Kolejny tydzień się rozpoczął, a jak nowy tydzień to i musi być nowy post:) Dawno nie pojawiały się u mnie żadne posty pomadkowe, więc pomyślałam że pora to nadrobić. Dzisiejszą bohaterką dnia będzie pomadka nawilżająca Golden Rose nr 57.
Mówię to nie po raz pierwszy - uwielbiam pomadki!!!!Wszystkie bez wyjątku. Jednak jak każda z nas mam swoje ulubione i te troszkę mniej. Dzisiejsza pomadka jest w rankingu moich ulubionych szminek na samym szczycie, piękny mocny róż jest idealnym kolorem dla mnie - oczywiście oprócz mojej ukochanej czerwieni :)
Za co ją lubię:
- za nawilżenie
- za kolor - piękny mocny róż
- za cenę - około 9 zł !!
- za około 5 godzinną trwałość
- za delikatną konsystencję i łatwość aplikacji
- za opakowanie i jej kolorystykę - czarno-złote z mocnego i solidnego plastiku
- za mocne krycie
A za co jej nie lubię: hmmm chyba nie ma takiej rzeczy, akceptuje tą pomadkę w 99%. Wszystko jest w niej niemal doskonałe:) Mogę się jedynie "przyczepić" do złotych napisów których już od dawna nie ma, jednak dla mnie tak naprawdę są one zbędne więc odliczam tylko ten 1 % :P
Jeśli lubicie mocne, wyraziste kolory to te pomadki są właśnie dla was. Ja na pewno skuszę się na inne kolory z tej serii a od dawna chodzą za mną matowe pomadki tej firmy i przy najbliżej okazji na pewno i po nie sięgnę, bo przecież pomadek nigdy nie jest za wiele - a zwłaszcza takich :)
Buziaki:*