Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pamiętnik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pamiętnik. Pokaż wszystkie posty

środa, 4 czerwca 2014

Kraków


"...chwila przerażenia, która dopadła mnie w pociągu, wszechobecna ciemność i myśl: O Boże na pewno zaspałyśmy i przegapiłyśmy Kraków.... Ufff jednak nie, pociąg miał tylko 15minutowe opóźnienie... W końcu wysiadłyśmy w długo oczekiwanym Krakowie, gdzie miałyśmy spędzić dzisiejsze 20godzin przed pociągiem do Warszawy..."

Tak oto zaczął się drugi dzień przygody o której już wcześniej pisałam.
Kraków nie dość, że jest piękny sam w sobie, to pogoda, zamglone uliczki na których ledwo było widać czubek nosa dodawały klimat sprzed wieków. 


Zawstydzone miasto jednak dało nam szansę zobaczyć się w całej okazałości, blisko przed południem mgła odsłoniła nam budzący się do życia rynek.


Cel: 
odwiedzić Zamek
 przespacerować się po starym mieście,
 posłuchać hejnału,
zmusić smoka do ziania ogniem,
trochę pobłądzić.
Wszystkie punkty wymienione wyżej zostały w pełni wykonane i kolejny punkt ze światowej listy unesco zaliczony (patrz lista marzeń) :)


"Miasto jak zwykle urokliwe. W głowie leci mi piosenka "nocnym pociągiem aż do końca świata" i chciałabym uciec na dłużej niż trzy doby. Dni w podróży są stanowczo za krótkie, za to chwile niezapomniane."


Smok jak stał tak stoi i grzecznie pilnuje naszego Krakowa nad Wisłą


"Wieczór dopadł nas niespodziewanie, wtargnął bezczelnie znów okrywając miasto mgłą"


"Mogę błąkać się po bardziej lub mniej znanych uliczkach. Gubić się i odnajdywać, poznawać bardziej to miasto z każdym mrugnięciem, oddechem, krokiem. Tak by wrócić do domu i móc tęsknić jeszcze intensywniej niż wcześniej."

Z racji tego, że RP trip był strasznie dawno (w lutym) wprowadziłam nową formę opisu na bloga. Otóż większość dzisiejszego postu to moje zapiski z magicznego podróżnego zeszytu, który prowadzę. 
Zacznę pojawiać się tu częściej, obiecuję!

"No i dlaczego ktoś raczył mnie takim niespokojnym duchem, który nie może usiedzieć w jednym miejscu"


środa, 24 kwietnia 2013

Lista marzeń

Nic się nie zdarza, jeśli nie jest wpierw marzeniem.
-Carl Sandburg
Otwarta lista marzeń, mam nadzieję, że uda mi się wszystkie "skreślić"
-woodstock 2011, 2012, 2013, 2014, 2015 2016:)
-Bieszczady  noc w bieszczadach wakacje 2012
-zjeść prawdziwą pizze we Włoszech na narty do Włoch
-zdać prawo jazdy
-zdać maturę c: oblewanie wyników
-dostać się na studia
-zobaczyć fiordy norweskie wejście na Ulriken
-wejść na preikestolen Preikestolen
-wyjechać w roczną podróż z moją miłością
-zobaczyć Wielki Kanion
-zorzę polarną
-przejechać Bornholm rowerem
-zdobyć koronę Polski: Łysica 612mnpm, x3 (2013 2010 2009) Tarnica 1346mnpm,
-zapalić cygaro na Kubie
-odwiedzić Amsterdam
-zbierać pomarańcze w Hiszpanii/Włoszech
-zdobyć Kilimandżaro
-przejechać granicę Polski rowerem
-złapać pierwszego dalekiego stopa
-wypić piwo na Oktoberfest
-zjeść croissanta na wieży Eiffla
-zjeść miskę ryżu w chinach
-zobaczyć piramidy i sfinksa
-zobaczyć luksor i korku
-zobaczyć macchu picchu
-koloseum
-krzywą wieżę w pizie
-wejść na Olimp
-zobaczyć Tadż Mahal
-przejechać koleją Transsyberyjską
-zaliczyć trolltunga
-zobaczyć kjeragbolten
-skoczyć ze spadochronem
-latać balonem
-zobaczyć aleję baobabów na madagaskarze
-Angkor Wat w Kambodży
-Kanion Antylopy w Arizonie USA
-Strokkur na Islandii
-Salar de Uyuni w Boliwii
-wyspy Phi Phi
-zwiedzić australię i zobaczyć kangury i kiwi na wolności
-zobaczyć siedem cudów świata
-odwiedzić wszystkie parki narodowe Polski 5/23 Świętokrzyski PN x4 Bieszczadzki PN Tatrzański PN Słowiński PN Pieniński PN
-odwiedzić zabytki z listy UNESCO: Auschwitz-Birkenau Malbork Toruń Toruń x2 Kraków Warszawa Bryggen-Norwegia Mostar
-przepłynąć kajakiem kółko raduńskie
-zwiedzić wszystkie stolice w Europie 16/47 Wilno, Berlin, Warszawa, Kopenhaga, Londyn, Budapeszt, Sarajewo, Belgrad, Zagrzeb, Wiedeń, Tirana, Sofia, Podgorica, Prisztina, Skopje, Bukareszt,
-zobaczyć małpki na Gibraltarze
-wyjechać gdzieś na dłużej
-Bawić się na suprze w Gruzji
-odbyć wolontariat w Polsce ale daleko od domu albo zagranicą
-zdać studia
gdzie już byłam:


Pokaż byłam na większej mapie




poniedziałek, 1 października 2012

zaległości zaległości

Ognisko Ramleje.
 





Dobrze jest widzieć przyjazne twarze.

Blask ogniska uspakaja moje ostatnio zszargane nerwy. Nastrój mam jesienny, co dziwne bo pogoda jest raczej wiosenna. Ostatnie ciepłe promienie słońca wołają o uwiecznienie wśród kolorowych opadających liści. Zbliżają się długie wieczory pełne melancholii i samotności, kiedy tylko zimny wiatr będzie chciał Cię wysłuchać, a szelest liści odpowiedzieć. Deszcz nielubiany będzie próbował wystukać swoimi kroplami melodię na szybie, której i tak nikt nie usłyszy.

środa, 18 stycznia 2012

Nie warto czytać.
Nie pamiętam po co to pisałam.





Umieram. Nikt tego nie widzi. Umieram w środku. Powoli. Widocznie jestem za słaba. Za bardzo przejmuję się ludźmi, którzy nie przejmują się mną. Myśli pędzą jak szalone. Za dużo informacji. Za dużo wspomnień. Za dużo wszystkiego. Tylko muzyka mnie uspokaja. Mój pokój. Mój koc. Mój kąt niczego więcej nie potrzebuję. No może tylko Ciebie. Przecież nie można żyć idealnie. Pustkę po Tobie wypełniam papierosami i kolejnymi dźwiękami muzyki. Boże jakie to ckliwe. Na szczęście nikt nie wie, że chodzi o Ciebie. Ludzie żyją złudzeniami. Mówię, że tęsknie. Ale nie mówię, że tęsknie za Tobą. Zawszę tęsknie za kimś innym, tylko nie za Tobą. Oszukuję sama siebie? Kto wie. A może tylko mi się przyśniłeś i tęsknie za snem, w którym byłeś wszystkim czego chciałam a teraz szukam tylko nędznej kopii tego co było dla mnie tak idealne. Czyżbym zacierała granicę między rzeczywistością a złudzeniem? To niemożliwe przecież zawsze byłam realistką mocno stąpającą po ziemi. A może to właśnie ja jestem największym moim złudzeniem. Nie wiem.

piątek, 23 grudnia 2011

Święta święta święta.
Nie lubię świąt. Są przereklamowane.
Myślę więc jestem. Wolałabym nie istnieć.




Rzygam Wami dziękuję pa.

środa, 21 grudnia 2011

pika bu



Jesień juz za nami. Jesień to najbardziej pokrzywdzona pora roku. Mało kto ją lubi. Lubię jesień, jest początkiem końca, koniec zawsze jest początkiem czegoś nowego. Chociaż koniec jest bolesny nigdy nie powinniśmy się go obawiać. Nadchodzi zima okres, w którym można pomyśleć, zastanowić się nad wszystkim, spojrzeć na sprawy chłodno. Czekamy na wiosnę.... czas odrodzenia, początku czegoś nowego.




W święta człowiek czuję się jeszcze bardziej samotny.

sobota, 17 grudnia 2011

Świerzości!

Potrzebna była chwila wytchnienia.
Siedzieć dwa dni w prawie obcym miejscu. W zupełnie obcym mieście, nowym dla mnie, pozwoliło mi spojrzeć na pewne sprawy z zupełnie innej strony. Gdyby tak można było częściej wyjechać gdziekolwiek, by pomyśleć o sprawach wydawałoby się bardzo ważnych a tak naprawdę strasznie błahych. Podoba mi się mijający weekend. Uwielbiam siedzieć i nic nie robić z osobami mi bliskimi.


Think about you.


Bezmyślność to moja specjalność.

środa, 7 grudnia 2011

Nigdy więcej

Po co się oszukiwać. Ciągle mówimy nigdy więcej by za chwilę znów popełnić ten sam błąd.
Dzisiaj mówiłam nigdy więcej. Dzisiaj znowu zrobiłam to samo. Znowu popełniłam ten sam błąd. Znowu będę się zastanawiała po co mi to. Kolejny dzień, kolejne błędy za mną.

wtorek, 6 grudnia 2011

wszystko i nic


Ostatnimi czasy często zastanawiam się nad sensem istnienia.
Człowiek rodzi się po to żeby swoich najpiękniejszych lat życia przepełnionych miłością rodziców, beztroską i bezradnością wobec otaczającego ogromnego świata nie pamiętać. Dlaczego człowiek potrafi sięgnąć do czasu kiedy tak na prawdę pierwszy raz zaznał bodźców, które potrafią zaboleć. Dlaczego ludzie z dnia na dzień muszą bardziej starać się o szczęście?

wtorek, 29 listopada 2011

okeeeeej

Przepraszam bardzo noty dzisiaj nie będzie. Pisałam dwa razy, dwa razy zniknęła. Mam po uszy ludzi i jeszcze laptop mnie wkurza. Wybaczcie.
A.

wtorek, 22 listopada 2011

ne ne ne

Zastanawiam się po co mi to wszystko.
Ludzie i tak wiedzą lepiej, kim jesteśmy i po co jesteśmy.
Porozmawiaj z ludźmi o sobie a dowiesz się wielu ciekawych rzeczy.
17.17 może powinnam się leczyć?
Za dużo myśli plącze mi się w głowie, chce ktoś je? Niepotrzebuje ich.
Mam ochotę na kawę.

poniedziałek, 21 listopada 2011

c:


Dzień pełen wrażeń. Ograniczam. Humor bardzo fajny zaraz potem parę dziwnych sytuacji ale trzeba żyć dalej. Na razie byle do piątku, dwa dni wolnego. Znowu zapowiada się dziwny tydzień.