim jednak trudniej, ponieważ folia okazała się sztywniejsza, niż wcześniejsze przeze mnie używane.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam, jak wygląda na paznokciu!
W całości pokryłam tylko kciuk i serdeczny. Niestety nie wszędzie się ładnie odbiła i nawet próby poprawek nic nie dały. Na żywo nie rzucało się to tak bardzo w oczy, ale mój aparat jest mistrzem w wyciąganiu niedoskonałości. Mimo to publikuję. Nie jest idealnie dlatego spodziewam się krytyki, ale bez nieudanych mani świat byłby nudny ;P
prawa dłoń/światło sztuczne |
1 warstwa odżywki Lovely Nail Growth
2 warstwy MIYO Mini Drops nr137 "fashion"
1 warstwa Poshe
Zdobienie:
klej do folii transferowej
folia transferowa
Wibo ArtLiner nr13
1 warstwa Softer Crazy Colours nr1
I jak? To bardziej kakao czy błotko?
A zdobienie?
Buziaki!
czwartek, 28 listopada 2013
K.O.T. i folia transferowa - próba nr2
Razem z Agni dużo debatowałyśmy nad folią transferową a dokładniej, nad tym, jaki top nie zniszczyłby efektu.
Całkiem niedawno opublikowała posta ze świetnym zestawieniem topów, lakierów bezbarwnych i bazy, które posiada. Oraz ich działanie na folię. O -> TUTAJ
Nie zastanawiając się długo, za Jej zgodą ♥ zrobiłam prawie identyczne porównanie.
Na czarnym Golden Rose Rich Color nr35 wylądowała złota folia z holograficznym połyskiem. Dostałam ją jako gratis więc nie było mi szkoda do tego eksperymentu. :)
Folię aplikowałam na specjalny klej. Tam, gdzie się nie odbiło, ponownie przykładałam kawałek i całkiem nieźle maskowałam ubytki. Nie jest idealnie, ale tragedii też nie ma :) (jak na drugi raz)
Tak oto folia wygląda po nałożeniu lakierów:
Wydaje mi się, że najlepiej jest na kciuku.
Softer Crazy Colours nr1 - lakier bezbarwny. Moim zdaniem na kciuku folia wygląda najlepiej. Jak widać (mam nadzieję, że widać), spore kawałki folii nie popękały i tęczowy efekt się pojawił. Jednak wszystkie paznokcie lewej dłoni pokryłam i wyszło fatalnie! To zdecydowanie nie to. :( Do tego słabo ochronił folię - bardzo duża końcówka starta a na lewej nawet środek.
Manhattan ProWhite Sapphire - wybielacz do żółtych paznokci. Swoje zadanie spełnia świetnie, paznokcie wyglądają na zdrowe i nie przebarwione. Jednak do folii się nie nadaje. Mocno pomarszczył ją. Akurat wskazujący miałam pęknięty i przy przeciąganiu mebli nadłamałam go, ale pamiętam, że po pracy miałam mocno wytartą końcówkę.
Sally Hansen Insta-Dri - wysuszający top coat. Wiele kocha, ja nienawidzę, miałam z tą babą niezłe jazdy. Zgluciałą resztkę postanowiłam jednak wypróbować. Jak widać, lakier również jest pomarszczony ale w mniejszym (rzadszym?) stopniu. Z racji tego, że to top, końcówka jedynie minimalnie starta.
Pierre Rene 3in1 action - na buteleczce żadnych informacji a ulotkę wyrzuciłam. Jakiś czas stosowałam jako odżywkę. W sumie marszczenie i pęknięcia są małe ale jednak zniszczyły efekt holo. Najbardziej starta końcówka.
Lovely Nail hardener for weak nails - odżywka do paznokci. Obecnie używam jako bazy pod lakiery. Folię zmasakrowała. Bardzo mocno ją pomarszczyła i popękała. Zdecydowanie nie, choć końcówka starta minimalnie.
A tak moje paznokcie wyglądały po 8h pracy i 4h w domu. Na wskazujący nie zwracajcie uwagi, zdjęcie zrobione po tym jak mi się połamał.
Żaden z wypróbowanych środków mnie nie zadowolił. Gdybym jednak miała wybierać naj naj z tej piątki, wybrałabym Sally Hansen, choć przez to jaka jest teraz gęsta, nie używałabym jej.
Poszukiwania wciąż trwają.
A specjalnie dla RedRouge, która męczy mnie i Agni wstawiam próbę zdobienia NIEcałopaznokciowego.
Ale uprzedzam, na razie to tylko próba.
Mam nadzieję, że mimo wszystko może być?
No, póki co to tyle, zaczynam się zastanawiać, czy w ogóle istnieje taki lakier, który tej folii nie niszczy.
Buziaki!
Całkiem niedawno opublikowała posta ze świetnym zestawieniem topów, lakierów bezbarwnych i bazy, które posiada. Oraz ich działanie na folię. O -> TUTAJ
Nie zastanawiając się długo, za Jej zgodą ♥ zrobiłam prawie identyczne porównanie.
Na czarnym Golden Rose Rich Color nr35 wylądowała złota folia z holograficznym połyskiem. Dostałam ją jako gratis więc nie było mi szkoda do tego eksperymentu. :)
Folię aplikowałam na specjalny klej. Tam, gdzie się nie odbiło, ponownie przykładałam kawałek i całkiem nieźle maskowałam ubytki. Nie jest idealnie, ale tragedii też nie ma :) (jak na drugi raz)
prawa dłoń/światło sztuczne/bez topu |
Wydaje mi się, że najlepiej jest na kciuku.
Softer Crazy Colours nr1 - lakier bezbarwny. Moim zdaniem na kciuku folia wygląda najlepiej. Jak widać (mam nadzieję, że widać), spore kawałki folii nie popękały i tęczowy efekt się pojawił. Jednak wszystkie paznokcie lewej dłoni pokryłam i wyszło fatalnie! To zdecydowanie nie to. :( Do tego słabo ochronił folię - bardzo duża końcówka starta a na lewej nawet środek.
Manhattan ProWhite Sapphire - wybielacz do żółtych paznokci. Swoje zadanie spełnia świetnie, paznokcie wyglądają na zdrowe i nie przebarwione. Jednak do folii się nie nadaje. Mocno pomarszczył ją. Akurat wskazujący miałam pęknięty i przy przeciąganiu mebli nadłamałam go, ale pamiętam, że po pracy miałam mocno wytartą końcówkę.
Sally Hansen Insta-Dri - wysuszający top coat. Wiele kocha, ja nienawidzę, miałam z tą babą niezłe jazdy. Zgluciałą resztkę postanowiłam jednak wypróbować. Jak widać, lakier również jest pomarszczony ale w mniejszym (rzadszym?) stopniu. Z racji tego, że to top, końcówka jedynie minimalnie starta.
Pierre Rene 3in1 action - na buteleczce żadnych informacji a ulotkę wyrzuciłam. Jakiś czas stosowałam jako odżywkę. W sumie marszczenie i pęknięcia są małe ale jednak zniszczyły efekt holo. Najbardziej starta końcówka.
Lovely Nail hardener for weak nails - odżywka do paznokci. Obecnie używam jako bazy pod lakiery. Folię zmasakrowała. Bardzo mocno ją pomarszczyła i popękała. Zdecydowanie nie, choć końcówka starta minimalnie.
A tak moje paznokcie wyglądały po 8h pracy i 4h w domu. Na wskazujący nie zwracajcie uwagi, zdjęcie zrobione po tym jak mi się połamał.
Żaden z wypróbowanych środków mnie nie zadowolił. Gdybym jednak miała wybierać naj naj z tej piątki, wybrałabym Sally Hansen, choć przez to jaka jest teraz gęsta, nie używałabym jej.
Poszukiwania wciąż trwają.
A specjalnie dla RedRouge, która męczy mnie i Agni wstawiam próbę zdobienia NIEcałopaznokciowego.
Ale uprzedzam, na razie to tylko próba.
Mam nadzieję, że mimo wszystko może być?
prawa dłoń/światło naturalne/bez topu |
Buziaki!
sobota, 23 listopada 2013
Haul/kolekcja
W październiku troszkę poszalałam, ale że większość trafiła w moje łapki w listopadzie, więc pokazuję je teraz.
Uzbierało się tego całkiem sporo. Rzekłabym, że nawet przesadziłam... -.-
Oczywiście zapomniałam napisać o najważniejszym: wzięłam udział w zbiorowych zakupach organizowanych przez Diunay :* (wybacz, że pominęłam to ważne info) Razem z Zosią zaszalały w GR, dzięki czemu lakiery ze swojej chciejlisty kupiłam taniej. Zresztą nie tylko ja, część lakieromaniaczek również na tym skorzystała :)
Trochę tego jest. 18 lakierów zasiliło moją małą armię :D
Do tego cudowności do zdobień.
Mam nadzieję, że szybko uda mi się zrobić małe centrum dowodzenia, żebym mogła w spokoju malować paznokcie i je zdobić :)
A przy okazji pochwalę się, że udało mi się posegregować kolekcję.
Nie ma sensu pisać osobnej notki.
Kolekcja wylądowała w dwóch szufladach. Ułożona firmami.
Dla własnego zdrowia psychicznego podzieliłam je na buteleczki kanciaste i o zaokrąglonych kształtach.
A Wy gdzie przechowujecie swoje skarby?
Buziaki! :*
Uzbierało się tego całkiem sporo. Rzekłabym, że nawet przesadziłam... -.-
3 holosie od Colour Alike z najnowszej kolekcji PZN. 496 "bamberka/495 "maltanka"/497 "jeżyce" Tonik, który podobno jest hitem, sprawdzimy, sprawdzimy... :) |
Jedyne jakie znalazłam w Netto: 142 "tango/140 "royal red"/138 "heavy metallic"
|
Wiem, że nielakierowe, ale spójrzcie, jakie gumeczki dorwałam w swoim chińczyku! 1,-/szt.! (oczywiście przemilczymy, że K.O.T. obecnie nosi krótkiego boba...) |
W stacjonarnym sklepie AllePaznokcie kupiłam ćwieki kolce, na które czaiłam się od dawna. Niestety, mocowane na Poshe długo nie przetrwały. :( |
Rossmann: Lovely odżywka o strasznej nazwie: Nail Hardener for Weak Nails (NHWN), odżywka Nail Growth i dwa piaseczki, które już gościły na blogu: CZERWONY i GRANATOWY |
Folie transferowe zamówione na Allegro. |
I gratisy (co ja się nadenerwowałam i nasprawdzałam, bo myślałam, że pomylili i mi nie takie przysłali) |
Naklejki od PROMOTO-PROMOTO |
I gratis od nich :) |
Moje skarby: Carnival 14/2/5/15/11 |
Nowości, które mnie urzekły: 11o/111/112 |
Płytki zakupione na Allegro. U beauty_ck. Jedno zdobienie już miałyście okazję oglądać -> TUTAJ |
Orliki kupione u Antii :D pretty-ugly i passionfruit ♥ |
![]() |
I jeszcze naklejki kupione na Allegro u beauty_ck. Maki i różowe cosie ale bardzo ładne, szczegółowe :) |
![]() |
Wzorki/ornamenty bardzo w stylu K.O.T.a |
![]() |
Dzikie kiciambry na całe paznokcie. Czy kiedyś je wykorzystam? Wątpię, są za ładne :D |
![]() |
Kolejne kotki. Myślę, że komentować nie muszę :D |
![]() |
Takie słodki, dziecinne i różowe ale... kotki! :D Do tego zamówienia jak i do płytek dostałam gratisy: |
Do tego cudowności do zdobień.
Mam nadzieję, że szybko uda mi się zrobić małe centrum dowodzenia, żebym mogła w spokoju malować paznokcie i je zdobić :)
A przy okazji pochwalę się, że udało mi się posegregować kolekcję.
Nie ma sensu pisać osobnej notki.
Kolekcja wylądowała w dwóch szufladach. Ułożona firmami.
Dla własnego zdrowia psychicznego podzieliłam je na buteleczki kanciaste i o zaokrąglonych kształtach.
Na początek mój uroczy pomocnik ^^ |
całość wygląda mniej więcej tak i zajęła mi chyba z 2o minut |
prawda, że kanciaste lepiej się przechowuje? na dole 3 rzędy MIYOwych dropsików ^^ |
okrągłe buteleczki, no cóż, jest z nimi problem, ale w grupie wyglądają całkiem nieźle |
Buziaki! :*
Etykiety:
brokatowy,
Colour Alike,
ćwieki,
folia transferowa,
Golden Rose,
Haul,
holograficzny,
Lovely,
MIYO,
naklejki wodne,
piasek,
płytki,
Wibo,
zmywacz
Subskrybuj:
Posty (Atom)