Dzień jak co dzień u nas.Pobudka o 5.30 chwytam przygotowane wieczorem ciuchy,włączam tvn24 w HD,robię makijaż ,prostuję włosy, myję zęby i sama jestem teraz w HD, zapalam lampkę...i szybka akcja.Teraz załączam już Diego w HD ;P nadchodzi Diegoooo,Diegoooo.Dudni mi w uszach.Budze Luśke.Zalicza wywrotke na jeden bok,drugi bok,wstaje rozczapirzona.
-Mami nic nie widze,nic nie widze.
-oczy musza Ci się przyzwyczaić
-zapal duże światło!!!!
Zapalam niech ma.
Bach.Nastała jasność.
Wciskamy rajstopy,które ostatnio muszą być podciągnięte po same cycki,na to leginsy też wysoko.Bo jakże.Koszulka.Myjemy zęby,smarujemy buzie,pleciemy warkocza,siku w locie, wyłączamy Diego w HD,kurtki,czapy,schodzimy,wszystko mamy,wszystko powyłączane?Sprawdzam po raz setny. ok.Lecim.
Lecim bo czas goni.Goni czas.Do pracy.Do przedszkola.Czy wszystko mamy.Sprawdzamy.Tak wszystko jest.Ona w jedną stronę z dziadkiem ja w drugą.
Praca,praca,przedszkole,przedszkole.Bach!
Jesteśmy po.Widzimy się.Jest cudownie.Słonko świeci,ciepło.Wiosennie jest.Pięknie jest.Humory mamy cudne,radosne wręcz.Siku!Mamo siku!!! Dobrze laleczko kochana moja Ty stokroteczko mamusina.Ładna taka.Siku!Ach lecimy.Szybko tak szybko.Czas goni.Zrobione,wychodzimy.Do sklepu.Tu na osiedlu.Coś poszło nie tak.Coś się nie spodobało.Afera na cały sklep.Wszyscy nas tam znają więc tylko się uśmiechają.Przecież wiedzą,że ona taka cudna jest.Nie dzisiaj.Wychodzę ze sklepu.Wychodzę.Pot po dupie się leje.Ze złości.
Drze się jeszcze w domu z 20 min.W końcu zasypia.Zasypia.Umysł odpoczywa.
Człowiek się nakręca,niepotrzebnie tak.Bo po co.Przecie ona jak aniołek.Aniołeczek nasz.Co w przedszkolu nie spał.Nie spał bo wycieczka była.I czasu brakło.Dziękuję Ci kochane przedszkole za brak drzemki i jazde sklepową.I że szalik nie tak,nie te buty tamto sramto dupanto.
Wstaje po 30minutach.Teraz już jest lepiej.Poleżała,odpoczęła.Przeprosiła styraną matkę.Jemy tosty.Tosty jemy bo ostatnio uwielbia to niech je.Kochana taka jest.I się wykąpie.Piziamke pachnącą ubierze.Ubierze i do łóżeczka się położy,bajeczki posłucha.Aniele boży powie.Boży aniele.Stróżu mój.Zawsze przy mnie stój.
Stój i cierpliwości daj.Na kolejne dni cudne takie.
Bo ja wiem.Wiem dobrze,że ona tak reaguje.Za tatą tęskni.Bo daleko.Bo w pracy daleko.I to reakcja jakaś.
Aniele boży...
;)