Twarz:
AA, Wrażliwa natura, Płyn micelarny do demakijażu oczu i twarzy - dobrze zmywa makijaż, nie uczula, nie zapycha, wydajny, tani. Byłam zadowolona z tego produktu, dokładna moja recenzja ----> klik
Be Beauty, peelingujący żel do mycia twarzy, skóra tłusta i mieszana
Żel ten jest wam pewnie znany, pochodzi z biedronki. Średnio mi pod pasował: nie pieni się, jest mało wydajny. Na jego korzyść przemawia na pewno cena. Produkt ten ma wielu zwolenników, jednak ja wolę dołożyć kaski i mieć coś lepszego.
Kiedyś natrafiłam się na informację że produkty be beauty produkuje firma tołpa oraz że mają one ten sam skład. Próbowałam sprawdzić ile w tym prawdy jednak na etykiecie tego żelu nie widnieje adres producenta jedynie adres biedronki czyli dla kogo został wyprodukowany. Kolejna rzecz nigdzie w necie nie znalazłam składu żelu firmy tołpa, jeśli macie taki żel porównajcie składy z żelem be beauty.
Delia Cosmetics, Micelarny płyn do demakijażu twarzy i oczu - dokładna moja recenzja ----> klik
Soraya, morelowy peeling antybakteryjny
Dłuuuuugo go zużywałam, a to dlatego że niezbyt się polubiliśmy. Wg mnie nie robił nic dla mojej twarzy, nie podoba mi się jego zapach i konsystencja. Końcówkę peelingu zużyłam jako peeling do ciała.
Włosy:
Fitomed, szampon ziołowy do włosów tłustych
To mój ostatni ulubieniec wśród szamponów. Dobrze się pieni, jest wydajny, tani, nie przetłuszcza włosów, włosy są puszyste, nie oklapnięte. Kolejna butelka już w użyciu.
Beauty Formulas, Suchy szampon - najgorszy jaki do tej pory miałam. Nie spełnia swojej podstawowej funkcji, czyli nie odświeża włosów, do tego wcale nie tani.
Ciało:
Antidral - dla mnie niezastąpiony latem.
Używam go zawsze na noc i nigdy na podrażnione, świeżo ogolone pachy. Bardzo dobrze spełnia swoją funkcję, nie podrażnia, nie piecze.
Perfecta SPA, masło do ciała czekoladowo-kokosowe - moja dokładna recenzja -----> klik
Makijaż:
Rimmel, tusz do rzęs, Glam' Eyes Lash Flirt - więcej na jego temat w innej mojej notce ----> klik
Rimmel, podkład Match Perfection - niedługo pojawi się osobna notka na jego temat.
Biochemia urody, krem rozjaśniająco-wygładzający AZELO / BHA - pisałam już na jego temat na blogu ----> klik Niestety pierwsze wrażenie po użyciu tego kremu było tak silne, iż nie miałam odwagi wrócić do niego ponownie. Termin ważności się skończył więc wyląduje w koszu. Miałam bardzo duże nadzieje co do tego kremu jednak rzeczywistość okazała się inna. Krem po 4-5 użyciach wywołał na mojej twarzy okropnie bolące, duże, podskórne grudki. Odstawiłam go i nie miałam odwagi użyć kolejny raz. Nie wiem czy moja skóra tak zareagowała na jakiś jego składnik czy taka reakcja to normalna rzecz czy po prostu coś jest nie tak z tym kremem???? Jeszcze link do sklepu ----> klik
Ufff post dobiegł końca. Gratuluję wytrwałym, którzy dotrwali do tego momentu :) Czekam na wasze denkowe produkty i opinie o hitach i kitach minionego miesiąca.
A tymczasem zmykam spać. Wszystkim życzę miłego poniedziałku :)
Magda