Tak, tak ...wiem...2 miesiące nie pisac to wstyd dla blogerki......rumienię się, ale odrazu nadrabiam. Najpierw obiecane wspominki z Polski.
Pisałam o Poznaniu, którego wcześniej nie znałam od strony anielskiej i chodząc po uliczkach weszłam na ulicę Ślusarska niedaleko Rynku. Jejku, aż mi dech zaparło....Wszyscy, którzy chociaż raz odwiedzili Galerie Handmade w jej "czasach świetności" będą wiedzieli co czułam przekraczając progi tego cudownego sklepiku z kwiatami i upominkami. Zachęcam Was do odwiedzin Anioły prosto z nieba, mam nadzieję,że tak samo zachwycicie się tą atmosferą jak ja.
Kupiłam aniołka także w Galerii-Warsztat Przydomowy na ul. Palacza 94, szkoda ,ze nie maja żadnej strony , bo tez powinniście to zobaczyć, choć wiadomo jak trudno jest oddać atmosferę tylko zdjęciami.
A teraz opowiem Wam o Galerii, którą w drodze do domu odkryłam w Szczecinku (dzięki o niebiosa,że stanęliśmy tam na kawę). Mają świece i anioły więc oczywiście moje klimaty.Cudowne wnętrze, zarówno Galerii jak i samych włąścicieli. Pozwolili mi nawet zrobić zdjęcia
Moje trofeum z tego magicznego miejsca to Anioł w ukochanym kolorze :)))
Warto odwiedzać takie miejsca aby przekonać się jak wiele na świecie jest artystycznych dusz :)))